Temat: Bardzo szybki metabolizm

Od zawsze zmagam się z bardzo szybkim metabolizmem wszędzie widzę pomoc w tym jak schudnąć, kampanie i grupy wsparcia. Jeśli chodzi o przybieranie na wadzę to nie mogę znaleźć pomocy a jeśli już znajdę to słyszę "po prostu jedz więcej". Jestem w stanie jeść bardzo kaloryczne posiłki dzień w dzień i trawić je w 10 minut bez jakiejkolwiek zmiany w wadze, także od tej porady już mi ręce opadają. Ćwiczyłem intensywnie na siłowni przez ponad rok ale nie byłem w stanie dostarczyć tylu surowców dla mięśni i koniec końców nic to nie dało. Zwracam się o pomoc ponieważ nie mam już siły...

Czy zbadaleś tarczycę? I ogólnie jakie badania zrobiłeś i czy skonsultowałeś to t lekarzem/lekarką?

Malena23 napisał(a):

Czy zbadaleś tarczycę? I ogólnie jakie badania zrobiłeś i czy skonsultowałeś to t lekarzem/lekarką?

Tak, miałem badania tarczycy, krwi, hormonalne i trzustki, mówili tylko że jest wszystko w normie oraz, że "Tak Pan już ma, na starość zacznie Pan tyć".

Po pierwsze - faktycznie badania. Po drugie - czy faktycznie tak dużo jesz? Mój mąż jak go poznawałam ważył chyba 62kg przy 183cm, najmniej ważył 58kg. Od razu jak zje to się robi gorący i wszystko spala. Ale też miał tak, że jak nie zjadł od razu jak był głodny to już mógł nie jeść, więc wcale nie jadł nie wiadomo ile kalorii. Dopiero wspólne zamieszkanie dobiło go do jakiś 68kg, potem już mu nieco metabolizm zwolnił i waży 73kg (ma 41 lat).

ConejoBlanco napisał(a):

Po pierwsze - faktycznie badania. Po drugie - czy faktycznie tak dużo jesz? Mój mąż jak go poznawałam ważył chyba 62kg przy 183cm, najmniej ważył 58kg. Od razu jak zje to się robi gorący i wszystko spala. Ale też miał tak, że jak nie zjadł od razu jak był głodny to już mógł nie jeść, więc wcale nie jadł nie wiadomo ile kalorii. Dopiero wspólne zamieszkanie dobiło go do jakiś 68kg, potem już mu nieco metabolizm zwolnił i waży 73kg (ma 41 lat).

No właśnie w tym rzecz, ja mogę jeść dużo ale tego nie robię. Podczas ostatniego roku studiów zdarzało mi się jeść bardzo często z powodu zajęć zdalnych tak średnio co 2 h jakieś kaloryczne przekąski i "zapychacze" ale nie zauważyłem zmiany wagi. Sęk w tym że chyba bym musiał jeść prawdziwe obiady co 2 h żeby to miało sens

Qbeus napisał(a):

ConejoBlanco napisał(a):

Po pierwsze - faktycznie badania. Po drugie - czy faktycznie tak dużo jesz? Mój mąż jak go poznawałam ważył chyba 62kg przy 183cm, najmniej ważył 58kg. Od razu jak zje to się robi gorący i wszystko spala. Ale też miał tak, że jak nie zjadł od razu jak był głodny to już mógł nie jeść, więc wcale nie jadł nie wiadomo ile kalorii. Dopiero wspólne zamieszkanie dobiło go do jakiś 68kg, potem już mu nieco metabolizm zwolnił i waży 73kg (ma 41 lat).

No właśnie w tym rzecz, ja mogę jeść dużo ale tego nie robię. Podczas ostatniego roku studiów zdarzało mi się jeść bardzo często z powodu zajęć zdalnych tak średnio co 2 h jakieś kaloryczne przekąski i "zapychacze" ale nie zauważyłem zmiany wagi. Sęk w tym że chyba bym musiał jeść prawdziwe obiady co 2 h żeby to miało sens

to może zacznij jeść dużo i nie na zasadzie, że się "zdarzyło" tylko konsekwentnie codziennie kaloryczne posiłki i sprawdź za jakiś czas ile wazysz. To nie jest tak, że raz na jakiś czas zjesz więcej i przytyjesz, jak masz świetny metabolizm to organizm bardzo fajnie się adaptuje i spala nadwyżkę. 


