Temat: Czy to możliwe? Zdjęcie.

Ostatnio założyłam temat też do oceny i dalyscie mi wiele cennych rad, żeby się ogarnąć psychicznie :) Tak wiec zaczęłam pracować nad sobą coby siebie zaakceptować. Zaczęłam jeść normalnie, czyli to co wszyscy. Włącznie z glutenem, którego wcześniej unikalam jak ognia. Kalorycznie było bez zmian, tylko włączyłam tę nieszczęsną pszenicę. Efekt jest taki, że dzisiaj miałam 3 kg na plusie :( a oczy mam tak opuchnięte, że szok i takie boki mi się zrobiły... 

Zastanawiam się czy przez te zmianę diety mogła zacząć odkładać mi się woda. Generalnie to nie bylam wcześniej na żadnym dukanie tylko bardziej na tluszcz- białko i węglowodany w postaci warzyw i owoców. 

Chciałam się zacząć cieszyć życiem, a nie tyć. 

Dodam, że tej przenicy obecnie nie jest jakoś mega dużo. Dwie kromki chleba najwyżej.

A, i jeszcze jedno. Wczoraj po południu wypilam litr soku warzywnego (oczywiście nie na raz :) ) i mało co z tego wysikalam...

Macie jakieś na to rady?

Dodam jeszcze, że ostatnimi czasy ćwiczę w domu. Dość ostro, bo zakwasy mnie męczą od tygodnia.

litr soku warzywnego? raczej to wykupkasz niż wysikasz ;p ja na Twoim miejscu więcej niż 5kg nie chudła. Nie jesz dużo soli? Nie zbliża Ci się okres? Ja nabieram wody przed pełnią

odbytnica napisał(a):

Dodam jeszcze, że ostatnimi czasy ćwiczę w domu. Dość ostro, bo zakwasy mnie męczą od tygodnia.

Może zatrzymanie wody przez przetrenowanie + brak regeneracji. 

Imipramina napisał(a):

odbytnica napisał(a):

Dodam jeszcze, że ostatnimi czasy ćwiczę w domu. Dość ostro, bo zakwasy mnie męczą od tygodnia.
Może zatrzymanie wody przez przetrenowanie + brak regeneracji. 

to samo pomyślałam

odbytnica napisał(a):

Zastanawiam się czy przez te zmianę diety mogła zacząć odkładać mi się woda.

Lepiej żeby się  dokładała XD

odbytnica napisał(a):

Dodam jeszcze, że ostatnimi czasy ćwiczę w domu. Dość ostro, bo zakwasy mnie męczą od tygodnia.

Ja przy zakwasach zawsze mam 2 kg na plusie a po kilku dniach schodzi, nawet się nie ważę jak mnie wszystko boli. Druga sprawa, że ja nie mogę  jeść pszenicy bo też puchnę, ale tylko wtedy jak mam kilka dni dni takiego pszennego jedzenia typu bułki, makarony, chleb..., ale do tego dochodzą wtedy inne problemy trawienne więc wiem, że ja jej nie toleruję. Obecnie jadam tylko chleb żytni jak już i  minimalna ilość pszenicy nie szkodzi mi wcale. Moim zdaniem 2 kromki chleba pszennego to nie jest jakaś ilość, która może wywoływać obrzęki i tycie tym bardziej że dużo ćwiczysz. 

Pasek wagi

Histeria z tą pszenicą... 

jejciu... masz piękneeeeeeeeeeeeeeeeeeeee nogi :D Zazdroszczę :)

Pasek wagi

A może mięśnie się robią? Ważą swoje i chyba też coś tam z wodą jest przy intensywnym wysiłku. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.