Temat: nie czuję, że jestem w ciąży - boję się

Hej.

Parę dni temu odkryłam, że chyba (haha) jestem w ciąży...beta hcg ponad 700.  

I teraz tak...Boję się cieszyć z tej ciąży. Boję się, że ją stracę..albo co. W dodatku w ogóle nie czuję się w ciąży, bo nie mam żadnych objawów oprócz takich lekkich skurczów w macicy / jajnikach jak na okres i bólu piersi. Tak w ogóle to myślałam, że będę mieć okres, a test zrobiłam z ciekawości, bo miałam w domu jakiś tani z promocji.... 

Boję się, że to, że nie czuję ciąży jest jakimś złym znakiem...? Że poronię? Wczoraj byłam u lekarza i powiedział,  do 3ciego miesiąca, to taki ryzyk fizyk. Albo się uda albo nie. I nie zlecił mi dodatkowej bety ani progesteronu, prolaktyny...nic. 


Na forach wyczytałam, że babeczkom przypisuje się np. luteinę, tak na wszelki wypadek... żeby zaczęły brać, gdy coś się dzieje. 
Czy to zawsze tak, a mój lekarz ma takie 'zachodnie' podejście? 


Niech mi ktoś napisze coś od siebie drogie Vitalijki, bo się martwię. Pewnie niepotrzebnie, bo ogólnie jestem zdrowa, ale kurcze...tak bardzo chcę mieć to dziecko, a tyle się teraz słyszy o poronieniach etc. :( 

Progesteron to nie cukierki, póki nic się nie dzieje to nie ma po co brać profilaktycznie. A beta 700 to za wcześnie jak na objawy, ja miałam pierwsze jakoś dopiero w 6-7 tygodniu.

Możliwe, że jesteś szczęściarą, której mdłości nie dolegają, ale możliwe również, że jeszcze za wcześnie na mdłości. A luteiny nie przepisuje się od tak. Czekaj cierpliwie na 6-7 tydzień i wtedy idź na usg zobaczyć serduszko :)

Nie ma co się martwić. Do mnie nie dochodziło, że jestem w ciąży aż do wyczucia pierwszych ruchów dziecka. A mały ma teraz 4.5 miesiąca i ciąża przebiegła wzorowo. Bierz kwas foliowy i niczym się nie stresuj. Lekarza masz ok.

Pasek wagi

AwesomeGirl napisał(a):

Możliwe, że jesteś szczęściarą, której mdłości nie dolegają, ale możliwe również, że jeszcze za wcześnie na mdłości. A luteiny nie przepisuje się od tak. Czekaj cierpliwie na 6-7 tydzień i wtedy idź na usg zobaczyć serduszko :)

Już jestem umówiona na USG. :) Teraz jest ok. 4 tydzień... Nie mogę się doczekać tego USG. O ciąży się dowiedziałam 2 dni temu i pierwszy dzień miałam totalne zaprzeczenie i nawet chwilowo byłam przerażona, ale już od wczoraj jestem taka szczęśliwa....aczkolwiek staram się aż tak nie 'podniecać', żeby nie zapeszyć, heh. 

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Nie ma co się martwić. Do mnie nie dochodziło, że jestem w ciąży aż do wyczucia pierwszych ruchów dziecka. A mały ma teraz 4.5 miesiąca i ciąża przebiegła wzorowo. Bierz kwas foliowy i niczym się nie stresuj. Lekarza masz ok.

Oby i u mnie tak było. :) Biorę kwas i DHA już od ok. 3-4 miesięcy. Mam nadzieję, że to pomaga jakoś. 

W ogóle ciąża mimo wszystko mnie zaskoczyła, bo mąż miał złe wyniki badania nasienia i spodziewaliśmy się kłopotów z zajściem...a tu za 3cim podejściem się udało. Dlatego tak się martwię, chyba. Że nawet jak coś 'nie pyknie' teraz, to później może być problem... sama nie wiem. 

W dodatku ja mam lekkie PCOS, już od zawsze. 

Tak naprawdę do końca 3 miesiąca nigdy nic nie wiadomo, bardzo dużo jest poronień, albo ciąż które się nie rozwijają. Jednak nie masz co siedzieć i dumać, ciesz się :) Luteina to nie takie hop siup ja dostałam bo miałam plamienia ale strasznie zle się po niej czułam.