Nie napisałeś żadnych konkretów. Wzrost i wagę mogę zobaczyć w pamiętniku, ale nadal nie wiem ile to jest dla ciebie "bardzo dużo jedzenia". Ile kalorii? Jakie makra? Jakie menu? Przy jakiej aktywności sportowej i poza sportowej? 
Co rozumiesz przez "rok siłowni nic nie dał"? Waga się nie zmieniła? A co ze składem ciała? Jak zmieniły się twoje wyniki w głównych bojach?

menot napisał(a):

Nie napisałeś żadnych konkretów. Wzrost i wagę mogę zobaczyć w pamiętniku, ale nadal nie wiem ile to jest dla ciebie "bardzo dużo jedzenia". Ile kalorii? Jakie makra? Jakie menu? Przy jakiej aktywności sportowej i poza sportowej? Co rozumiesz przez "rok siłowni nic nie dał"? Waga się nie zmieniła? A co ze składem ciała? Jak zmieniły się twoje wyniki w głównych bojach?

Jeśli chodzi o jedzenie to starałem się utrzymywać poziom 3000 kcal z czego średnio uzyskiwałem około 2500 a resztę "dobijałem" słodyczami. Makro - 100 g tłuszczy, 200 g białka, 400 g węglowodanów. Aktywność sportowa, siłownia 2 godziny 2 razy w tygodniu (głównie ćwiczenia siłowe, zero cardio) oraz 1.5 h szermierki raz w tygodniu. Kiedy ćwiczyłem to aktywnością pozasportową to było tylko chodzenie około 20 minut z uczelni do domu. A odnosząc się do składu ciała to według wagi analitycznej, "zakres mięśni" zmienił się z 34,2% na 36,6%. Wyniki w "bojach" były w sumie cały czas na tym samym poziomie, nie czułem się na siłach żeby zwiększyć kg bo nie czułem się silniejszy

3000 to nie jest dużo jak na faceta. Ja leń patentowy, kobieta, lat 38 mam CPM na poziomie 2500 kcal a Ty chcesz przytyć jedząc 3000. Jesteś facetem do tego gdzieś tam aktywnym sportowo, więc dla mnie te 3000 to jest jakaś śmieszna liczba. Dodatkowo napisałeś, że starałes się jeść 3000 (czas przeszły) więc zakładam że obecnie jesz mniej. No to faktycznie może być ciężko przytyć. Nie tędy droga. Powinieneś policzyć swoje CPM i do tego dołożyć jeszcze nadwyżkę i to konkretną. Jak nie dasz rady wcisnąć w siebie tego jedzenia objętościowo, to zwiększ ilość rzeczy kalorycznych (nie koniecznie słodyczy). Niewielka garść migdałów da Ci ze 200 kcal. 1 łyżka stołowa oleju lnianego to prawie 100 - nie mówię, ze masz pić go szklankami, ale kilka łyżek do sałatki i już podbijasz kalorie i to porządnie a objętościowo w żołądku nawet tego nie poczujesz. 

Pasek wagi

Qbeus napisał(a):

menot napisał(a):

Nie napisałeś żadnych konkretów. Wzrost i wagę mogę zobaczyć w pamiętniku, ale nadal nie wiem ile to jest dla ciebie "bardzo dużo jedzenia". Ile kalorii? Jakie makra? Jakie menu? Przy jakiej aktywności sportowej i poza sportowej? Co rozumiesz przez "rok siłowni nic nie dał"? Waga się nie zmieniła? A co ze składem ciała? Jak zmieniły się twoje wyniki w głównych bojach?

Jeśli chodzi o jedzenie to starałem się utrzymywać poziom 3000 kcal z czego średnio uzyskiwałem około 2500 a resztę "dobijałem" słodyczami. Makro - 100 g tłuszczy, 200 g białka, 400 g węglowodanów. Aktywność sportowa, siłownia 2 godziny 2 razy w tygodniu (głównie ćwiczenia siłowe, zero cardio) oraz 1.5 h szermierki raz w tygodniu. Kiedy ćwiczyłem to aktywnością pozasportową to było tylko chodzenie około 20 minut z uczelni do domu. A odnosząc się do składu ciała to według wagi analitycznej, "zakres mięśni" zmienił się z 34,2% na 36,6%. Wyniki w "bojach" były w sumie cały czas na tym samym poziomie, nie czułem się na siłach żeby zwiększyć kg bo nie czułem się silniejszy

Nie zrobisz mięśni dwa razy w tygodniu, trzy albo co drugi dzień. No i jest możliwe, że jesteś po prostu drobny i choćbyś na głowie stawał, to nic z tego nie będzie. Mam takiego kolegę, same mięśni ale drobne. Wyluzuj i ciesz się zdrowiem 🤘😉

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.