Temat: Przpisy na obiad dla osób nie jedzących warzyw

Jakie macie pomysły? Bo mi się już kończą, a mój facet toleruje warzywa tylko w postaci zmielonej (sosik).
Moje pomysły:
Pierś z kurczaka/Schab/Indyk w panierce/bez panierki/nadziewana/pieczona, z sosem pomidorowym/kokosowym/śmietanowym/własnym z ziemniakami (gotowanymi/pieczonymi)/ryżem (absolutnie nie kasza, bo wg. mojego faceta się nie nadaje)
Spaghetti
Pizza domowej roboty
Smażona wątróbka z ziemniakami
Ryba w panierce (innej nie toleruje) + dodatki
Hamburgery domowej roboty

sylwiafit91 napisał(a):

mirabelka2014 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Dzięki za pomysły na pewno wykorzystam :D 

akitaa napisał(a):

serio nie da rady się przekonac do żadnych warzyw?? to bardzo źle...ale czemu tak? ma jakąś nietolerancję pokarmową czy od małego był tak uczony??ja w swojego staram się wciskac warzywa, jak mu dam to na szczęście zje.
Nie lubi, nie je, nie chce. Nie jest to moje dziecko, tylko mój facet więc walczyć z nim nie będę, matkować to mu może jego mama :D
ale przeciez tu nie chodzi o matkowanie, tylko o jego zdrowie... nie jesc w ogole warzyw?! przeciez wczesniej czy pozniej odbije sie to na jego zdrowiu, z wiekiem wychodza wszystkie wczesniejsze zaniedbania... A to jest straszne... On to z domu wynoisl? nie jadalo sie u niego warzyw? kurka, nie mialam pojecia, ze mozna sie tak odzywiac; chociaz jakies witaminy niech lyka, bo na takiej diecie bez warzyw to daleko nie zjaedzie, organizm sie w koncu o swoje zacznie upominac; terz jest pewnie mlody to tego tak nie odczuwa, ale z wiekiem wszystko wyjdzie;
On nie je, rodzinę ma normalną :P Posłuchaj, to duży, dorosły facet i zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest do końca zdrowe więc co ja mu będę :P A temat tego nie dotyczy, szukam inspiracji do obiadów bez warzywnych, a nie słuchania czy to zdrowe czy nie.

ojj, nie denerwuj sie, nie chcialam cie urazic, po prostu zszokowalo mnie, ze dorosly facet nie potrafi zjesc do obiadu kawalka warzywa; no nigdy nie spotakam sie z takim dziwactwem u doroslej osoby; a tobie chwala za to, ze mimo wszystko starasz sie mu jakos te warzywka przemycac, swiadczy to o tym ze chociaz tobie zalezy na jego zdrowiu...

kiedyś robiłam takie makaronowe muszle nadziewane mięsem mielonym posypane serem zoltym i sosem pomidorowym - bardzo dobre :)

mirabelka2014 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

mirabelka2014 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Dzięki za pomysły na pewno wykorzystam :D 

akitaa napisał(a):

serio nie da rady się przekonac do żadnych warzyw?? to bardzo źle...ale czemu tak? ma jakąś nietolerancję pokarmową czy od małego był tak uczony??ja w swojego staram się wciskac warzywa, jak mu dam to na szczęście zje.
Nie lubi, nie je, nie chce. Nie jest to moje dziecko, tylko mój facet więc walczyć z nim nie będę, matkować to mu może jego mama :D
ale przeciez tu nie chodzi o matkowanie, tylko o jego zdrowie... nie jesc w ogole warzyw?! przeciez wczesniej czy pozniej odbije sie to na jego zdrowiu, z wiekiem wychodza wszystkie wczesniejsze zaniedbania... A to jest straszne... On to z domu wynoisl? nie jadalo sie u niego warzyw? kurka, nie mialam pojecia, ze mozna sie tak odzywiac; chociaz jakies witaminy niech lyka, bo na takiej diecie bez warzyw to daleko nie zjaedzie, organizm sie w koncu o swoje zacznie upominac; terz jest pewnie mlody to tego tak nie odczuwa, ale z wiekiem wszystko wyjdzie;
On nie je, rodzinę ma normalną :P Posłuchaj, to duży, dorosły facet i zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest do końca zdrowe więc co ja mu będę :P A temat tego nie dotyczy, szukam inspiracji do obiadów bez warzywnych, a nie słuchania czy to zdrowe czy nie.
ojj, nie denerwuj sie, nie chcialam cie urazic, po prostu zszokowalo mnie, ze dorosly facet nie potrafi zjesc do obiadu kawalka warzywa; no nigdy nie spotakam sie z takim dziwactwem u doroslej osoby; a tobie chwala za to, ze mimo wszystko starasz sie mu jakos te warzywka przemycac, swiadczy to o tym ze chociaz tobie zalezy na jego zdrowiu...

Ja nie jem mięsa, mój facet warzyw i tyle. Moim zdaniem ktoś kto nie lubi/nie je chociażby jednego pożywienia nie ma prawa krytykować drugiej osoby, nawet jak ta jest bardziej wybredna. To zajeżdża hipokryzją :P
Nie staram się, poddałam się po dwóch latach mieszkania razem. Czasem zrobię mu tylko kurczaka w sosie pomidorowym z pomidorów w puszce.

