Temat: bób

Hej! Naszła mnie ochota na bób.

Jak gotujecie? Zdradźcie swoje sekretne przepisy.

Jakiś patent aby po ugotowaniu był zieloniutki...?

Matyliano napisał(a):

ja mam turbo przepis - gotujesz ok 1h, solisz i zjadasz ;)    bób w takim wydaniu pasuje mi najbardziej, a próbowałam już wszelakich "fancy" wersji. 

to jakaś mamałyga wyjść z tego musi. 25min wystarcza.

Pasek wagi

Ja normalnie gotuję w osolonej wodzie i jem. Taki jest najlepszy.

Pasek wagi

Gotuję na parze pół godziny, potem solę i z odrobiną oliwy zajadam. 

Ja gotuje ok pół godziny (może mniej) w osolonej wodzie z łyżeczką cukru. Więcej mi nie trzeba, bób sam w sobie jest smaczny :)

uwielbiam (zakochany)   . Gotuję normalnie w osolonej wodzie i mogę zjeść każdą ilość

Wrzucam bób do goracej ,osolonej wody(mocno),odcedzam,wrzucam masło,potrząsam garnkiem,wykładam na talerz i jem....Rewelacja!

Pasek wagi

gotuje z sola i potem zajadam :)

Izabela- żeby bób był zielony to musi być....młodziutki..a takiego w sklepie zwyczajnie raczej nie kupisz. Do tego taki bób gotuje się może 10 minut..... a nie jak tu dziewczyny piszą pół godziny czy godzinę :( Jest kompletnie inny w smaku niż ziarna dorosłe- stare o mączystej konsystencji i twardej skórze wymagającej zdjęcia, które rzeczywiście trzeba gotować dłużej.

Młody bób dodaję do różnych potraw z patelni/warzywnych, mięsno-warzywnych krótko duszonych. Stary kiedyś był bardzo popularnym w PL daniem  gotowany a potem polany słoninką z cebulka smażoną ;) ale to średnio dietetyczne.(robiono to mocząc suszone ziarna i gotując- tak jak obecnie robi się fasolę....)

a ja osobiście najbardziej lubie bob sam w sobie w wersji solo :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.