Temat: Otyłość olbrzymia a odchudzanie

Postanowiłam ostatni raz sama spróbować zawalczyć o siebie zanim pójdę do bariatry. Znalazłam dietetyka, opinie miał super, duża skuteczność itd. Jedzonko na rozpisce smaczne i łatwe w przygotowaniu. Jedna rzecz tylko mnie zastanawia. Dostałam dietę z kalorycznoscia poniżej mojego PPM. Czy przy takiej otylosci są jakieś inne zasady i lepiej zejść poniżej tego ppm zeby szybko schudnac? Z drugiej strony jeśli schudnę to z czego potem będę obcinac kalorie? Na moje pytanie z wątpliwościami nie dostałam od kilku dni odpowiedzi co już też zapala światło wmojej głowie że może to nie był dobry wybór 😄

Szybko? Ale to chcesz efekt jojo, czy bez? Szybko nie oznacza dobrze. Każdy organizm jest inny. Ja np. w pół roku schudłam 25 kg. Zrobiłam badania i wyszło, że mam niedoczynność+ hashi. Teraz waga leci wolniej, ale ćwiczę - efekty widzę po ubraniach. Byłam raz u dietetyczki i ujęła mi takie dania, które nie powinny być stosowane przy niedoczynności. Aktualnie sama jestem dla siebie dietetykiem. 

Pasek wagi

Jeśli problemem jest otyłość olbrzymia to jest to pytanie do lekarza, nie na forum :( generalnie jest taka szkoła, wg której lepiej zejść z wagi szybko na niższej kaloryczności, jeśli jest zagrożenie dla życia lub przed operacją bariatryczna na przykład. Jeśli to Cię nie dotyczyć,  to może wystarczy dorzucić orzechy do któregoś posiłku? Czy to jest dużo poniżej ppm? 

Opcji jest kilka. Niektórzy dietetycy walą takie małe kaloryczności, żeby szybko było widać efekt i żeby ich potem wychwalać pocztą pantoflową, że są super bo tyle sie schudło na ich diecie. Niektórzy po prostu nie mają wiedzy i myślą stereotypowo typu dieta to mało jedzenia. Może tak być, ale nie musi. Gdzieś kiedyś przewinęła mi się informacja, że przy otyłości olbrzymiej też kładziony jest nacisk, żeby tą wagę jak najszybciej zrzucić do jakichś sensowniejszych wartości, bo to już jest kwestia zdrowotna a nie tylko wizualna i że wtedy faktycznie stosuje się jakieś takie głodówkowe diety. Natomiast mnie zawsze trochę zastanawiał ten fakt, bo o ile teoretycznie ma to sens, to o tyle w praktyce wydaje mi się mega cieżkie do zrealizowania. Osobie zdrowej i w miarę szczupłej ciężko jeść na poziomie mniejszym niż PPM żeby nie czuć głodu i nie rzucić się po 2 tygodniach na jedzenie a co dopiero komuś, kto jest otyły i jadł do tej pory dużo więcej. Czy to nie jest trochę strzał w kolano, bo ok, o ile będą sobie te kilogramy spadały szybko to super, ale czy taka osoba jest w stanie wytrzymać tak dłużej niż tydzień, dwa, trzy? Czy potem nie rzuci się na jedzenie i nie wróci do punktu wyjścia, rzucając plan odchudzania na kolejne miesiące - bo dieta będzie kojarzyła się jej z głodzeniem się i wieczną frustracją z głodu? Czy mimo wszystko, mimo tej otyłości nie lepiej iść wolniej, ale iść regularnie i w tym trwać? Uczyć się nawyków, które zostaną na zawsze? No ale nie wiem, nie jestem lekarzem.

Szkoda, że dietetyk ci nie odpisał co miał na myśli.

Pasek wagi

No właśnie ja chce schudnąć trwałe, niekoniecznie szybko ale bez efektu jojo. Mam za sobą już tyle magicznych diet, chudnięcia, ponownego tycia że myślałam że jak już pójdę do "specjalisty" to w końcu będzie dobrze. PPM mam ok 2000, dietę dostałam na 1800. BMI mam 43.

Użytkownik4577438 napisał(a):

No właśnie ja chce schudnąć trwałe, niekoniecznie szybko ale bez efektu jojo. Mam za sobą już tyle magicznych diet, chudnięcia, ponownego tycia że myślałam że jak już pójdę do "specjalisty" to w końcu będzie dobrze. PPM mam ok 2000, dietę dostałam na 1800. BMI mam 43.

Może to jakiś arcy'dietetyk? Nie znam się. Ja swoją pożegnałam gdy zobaczyłam menu. Na takie pytania on powinien Ci odpowiedzieć. Ty przez dietę musisz się nauczyć żyć ,, z nową teraźniejszością'', aby nie wrócić do startu. Tylko pamiętaj, że z każdym podejściem na dietę, organizm nie jest już taki głupi i zapamiętuje ,, wysoki''. Musisz uzbroić się w cierpliwość. 

Pasek wagi

w zasadzie tak, z duzych otylosci mozna zaczac bardzo nisko z kaloriami. Ale trzeba pamietac ze olbrzymie otylosci nie ogarnie sie juz sama dieta. 

MyszekCzarny napisał(a):

w zasadzie tak, z duzych otylosci mozna zaczac bardzo nisko z kaloriami. Ale trzeba pamietac ze olbrzymie otylosci nie ogarnie sie juz sama dieta. 

Bzdura

MyszekCzarny napisał(a):

w zasadzie tak, z duzych otylosci mozna zaczac bardzo nisko z kaloriami. Ale trzeba pamietac ze olbrzymie otylosci nie ogarnie sie juz sama dieta. 

W maju 2023 miałam 40,75 teraz mam 30,47. Do końca 2023 byłam wyłącznie na diecie - racjonalna miska. Dopiero od początku 2024 włączyłam aktywność fizyczną. Da się? Jasne. 

Pasek wagi

Mysthic napisał(a):

MyszekCzarny napisał(a):

w zasadzie tak, z duzych otylosci mozna zaczac bardzo nisko z kaloriami. Ale trzeba pamietac ze olbrzymie otylosci nie ogarnie sie juz sama dieta. 

Bzdura

Też tak uważam. Właśnie im wyższa waga tym łatwiej zejść samą dietą. Chyba, że miałeś na myśli pomoc specjalisty pod kątem zajadania problemów, to tu sie mogę zgodzić, bo też często otyłość olbrzymia to nie koniecznie to że ktoś rzuca się na jedzenie bo lubi sobie pojeść, tylko bardzo często jedzenie ma podłoże psychologiczne i się zajada problemy. Ale jeśli nie o to chodziło, to spokojnie dietą jest w stanie zejść na dwie cyfry.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.