- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2018, 23:16
Witajcie
W październiku przede mna zadanie zycia pierwszy porod. Jak go wspominacie? Byl to dla was horror czy normalna sprawa?
Prosze bez hejtu kto nie chce niech nie pisze.
Pozdrawiam
10 czerwca 2018, 13:00
wystarczy wybrac szpital, w ktorym znieczulenie podaja (na stronach internetowych wszystko jest podane) u mnie na 4 szpitale, w 3 podaja zzo.
Czy przy zzo czuc parte?
10 czerwca 2018, 13:01
wystarczy wybrac szpital, w ktorym znieczulenie podaja (na stronach internetowych wszystko jest podane) u mnie na 4 szpitale, w 3 podaja zzo. Czy przy zzo czuc parte?
Ja nie czułam kompletnie nic, parłam na sygnał położnej. Zero bólu. Ale ja mam dość specyficzny organizm. Bardzo wrażliwy na środki przeciwbólowe. Sekundę po wkłuciu bóle się skończyły i nie wróciły.
10 czerwca 2018, 13:08
a to prawda, ze zzo podaja dopiero przy 5-8cm rozwarcia?
10 czerwca 2018, 13:12
a to prawda, ze zzo podaja dopiero przy 5-8cm rozwarcia?
Nie wiem. Mnie podano w momencie, gdy o to poprosiłam. Przy czym nie pamiętam już, czy mnie wcześniej pytano, czy chcę. Prawdopodobnie tak. Ale na pewno jakieś rozwarcie było, ale czy 5cm - nie wiem. Mnie się wydaje, że przy 7cm to właśnie już nie podają, bo to za późno, ale może źle piszę.
10 czerwca 2018, 13:37
Jakby kobiety bardziej o swoje walczyły, to by wywalczyły. Gdyby mężczyźni rodzili, to znieczulenie przy porodzie byłoby standardem kilkadziesiąt lat temu. Ale kobiety to takie bohaterki, a do tego mało solidarne. Jakby dzietność w regionie bez porodówek spadła drastycznie, to możliwość znieczulenia pojawiłaby się natychmiast. Nie wiem, czy w Warszawie są szpitale, w których nie daje się znieczulenia, ale ponieważ są takie, w których nie ma z tym problemu, to w takich bez tej oferty porodówkę trzeba by zamknąć. Pamiętam jak był czas, gdy bardzo spadła dzietność. Oferta w szpitalach była naprawdę full wypas. Wiele osób o tym mówiło.nam na szkole rodzenia mowili, ze dostepnosc znieczulenia zalezy od umowy z nfz I nie wszystkie wojewodztwa maja (chodzi o koszt I anestezjologow). I niesety, moje wojewodztwo I szpital nie maja dostepnego podpajeczynowkowego,a niby najwyzsza referencyjnosc tej.placowki... chetnie bym skorzystala bo gaz mi nic nie dawal. Moj porod to masakra I nie bede opisywac, zeby nie straszyc a jeszcze okripny polog do tego...ale zyje jak.widac
Pewnie tak, by bylo, ja bym wiele dala za znieczulenie.
Sadcat, akurat w moim miescie jest jeden szpital, wiec.nie bylo w czym wybierac, zatem zazdroszcze wyboru mieszkankom wiekszych miast
Edytowany przez Zocha89 10 czerwca 2018, 13:39
10 czerwca 2018, 13:52
Nie wiem. Mnie podano w momencie, gdy o to poprosiłam. Przy czym nie pamiętam już, czy mnie wcześniej pytano, czy chcę. Prawdopodobnie tak. Ale na pewno jakieś rozwarcie było, ale czy 5cm - nie wiem. Mnie się wydaje, że przy 7cm to właśnie już nie podają, bo to za późno, ale może źle piszę.a to prawda, ze zzo podaja dopiero przy 5-8cm rozwarcia?
Tak.cos czytam, u mnie akcja szybko postepowala i na zzo bylo za pozno, choc w tamtym momencie chcialam. To samo kuzynka, miala miec cc a urodzila naturalnie w jakies 2h od odejscia wod.
Edytowany przez 10 czerwca 2018, 13:54
10 czerwca 2018, 20:13
hej, ja swój poród wspominam bardzo dobrze, przez wiele lat odwlekałam zajście w ciążę ze względu na strach przed porodem. Poród miałam wywoływany, o 8 dostałam oksytocyne, chyba około 11 zaczęły się skurcze ale to takie że śmialiśmy się z mężem i sobie żartowaliśmy, około 15 zaczęły się dość bolesne skurcze i okazało się że coś tam dziwnego stało się z moją szyjką macicy i położna zaproponowała zzo. dostałam znieczulenie, skurcze były mniej bolesne, nadal odczuwalne ale do wytrzymania, około 16 polozna zrobiła mi chyba masaż szyjki macicy, przebiła pęcherz płodowy i urodziłam w 15 min :) potem raz dwa łożysko na jednym parciu , nawet tego nie poczułam. potem zszywanie nie było zbyt przyjemne ale miałam tylko 3 szwy więc też szybko poszło. na drugi dzień już biegałam normalnie przy dziecku i czułam się bardzo dobrze, nic mnie nie bolało, z wyjątkiem kręgosłupa który niestety boli mnie do dziś jeśli nie ćwiczę.
10 czerwca 2018, 20:15
Tak.cos czytam, u mnie akcja szybko postepowala i na zzo bylo za pozno, choc w tamtym momencie chcialam. To samo kuzynka, miala miec cc a urodzila naturalnie w jakies 2h od odejscia wod.Nie wiem. Mnie podano w momencie, gdy o to poprosiłam. Przy czym nie pamiętam już, czy mnie wcześniej pytano, czy chcę. Prawdopodobnie tak. Ale na pewno jakieś rozwarcie było, ale czy 5cm - nie wiem. Mnie się wydaje, że przy 7cm to właśnie już nie podają, bo to za późno, ale może źle piszę.a to prawda, ze zzo podaja dopiero przy 5-8cm rozwarcia?
Mnie lekarz przebijał pęcherz płodowy tuż przed parciem. Moja córka jest w czepku urodzona