CO do objawów - spokojnie ja dopiero dostałam strasznych mdłości ok 8 tygodnia i trwało to ponad miesiąc :( Jeszcze przyjdą, uwierz.

na USG zobaczysz pewnie pęcherzyk jedynie - serduszko dopiero pózniej zaczyna pulsować :) 

Ciesz się, że nie masz mdłości ( jeszcze, bo to różnie bywa) :)

Tak naprawdę ciążę zaczęłam czuć jak maleństwo fikać zaczęło. Wtedy to już nie da się wmówić, że dzidzi nie ma :)

Teraz jestem tydzień przed porodem to tęsknie za początkiem ciąży, gdy spać w nocy mogłam jak chciałam, pochodzić mogłam i nie dostawałam sto razy na dzień kopniaków w żebra :)

Skoro nie dzieje się nic niepokojącego to po co Ci niby luteina? Ja miałam planmienia a i tak z lekarzem robiliśmy wszelkie badania aby usunąć przyczynę i uniknąć brania jakichkolwiek "wspomagaczy".

Wogóle przepisywanie takich leków "profilaktycznie" to jakaś zmora polskich lekarzy. Uważam to za to za jakiś absurd...

LiliLoli napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Możliwe, że jesteś szczęściarą, której mdłości nie dolegają, ale możliwe również, że jeszcze za wcześnie na mdłości. A luteiny nie przepisuje się od tak. Czekaj cierpliwie na 6-7 tydzień i wtedy idź na usg zobaczyć serduszko :)
Już jestem umówiona na USG. :) Teraz jest ok. 4 tydzień... Nie mogę się doczekać tego USG. O ciąży się dowiedziałam 2 dni temu i pierwszy dzień miałam totalne zaprzeczenie i nawet chwilowo byłam przerażona, ale już od wczoraj jestem taka szczęśliwa....aczkolwiek staram się aż tak nie 'podniecać', żeby nie zapeszyć, heh. 

Nie nakręcaj się za bardzo na to usg bo tak naprawdę to poza pęcherzykiem nie zobaczysz nic. Dopiero w 6-7tyg od OM (a i czasem później) pojawi się serduszko :) 

Dopiero doczytałam w jak wczesnej jesteś ciąży. U mnie mdłości przyszły dopiero ok. 8 tyg tak więc jeszcze wszystko przed Tobą.

A skoro lekarz mówi że jest ok to przyjmij pozytywne nastawienie :) bo skoro nie ma przesłanek to niby czemu miałoby być źle?

madamestrella napisał(a):

LiliLoli napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Możliwe, że jesteś szczęściarą, której mdłości nie dolegają, ale możliwe również, że jeszcze za wcześnie na mdłości. A luteiny nie przepisuje się od tak. Czekaj cierpliwie na 6-7 tydzień i wtedy idź na usg zobaczyć serduszko :)
Już jestem umówiona na USG. :) Teraz jest ok. 4 tydzień... Nie mogę się doczekać tego USG. O ciąży się dowiedziałam 2 dni temu i pierwszy dzień miałam totalne zaprzeczenie i nawet chwilowo byłam przerażona, ale już od wczoraj jestem taka szczęśliwa....aczkolwiek staram się aż tak nie 'podniecać', żeby nie zapeszyć, heh. 
Nie nakręcaj się za bardzo na to usg bo tak naprawdę to poza pęcherzykiem nie zobaczysz nic. Dopiero w 6-7tyg od OM (a i czasem później) pojawi się serduszko :) Dopiero doczytałam w jak wczesnej jesteś ciąży. U mnie mdłości przyszły dopiero ok. 8 tyg tak więc jeszcze wszystko przed Tobą.A skoro lekarz mówi że jest ok to przyjmij pozytywne nastawienie :) bo skoro nie ma przesłanek to niby czemu miałoby być źle?

No domyślam się, że mogę nie usłyszeć serduszka... Ale chciałabym chociaż jakiś punkcik zobaczyć czy coś... :) 

Nie ma przesłanek, że jest źle - to prawda. 

Po prostu chyba za dużo internetów się naczytałam, a jest pełno dramy wszędzie na forach ciążowych. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.