- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 października 2017, 20:20
Hej dziewczyny, pomozcie prosze, mam prawie 4 miesiecznego chlopca, moje pierwsze dziecko.Kocham go bardzo i jest uroczy ALE jestem na macierzynskim od 4 miesiecy i juz mam wszystkiego dosc. Wczesniej budzil sie w nocy raz lub dwa a od jakis dwoch tygodni budzi sie rowno co 2 godz az do rana. Idzie spac o 20 do 24.00 i potem sie budzi co dwie godziny. Chce ciagle jesc co dwie godz mimo ze pediatra mowil ze powinien wytrzymywac 3 godz. Karmie pol piersia pol butelka bo jak karmilam tylko piersia to nie mialam wystarczajaco pokarmu i bylam wykoczona. Na nic nie mam czasu, dzien mija w mgnieniu oka, niby mam spac kiedy on spi ale on spi jak dopiero co zjadlam albo musze posprzatac, cos ugotowac itd i jak wkoncu sie poloze to on sie budzi :-( mieszkanie to jeden wielki balagan, mimo ze mam wrazenie ze tylko chodze i sprzatam, jestem tym wszystkim bardzo zmeczona ;-( ciagle sie przez to wszystko objadam i tyje co raz bardziej. Maz pomaga po pracy ale w nocy i w ciagu dnia jestem z tym sama. Tesciowie i moi rodzice posiedza z malym od czasu do czasu ale nic regularnie. Eeeh. Powiedzcie prosze jak sie zorganizowac? Jak wy sobie poradzilyscie? Bo ja juz nie wyrabiam :-( Z gory dziekuje za wszystkie rady.
1 listopada 2017, 09:00
coś w tym jest że kobiety decydując się na dziecko nie bardzo wiedzą w co się pakują. Do autorki: tylko spokój może cię uratować. zapomnij o tym co było kiedyś bo to już nie wróci. naucz się żyć na nowo- ale z dzieckiem które niestety życie troszkę utrudnia:) tak już jest że większość dzieciaków to takie dosłownie wisielce które najchętniej by wisiały na mamie dzień i noc. trudno trzeba przetrwać. mnie pomogło podglądanie mojej mamy. ma wnuka w wieku teraz 4 lat i praktycznie jest z nim 24h na dobę i wszystko przy nim zrobi. i ugotuje i posprząta i na spacer pójdzie... byłam u niej kilka razy i dało mi to do myślenia bo też nie mogłam się ogarnąć. teraz mam 2 dzieci. 1 i 2latka. mam ogarniete wszystko zaraz wracam do pracy. pisz na priv jak chcesz pogadać. znam ten ból życia w nieogarnięciu. :)
1 listopada 2017, 09:55
No niby tak, ale wiesz uleje mu sie, nakarmie butelka, nie moge umyc bo trzeba go polozyc do snu, albo chce sie bawic, pieluszka przecieknie, trzeba wszytsko zmienic, maly prawie 7 kg to nie dam rady biegac z nim na rekach po mieszkaniu, w miedzy czasie cos ugotuje dla siebie, nie zdarze pozmywac bo maly placze itd i sie nazbiera.i tak w kolko. Ale widze to to tylko wierzcholek gory lodowej i bedzie jeszcze gorzej :-O
1 listopada 2017, 09:57
zaczyna wrzeszczec i marudzic jak chce spac to zazwyczaj klade go do lozeczka powrzeszczy z 5 minut i zasypia ;-) wieczorem to staram sie miec rutyne ale nie zawsze dziala i czasami nie zasypia przez nastepne 1- 2 godz. To nie problem bo staramy sie go klasc o 20 to opoznienie nawet do 22 jest ok bo wtedy my idziemy spac.
1 listopada 2017, 10:01
Moje dziecko jako noworodek spało 4 godziny na dobę. Po 4 miesiącach okazało się, że ma alergię na mleko, dostał preparat mlek-zastępczy, zaczął spał odrobinę więcej. Do dziś potrzebuje maksymalnie 7 godzin snu, jest niezmordowany i nadpobudliwy. Mam taką traumę i jestem tak zarobiona (dziecko, praca, studia, burdel), że łykam tabletki anty nawet, gdy wiem, że przez miesiąc nie będzie seksu. Do czego zmierzam? Niektóre kobiety nie powinny mieć dzieci, bo się po prostu do tego nie nadają. Nie są skłonne do poświęceń (jak matki kwoki kiedyś), chcą się realizować, a trafi się bardziej problematyczne dziecko (nie daj Boże, z jakąś jednostką chorobą całkowicie sabotującą życie kobiety, jej indywidualne potrzeby takie jak umycie włosów bez kakofonii darcia mordy przy wannie nad uchem) i już kobieta czuje, że zmarnowała życie. Jeśli już teraz marudzisz, że nie dajesz rady, to sama wiesz najlepiej, że jedno dziecko Ci w zupełności wystarczy. Mam wrażenie, że współczesne wygodne pokolenie, które planuje dziecko nie ma pojęcia, na co może się pisać (ja nie miałam).
w moim przypadku to nikt nie mowil o problemach, dopiero jak jestes w ciazy i jest za pozno to zaczynaja ci mowic i straszyc ;-) Mysle ze jakby ktos ze mna usiadl i mi wytlumaczyl w szczegolach to pewnie bysmy sie zastanowili podwojnie ale dziecko i tak bysmy mieli. W teorii chcialabym miec dwojke zeby mogly sie ze soba bawic, teraz to zobaczymy ;-)
1 listopada 2017, 10:07
Dziekuje serdecznie za wasze rady, daly mi do myslenia a wasze dobre zyczenia i slowa otuchy dobrze podzialaly bo maly przespal dzis w nocy 6 godzin! O 3 obudzilam sie prawie wypoczeta :-D nakarmilam go, obudzil sie potem prawie o 6 i razem spalismy do prawie 9 aaah jakie to cudowne uczucie :-D dzis juz czuje sie troche lepiej, postaram sie jakos lepiej zorganizowac. Chyba rzeczywiscie to zmeczenie odbiera mi checi do wszystkiego.
