- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2018, 19:16
Nawiązując do tematu na głównej odnośnie objawów ciążowych;) - jak długo staraliście się o dziecko i jakie dolegliwości macie?
.
Edit :
Ojej, źle się wyraziłam. O dolegliwości to chodziło mi coś w stylu niedoczynności tarczycy, Pco itp. Nie o objawy ciążowe ;) Coś co teoretycznie może te starania utrudnić.
Edytowany przez akitaa 24 lutego 2018, 22:59
26 lutego 2018, 07:12
Czy tylko ja jestem zaskoczona jak wielu osobom udało się zajść w ciążę za pierwszym razem?
Ja też jestem zaskoczona. Nam się nie udało za pierwszym razem. Sama jestem ciekawa kiedy uda mi sie zaskoczyć.
26 lutego 2018, 08:38
No patrz, nigdy nie słyszałaś a jednak lekarze mówili.Nie będę Ci teraz pisać że moja siostra/córka/przyjaciółka miała taki problem i lekarz doradził jej odwrotną pozycję, która akurat u niej przyniosła pozytywny efekt, skoro Twój przykład i Twojej mamy jest jedynie prawdziwy.AnneJa mam tyłozgięcie macicy i moja mama też. Obie zaszłyśmy w ciąże za 1 razem bez żadnych kombinacji. Nigdy nie słyszałam, żeby tyłozgięcie było jakimś utrudnieniem w zajściu w ciążę. lekarze mówili, że to stare mity.
Słyszałam tylko w kontekście mitu, który jest nieprawdziwy. Czyli lekarz powiedział, że mam tyłozgięcie, ale to na nic nie wpływa negatywnie i żebym przypadkiem się nie denerwowała jakimiś internetowymi banialukami, o których od dawna wiadomo, że to nie prawda. Żaden lekarz nie powiedział mi : tyłozgięcie utrudnia zajście w ciążę, więc nie przeinaczaj. Najnowsze badania stwierdzają, że tyłozgięcie nie utrudnia zajścia w ciążę. A to, że lekarz Twoim bliskim doradził taką, a nie inną pozycję nie oznacza, ze tyłozgięcie to jakaś trudność. Akurat wtedy takiej pozycji nie zastosowaliśmy, a w ciąże zaszłam od razu. Nawet nie cudowaliśmy i się nad ciążą nie zastanawialiśmy, tylko po prostu cieszyliśmy się sobą.
To, czy ta pozycja odniosła efekt tego nie wiesz, nie każdy zachodzi w ciążę od razu nawet przy przodozgięciu. Zresztą nie wiesz czy w tym cyklu gdyby była zastosowana inna pozycja do ciąży by doszło, bo możliwe, że tak.
Jak zwykle masz problem z interpretacja i nadużywaniem słów, bo to Ty stwierdziłaś, że przykład mnie i mojej mamy jest jedynie prawdziwy. Ja nie użyłam takich kategorycznych słów. Więcej dystansu i lepszej umiejętności dobierania słów.
Edytowany przez Marisca 26 lutego 2018, 08:46
26 lutego 2018, 15:26
Ja nie użyłam takich kategorycznych słów. Więcej dystansu i lepszej umiejętności dobierania słów.Cieszę się, że to dostrzegłaś bo jest okazja porozmawiania na ten temat.
Zgadzam się, w stosunku do Ciebie użyłam słów jakich z pewnością nie napisałabym komuś innemu. Jeśli moim sformułowaniem poczułaś się dotknięta to co powiesz o takich zwrotach:
"ale Ty też jesteś dupą wołową", " "Chamstwo [...] ? Słabe i niskie. A te poklaski dla Twojego zachowania żałosne"."Pozbądź się problemu na pół dnia, potraktuj dziecko jak podrzutka" - chciałabyś takich komentarzy dla siebie.
A gdybym teraz zrobiła wiwisekcję Twojego życia i rodziny ( bardzo się ostatnio odsłoniłaś) i napisała surową ocenę? Jak byś się poczuła?
