Temat: nie czuję, że jestem w ciąży - boję się

Hej.

Parę dni temu odkryłam, że chyba (haha) jestem w ciąży...beta hcg ponad 700.  

I teraz tak...Boję się cieszyć z tej ciąży. Boję się, że ją stracę..albo co. W dodatku w ogóle nie czuję się w ciąży, bo nie mam żadnych objawów oprócz takich lekkich skurczów w macicy / jajnikach jak na okres i bólu piersi. Tak w ogóle to myślałam, że będę mieć okres, a test zrobiłam z ciekawości, bo miałam w domu jakiś tani z promocji.... 

Boję się, że to, że nie czuję ciąży jest jakimś złym znakiem...? Że poronię? Wczoraj byłam u lekarza i powiedział,  do 3ciego miesiąca, to taki ryzyk fizyk. Albo się uda albo nie. I nie zlecił mi dodatkowej bety ani progesteronu, prolaktyny...nic. 


Na forach wyczytałam, że babeczkom przypisuje się np. luteinę, tak na wszelki wypadek... żeby zaczęły brać, gdy coś się dzieje. 
Czy to zawsze tak, a mój lekarz ma takie 'zachodnie' podejście? 


Niech mi ktoś napisze coś od siebie drogie Vitalijki, bo się martwię. Pewnie niepotrzebnie, bo ogólnie jestem zdrowa, ale kurcze...tak bardzo chcę mieć to dziecko, a tyle się teraz słyszy o poronieniach etc. :( 

Grubypaczus napisał(a):

kolejna ciężarna. Troll?

jestem na vitalii od 2011 roku. a starszym kontem (skasowanym) jeszcze dłużej. chyba sobie żartujesz. proszę o wyjście z mojego tematu. 

Macioraa napisał(a):

Tak naprawdę do końca 3 miesiąca nigdy nic nie wiadomo, bardzo dużo jest poronień, albo ciąż które się nie rozwijają. Jednak nie masz co siedzieć i dumać, ciesz się :) Luteina to nie takie hop siup ja dostałam bo miałam plamienia ale strasznie zle się po niej czułam.CO do objawów - spokojnie ja dopiero dostałam strasznych mdłości ok 8 tygodnia i trwało to ponad miesiąc :( Jeszcze przyjdą, uwierz.na USG zobaczysz pewnie pęcherzyk jedynie - serduszko dopiero pózniej zaczyna pulsować :) 

mdłości nie są fajne, ale przynajmniej odczuwałabym jakoś tą ciążę... heh. wiem, szalone myślenie.

już tak bardzo chciałabym być w tym 8 tygodniu . i nie mogę się doczekać usg..:.nawet tego widoku 'kropeczki' tylko. mam ogromną nadzieję, że będzie wszystko dobrze. 

Ale sobie wkręcasz :D Choć owszem, to chyba dobry zwyczaj nie nakręcać się za bardzo przed końcem 1go trymestru i nie rozpowiadać wszystkim krewnym i znajomym królika, bo to różnie bywa.

ja w pierwszej ciąży nie miałam żadnych objawów. Żadnych mdłości. Nic. Jedynie to właśnie takie uczucie w brzuchu jak przed okresem i tkliwe piersi. Po zrobieniu testu poleciałam od razu do gina (4-5 tydzień). Było widać tylko pęcherzyk i ciałko żółte. Kazał przyjść w 8-9 tygodniu, bo wtedy powinno byc już widać serduszko. Do tego momentu nie zakładają nawet karty ciąży. Dopiero właśnie w tym 9 tygodniu mi założył kartę ciąży i zlecił badania. Ale na tej pierwszej wizycie powiedział, żebym zaczęła brać kwas foliowy i zestaw witamin dla ciężarnych (ja brałam akurat Falvit mama i tam kwas foliowy już był, więc dodatkowo nie musiałam brać - to sobie na skład zobacz). Nic się nie przejmuj :) Nie każda babka rzyga od rana do nocy :) W drugiej ciąży miałam lekkie mdłości bez wymiotów i jedynym sposobem na ich przezwyciężenie było nawpieprzanie się jedzenia (pierwsze 3 miesiące mieszkałam w lodówce dosłownie :P ). Przed 8 tygodniem nie masz po co iść do ginekologa, bo bez bijącego serca każdy Ci powie, że albo coś z tego będzie albo nie.