1 listopada 2017, 10:10
Może ma jakiś skok wzrostowy i dlatego częściej się budzi. Czy na tej mieszance tak się budzi, czy mieszanka było wcześniej wprowadzona? Może jesz coś co go uczula? A tak a propos-nie ma czegoś takiego jak za mało pokarmu w piersi. Dziecko na piersi niestety częściej je- dlatego często "wisi" na piersi długo. Zresztą takie leżenie przy piersi zaspokaja też potrzebę bliskości- dlatego na piersi dzieci są nieco bardziej problemowe niż na butelce, co jest mylone z "brakiem" pokarmu. Dwójkę wykarmiłam na piersi- i to długo.Niestety pierwsze kilka miesięcy trzeba się często z takim maluchem przemęczyć- przy drugim dziecku jest lepiej, bo spalam z małym, a on w nocy się sam obsługiwał. Nawet nie wiedziałam kiedy. A poza siedzenie w domu jest okropne. Mnie najbardziej dobijało to, że nie jesteś "królową" swojego czasu i nie można wyjść, bo musisz być dyspozycyjna z mleczarnią. Ale to minie z czasem i przyjdzie taki czas, że dziecko nie będzie chciało się z Tobą pokazywać w towarzystwie kolegów:)
Edytowany przez agazur57 1 listopada 2017, 10:15
1 listopada 2017, 10:31
eeeh a mialam nadzieje ze jednak jest jakas magiczna metoda to zageszczac czy nie zageszczac? Kompletnie sie na tym nie znam x-(
Nie rozszerza sie dziecku diety dopoki nie skonczy 6 mcy. A kleik i kaszka, nawet sama woda(!) do picia to rozszerzanie diety. Nie martw sie to minie, a potem wroci jeszcze kilka razy, bo zeby, bo katar, bo zly sen itd. Pokarmu na pewno nie mialas za malo- pamietaj, ze cycek to.dla dziecka nie tylko pokarm. Chce cycka bo teskni za mama, bo to dla niego poczucie bezpieczenstwa. Moj syn ma 9.5 mca. Od 1.5 tygodnia od 22 do 2 budzi sie co 20-30 min. A potem o 4 i kolo 6. Wstaje przed 7. Mam tez 3 latka, wiec nie mam kiedy odespac. Wszystko trzeba przeczekac...
1 listopada 2017, 10:42
z tym rozszerzaniem diety to roznie sie mowi. Ja karmilam piersia a gdy maly skończył 4miesiące rozszerzylam diete. Pediatra tez mi tak polecila a to bdb lekarka. Maly żyje i kocha jesc :)
1 listopada 2017, 10:57
nie zageszczalam, karmilam piersia / karmie do tej pory (20 mies). Nie wiem dlaczego sluchasz pediatry w kwestii kp, to nie jest doradca laktacykny zeby sie znal, no i sie nie zna, skoro twierdzi ze ppwonnas karmic co 3 godziny, wiec o zageszczanie tez bym nie pytala... Powiem Ci, ze u mnie i bulo i jest caly czas ciezko, dni sie dluza, tylko ze moje zasypia o 23, budzi sie srednio 3 - 4 razy w nocy, w dzien czasem spi 10 minut, czasem wcale. Tez nie lubie balaganu, a mala boi sie odkurzacza, wiec w gre wchodzi jedynie odkurzanie z nia na reku, gotowanie spadlo w czesci na meza - robi obisdy na 3 dni itp. Z czasem sobie to jakos poukladasz.
1 listopada 2017, 12:46
Ja mam 2,5 miesięczne dziecko. Owszem, bałagan jest, bo a to sie pranie suszy, a to na ławie lezy sól morska do czyszczenia nosa, ale jakos staram sie szybko wszystko odkładać na miejsce i jest ok. Często wyjeżdżam i często mam stertę rzeczy do wyjmowania z walizek, prania, składania, wkładania do szaf i z powrotem w walizki.
Generalnie to pilnuje, zeby dziecko miało koniecznie drzemki w ciagu dnia- inaczej wieczorem jest marudzenie, fochy, płacze. W czasie drzemek sprzątam lub sie relaksuje :P
Jak sie dziecko obudzi to mam rytuał: przebieranie/jedzenie, leżenie na macie na plecach, leżenie na brzuchu z książka, jak cos potrzebuje robić (jeść, gotować) to wsadzam do bujaka i sie na mnie patrzy. Potem znowu drzemka. Cykle 3-3,5h. Wtedy na noc zasypia szybko.
Owszem, na obiad jest kotlet od Teściowej, ale gotowanie zazwyczaj jest - jak nie, to kupuje gotowe żarcie.
Kiedy on sie bawi, to albo sie z nim bawię, albo cos robie. Albo daje Tatusiowi, odciągam mleko i wychodze na kawę do koleżanki :)
W nocy mi wstawał co jedna-dwie h, ale zakręciłem grzejniki i juz jest lepiej (śpi nawet 7h). Moze u Ciebie tez nie jedzenie, tylko suche powietrze i mu sie pić chce?
A kleik to rada typu ‚zatkaj dziecko, jak Cie placze’. W życiu bym tak nie postąpiła, a były ciężkie dni i noce.