Temat: Do starszych vitalijek!

poszukuję nazwy i przepisu na ciasto które kiedyś było w "modzie"
robiło się go kilka dni i codziennie sie coś dodawało i mieszało\
potem kawałek się komuś dawało i ten ktoś znowu to robił kilka dni i tak dalej
podobno było pyszne..nigdy nie miałam czasu go zrobić a teraz mnie cos naszło
pamiętacie nazwe i przepis?

heheh chcesz stracic znajomych wkop ich w robienie hermana :)))
Eeee i to jest zjadalne po tych 10 dniach? Nie zepsuje się w tym czasie? Jakoś nie jestem przekonana...
nie zepsuje się..na tym własnie to polega ze ma rosnąć i rosnąć
Moja teściowa takie ciasto robi czasem, ale jakoś inaczej je nazywają chlebek jakiś czy coś takiego:). Smaczne jest to ciasto.
Pasek wagi
heheh jestem Herman, Herman jest bardzo głodny,  hahah smieszny ten przepis, strasznie duzo zabawy z tym ciastem;)

Jokerka21 napisał(a):

u mnie to był chlebek szczęścia i co ważne, NIE WOLNO częstować tym chlebkiem nikogo poza miejscem w którym był on upieczony! :) czyli jak zrobilas go w domu to tylko w domu mozna go zjesc.


ooo znowu coś nowego:))
coraz bardziej mi się podoba

zorcia napisał(a):

DOCZERWCA napisał(a):

Pamiętam ten szał na to ciasto moja mama tez go robiła, ale mi jakoś nie smakował za specjalnie za to jego historyjka wkręciła mnie na maxa CZEŚĆ  JESTEM HERMAN
a mnie HERMAN jest głodny

Dla mnie Herman to męska dziwka  hahaha
hmm.............sprecyzuj dokładniej
No jak to bez drozdzy, jak drozdze sa w starterze, a jak ich nie ma, to co tam niby fermentuje? Drozdze nie musza byc dodawane, zeby byly, moga znajdowac sie w mace w sposob naturalny. Drozdze to grzyby, zywe organizmy, a nie substrat spozywczy :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.