"Samo się nie zrobiło .... postąpiłaś bezmyślnie, a teraz rzucasz hasłami, że szkoda Ci pracy, że ciąża wszystko popsuje. Jest jak jest , nie pomyślałaś, nie zachowałaś się odpowiedzialnie to teraz przynajmniej stań na wysokości zadania i nie biadol tylko rób wszystko, aby dziecko czuło się kochane i chciane, aby nie odczuwało, że stanęło na drodze zawodowych planów bezmyślnej mamusi. " czy to jest serdeczna rada czy Twoja zawoalowana pycha że wiesz lepiej i ułożyłaś sobie życie "właściwie"?
Marisco, nie jestem teraz złośliwa, wiedz jednak że przed Tobą jeszcze wiele życia, a ono niejednego nauczyło pokory bo różne rzeczy mogą człowieka spotkać. Dobrze że jest nas więcej na forum bo każdy wnosi jakieś inne spojrzenie i na tym to polega, Twój głos też jest cenny, ale tylko wtedy gdy przedstawiasz swoje zdanie i przytaczasz na poparcie argumenty. Nigdy wtedy gdy OCENIASZ i podważasz cudze poglądy. Ludzie nie piszą na forum o swoich problemach by ktoś ich surowo oceniał. Po takich komentarzach jak wyżej przytoczone niejeden zrezygnuje z dzieleniem się swoimi dylematami.
26 lutego 2018, 16:02
Anne
Nie zrozumiałaś , ja nie poczułam się urażona, bo mnie nikt nie jest w stanie na Vitalii urazić. Ja tylko odniosłam się do Twojego stwierdzania: "Twój przykład i Twojej mamy jest jedynie prawdziwy" - to Ty użyłaś takich słów manipulując moją wypowiedzią, jakobym nie uznawała innych przykładów - a ja tego nigdzie nie napisałam, odniosłam się tylko do wiedzy naukowej i wskazałam, że zgodnie z tym my trudności nie miałyśmy. Nie uraziło mnie to , że odnosisz się do mojej rodziny, tylko wyraziłam swój sprzeciw w przeinaczaniu mojej wypowiedzi i dopisywaniu sobie jakiś stwierdzeń. A poza całą dyskusją dotyczącą przykładów - fakty naukowe są takie, a nie inne i to jest koniec tematu, więc nie ma o czym dyskutować w kwestii tyłozgięcia.
Natomiast dalsza dyskusja ogólnie nie ma sensu, bo sama nie zauważasz, tego w jaki sposób formułujesz wypowiedzi, które są kierowane nie do mnie, a do innych użytkowników, jakbyś wiedziała lepiej. Podkreśleniu tego, że wiesz lepiej, lepiej życie znasz służą określone słowa , których używasz w wypowiedzi. Rozwijać nie będę, bo była o tym dyskusja na innym wątku.
Naprawdę nie chce mi się tego ciągnąć, bo zupełnie nie ma to sensu.
Edytowany przez Marisca 26 lutego 2018, 16:17
27 lutego 2018, 13:02
No patrz, nigdy nie słyszałaś a jednak lekarze mówili.Nie będę Ci teraz pisać że moja siostra/córka/przyjaciółka miała taki problem i lekarz doradził jej odwrotną pozycję, która akurat u niej przyniosła pozytywny efekt, skoro Twój przykład i Twojej mamy jest jedynie prawdziwy.AnneJa mam tyłozgięcie macicy i moja mama też. Obie zaszłyśmy w ciąże za 1 razem bez żadnych kombinacji. Nigdy nie słyszałam, żeby tyłozgięcie było jakimś utrudnieniem w zajściu w ciążę. lekarze mówili, że to stare mity.
Też to mam, ale nie wiedząc że to jest jakoś (mniej?) typowe zaszłam w 1 cyklu, z tym że faktycznie odwrotnie ale to nie z powodu jakichś tam wyczytanych porad tylko bo tak :)