A te muszelki ciekawie brzmią ;) Ja sobie zrobię ze szpinakiem i mozzarellą a mu z mięsem.

sorki, ale masz faceta, czy niepełnosprawne lub chore dziecko? jak będziecie mieli kilkoro dzieci, to każdemu będziesz gotować osobno? gotuje się jeden posiłek dla wszystkich, a czy ktoś je lub nie, to jego problem. wierz mi, ja sobie na początku dałam wejść na głowę. a teraz mój mąż je wszystko, bo wie że nic więcej nie dostanie, a gotuję dobrze, bo mam dzieci, które lubią zjeść dobrze

irmina75 napisał(a):

sorki, ale masz faceta, czy niepełnosprawne lub chore dziecko? jak będziecie mieli kilkoro dzieci, to każdemu będziesz gotować osobno? gotuje się jeden posiłek dla wszystkich, a czy ktoś je lub nie, to jego problem. wierz mi, ja sobie na początku dałam wejść na głowę. a teraz mój mąż je wszystko, bo wie że nic więcej nie dostanie, a gotuję dobrze, bo mam dzieci, które lubią zjeść dobrze

nic mnie nie obchodzi jak było u Ciebie, sorka

mirabelka2014 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

mirabelka2014 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Dzięki za pomysły na pewno wykorzystam :D 

akitaa napisał(a):

serio nie da rady się przekonac do żadnych warzyw?? to bardzo źle...ale czemu tak? ma jakąś nietolerancję pokarmową czy od małego był tak uczony??ja w swojego staram się wciskac warzywa, jak mu dam to na szczęście zje.
Nie lubi, nie je, nie chce. Nie jest to moje dziecko, tylko mój facet więc walczyć z nim nie będę, matkować to mu może jego mama :D
ale przeciez tu nie chodzi o matkowanie, tylko o jego zdrowie... nie jesc w ogole warzyw?! przeciez wczesniej czy pozniej odbije sie to na jego zdrowiu, z wiekiem wychodza wszystkie wczesniejsze zaniedbania... A to jest straszne... On to z domu wynoisl? nie jadalo sie u niego warzyw? kurka, nie mialam pojecia, ze mozna sie tak odzywiac; chociaz jakies witaminy niech lyka, bo na takiej diecie bez warzyw to daleko nie zjaedzie, organizm sie w koncu o swoje zacznie upominac; terz jest pewnie mlody to tego tak nie odczuwa, ale z wiekiem wszystko wyjdzie;
On nie je, rodzinę ma normalną :P Posłuchaj, to duży, dorosły facet i zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest do końca zdrowe więc co ja mu będę :P A temat tego nie dotyczy, szukam inspiracji do obiadów bez warzywnych, a nie słuchania czy to zdrowe czy nie.
ojj, nie denerwuj sie, nie chcialam cie urazic, po prostu zszokowalo mnie, ze dorosly facet nie potrafi zjesc do obiadu kawalka warzywa; no nigdy nie spotakam sie z takim dziwactwem u doroslej osoby; a tobie chwala za to, ze mimo wszystko starasz sie mu jakos te warzywka przemycac, swiadczy to o tym ze chociaz tobie zalezy na jego zdrowiu...

Ja nie jem surowych warzyw :P i żyje. Także niech każdy dba o siebie :3

a moze jak bez warzyw, to z owocami? :PP np. schab ze sliwka, watrobka z jablkiem, ryz z kurczakiem curry i ananasem, kaczka z suszonymi owocami, boczek z gruszka .. :p

cannelloni z mięsem mielonym i sosem pomidorowym zapiekane z serem

mmm25 napisał(a):

cannelloni z mięsem mielonym i sosem pomidorowym zapiekane z serem

Mmmm zjadłabym to. Jeszcze do tego lasagne ;).

PS. Obiady bez warzyw?! To tak można?!

O, to cała ja :D

Więc ja uwielbiam gołąbki- ale kapustę ściągam.
Ziemniaki z jajkiem uwielbiam :P
No kotlety plus ziemniaki / kasze.
Z kasz też można dużo dań wyczarować.
Jaglanej też nie lubi? Jest zdrowa, i stosunkowo słodka,
można z niej robić np. kopytka.

Zupy wszelakie, zupy kremy, bo prócz marchewki i ziemniaków warzywa tylko w takiej postaci...

Twój przynajmniej je sosy...
Spaghetti carbonara- tam jest tylko boczek, śmietana i jajka + ser.
Wszelakie klopsy, kopytka, placki ziemniaczane.

W sumie co ja jem... ostatnio głównie kurczaka i ryż :P Ale kurczak też tylko panierowany :P
Mmm, cholera, więcej rzeczy chyba nie jem na obiad :P
Kotlety jajeczne są pyszne jeszcze jak się potrafi zrobić.

Te takie no...racuchy, omlety, naleśniki.

***

Irmina, jakbyś miała dziecko, które całe życie wymiotuje jedzeniem i to od drugiego roku życia jak ja,
to wierz mi na słowo, gotowałabyś osobne obiadki, byleby Twoje dziecko cokolwiek zjadło.

Ciekawe są te teorie, ja całe życie jem jak jem, i całe życie rozwiajłam się dobrze, bardzo dobrze się uczyłam, nie miałam nigdy żadnych niedoborów, i nigdy na nic nie chorowałam, żadne grypy, anemie, żadne anginy. Nic nawet w życiu nie złamałam. I nawet wszyscy lekarze, których w życiu odwiedziłam multum byli zdania, że jeśli się normalnie rozwijam, to nie ma sensu wciskać we mnie niczego na siłę.

Oczywiście, pewnie dopadnie mnie na starość ;-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.