Temat: Rosół dla chorego kolegi

Dziewczyny pomocy, nie umiem zup gotować a przyjaciel mi sie rozchorował na amen.
Jakiś przepis na taki dobry rosolek tłusty dla chłopa chorego?
do wody wrzuć jakieś części kurczaka (może być sama porcja rosołowa), do tego 2-3 marchewki, kawałek pietruszki, kawałek selera, liście od pora i może wsyp łyżeczkę vegety - jak zacznie się gotować - zszumuj (czyli zbierz to z wierzchu rosołu, co wytrąci się z mięsa), następnie zmniejsz gaz na bardzo mały i dość długo gotuj na małym ogniu (ok godziny), na koniec ewentualnie dopraw solą i pieprzem.
Jak chcesz żeby był ładnie tłusty ten rosołek to wrzuć np dwa udka z kury, do tego jak napisała koleżanka wyżej - marchewki, pietruszka, seler. Ja pora wrzucam trochę później. Acha i na koniec tak z 15 minut przed wyłączeniem wrzucam natkę pietruszki wtedy robi się fajny aromat :)
Pasek wagi
ja do rosołu nie używam żadnej vegety czy też kostki rosołowej. wrzucam do zimnej wody kurczaka- nogi.udka, do tego pokrojona marchewka, pietruszka, seler, por, natka pietruszki ale w całości. gotuję do momentu zagotowania się wody, zbieram szumowiny (taki specyficzny osad, będziesz wiedziała o co chodzi ;) ), zmniejszam gaz i gotuję do miękkości mięsa. pod koniec gotowania, przypiekam nad ogniem kawałek cebuli i taką przypieczoną- koniecznie czarną wrzucam do rosołu- ta cebula nada rosołowi złocisty kolor i nie trzeba będzie dorzucać kostki czy też vegety, bo to samo świństwo.
idealnie byłoby zrobić rosół wołowo-drobiowy, ale jak na I raz może być z samego kuraka :)
I koniecznie dodaj lubczyku ( suszonego )- daje cudny aromat !
Do tego koniecznie jakiś masaż ;-)
najważniejsza rzecz przy gotowaniu rosołu, to to, że nie moze Ci sie mocno gotować na początku, ponieważ wtedy robi sie metny. Później też gotuj go na bardzo małym ogniu. 
Swoja droga ja wczoraj zrobiłam rosół i wyszedł mi najlepszy jak do tej pory ;D A no i ja dodaje troche wegety ale to pod koniec gotowania.
Tak jak dziewczyny mówią. A ta cebula przypieczona obowiązkowo, bo nadaje super kolor i aromat! :)
nie dawaj wegety - po co sie faszerowac glutaminianem? dopraw sama :)
i, tak jak wspomniano juz wczesniej, nie powinien sie mocno gotowac tylko, jak to moja babcia mowi, sobie 'pyrkac' ;)
Pasek wagi
Z tym lubczykiem to bym uważała... ;-)
Zależy czy kolega się podoba ;-)
Pasek wagi
Nie dawaj żadnych veget, tylko pieprz czarny ziarnisty, liść laurowy 2-3, ziele angielskie, ja  daję jeszcze 2- 3 ząbki czosnku. Na początku gotowania oczywiście ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.