Pasek wagi

jurysdykcja napisał(a):

Ale sobie wkręcasz :D Choć owszem, to chyba dobry zwyczaj nie nakręcać się za bardzo przed końcem 1go trymestru i nie rozpowiadać wszystkim krewnym i znajomym królika, bo to różnie bywa.

oj tak, wkręcam sobie :D mąż mi się każe uspokoić, bo już chciałam lecieć na badania krwi...żeby sprawdzić, czy beta dalej rośnie. ale poczekam.... :) na forum za to napiszę. haha 

a z dzieleniem się informacją o ciąży, to na pewno poczekam. przynajmniej tak do tego pierwszego USG, gdzie będzie słychać serce. 

Karolka_83 napisał(a):

ja w pierwszej ciąży nie miałam żadnych objawów. Żadnych mdłości. Nic. Jedynie to właśnie takie uczucie w brzuchu jak przed okresem i tkliwe piersi. Po zrobieniu testu poleciałam od razu do gina (4-5 tydzień). Było widać tylko pęcherzyk i ciałko żółte. Kazał przyjść w 8-9 tygodniu, bo wtedy powinno byc już widać serduszko. Do tego momentu nie zakładają nawet karty ciąży. Dopiero właśnie w tym 9 tygodniu mi założył kartę ciąży i zlecił badania. Ale na tej pierwszej wizycie powiedział, żebym zaczęła brać kwas foliowy i zestaw witamin dla ciężarnych (ja brałam akurat Falvit mama i tam kwas foliowy już był, więc dodatkowo nie musiałam brać - to sobie na skład zobacz). Nic się nie przejmuj :) Nie każda babka rzyga od rana do nocy :) W drugiej ciąży miałam lekkie mdłości bez wymiotów i jedynym sposobem na ich przezwyciężenie było nawpieprzanie się jedzenia (pierwsze 3 miesiące mieszkałam w lodówce dosłownie :P ). Przed 8 tygodniem nie masz po co iść do ginekologa, bo bez bijącego serca każdy Ci powie, że albo coś z tego będzie albo nie.

tak, też nie mam jeszcze karty ciąży. Powiedział mi gin, że założy za miesiąc, po usg i badaniach. Fajnie, że ktoś miał podobne objawy. 

na usg jestem zapisana na 6 tydzień ciąży, więc może już coś zobaczę / usłyszę...oby. :) 

Moim zdaniem to idiotyzm chodzić na USG w 6 tygodniu? W Polsce to norma? Jeśli ma nastąpić samoistne poronienie to i tak nastąpi.

LiliLoli napisał(a):

Grubypaczus napisał(a):

kolejna ciężarna. Troll?
jestem na vitalii od 2011 roku. a starszym kontem (skasowanym) jeszcze dłużej. chyba sobie żartujesz. proszę o wyjście z mojego tematu. 

no to przepraszam, była taka kiedyś co udawala, pisali o tym w ostatnich tematach forum

gratuluje ciąży

helppls napisał(a):

Moim zdaniem to idiotyzm chodzić na USG w 6 tygodniu? W Polsce to norma? Jeśli ma nastąpić samoistne poronienie to i tak nastąpi.

idę prywatnie, więc to moja sprawa, w którym tygodniu chodzę na USG. mogę robić to nawet  od dzisiaj codziennie, jeżeli starcza mi na to kasy :) 

zresztą nawet Mama Ginekolog pisze u siebie na blogu, żeby robić pierwsze USG między 6-8 tygodniem ciąży. 

cytat: 'Moje osobiste zdanie jest takie, że USG we wczesnej ciąży, wykonane około 6-8 tygodnia, jest bardzo ważnym badaniem, jednym z ważniejszych w ciąży, ponieważ pozwala wykluczyć jeden z najpoważniejszych problemów współczesnej ginekologii i położnictwa – pozwala wykluczyć ciąże pozamaciczną, która jest realnym zagrożeniem życia kobiety.'

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.