Temat: Moje dziecko mnie nie kocha??

Cześć, jestem załamana,muszę się wyżalić ;(( Mam roczną córeczke, kocham ją ponad życie. Jest moim oczkiem w głowie a ona mnie w ogóle nie zauważa. Zajmuję się nia od urodzenia praktycznie sama, mąż mi pomaga. Nie podrzucam jej nigdzie. Może raz w miesiącu się zdarzy na pare godzin mimo to po powrocie w ogóle si e nie cieszy na mój widok. W domu wszystko ja robię koło niej,w przerwach kiedy nie gotuje czy sprzatam to bawię się z nią.Po powrocie  taty z pracy to leci do niego jak oszalała, to zrozumiałe stęskniona. Ale gdziekolwiek nie pójdziemy to ona lgnie do wszystkich a jak ja do niej tylko podchodze to od razu płacze i ucieka ode mnie, nawet jeśli jest z osobą , która widzi pierwszy raz na oczy. Najgorzej jest z tesciowa, poniewaz dzielimy podworko, wiec jak tylko wyjde z nia na dwor to ona leci do niej i na mnie nawet nie zwraca uwagi, placze jak ja chce ja wziac na rece. taka sytuaca trwa juz okolo 4 miesiecy, pomalu wpadam w rozpacz, rycze po katach, w nocy nie moge spac, ciagle o tym mysle. Tu nawet nie chodzi o moja zazdrosc, tylko o to ze moje dziecko mnie nie znosi, kiedy dla mnie ona jest wszystkim. ludzie patrza na mnie z wspolczuciem jak szarpie sie ze swoim dzieckiem zeby pojsc do domu, ona nawet za mna sie nie oglada, nawet nie odwzajemna mi usmiechu . Co ja mam robic????????;;;;;;;;;;;((((((((((( czy ktos z was mial podobnie?? czy to minelo?? u mnie sie chyba tylko pogarsza.....

Daj spokoj, nie ma co panikowac. Moja mama zawsze sie smiala, ze 2 mojego rodzenstwa od malenkosci lgnely do taty, ze gdzie by nie poszli to ona sie czula jakby nie miala dzieci, bo one tylko u taty chcialy byc. W domu jak tata wracal do domu to mamy dzieci juz nie zauwazaly. A potem urodzilam sie ja, i absolutnie nie chcialam isc do taty, plakalam jak bral mnie na rece, chcialam tylko z mama byc. To sie pozniej zmienilo u kazdego z nas, po prostu taki wiek gdzie dziecko sobie wybiera ulubione osoby, z roznych powodow. Wystarczy przeczekac. Twoje dziecko jest za male by okazywac Ci wdziecznosc za to, ze sie nia zajmujesz. Moze u babci i taty dostaje wiecej luzu, a Ty jej czegos zabraniasz? Albo zwyczajnie widzi Cie ciagle, wiec jestes dla niej neutralna poki co, w koncu skoro ma Cie ciagle to czemu ma panikowac jak chwile Cie nie ma? 

Poszłabym do psychologa pogadać na Twoim miejscu :) Nie martw się, dzieci mają różne dziwactwa, nie oznacza to, że będzie tak już na zawsze

Ja bym się specjalnie tym nie przejmowała. Mój brat był obrażony na moją mamę przez rok za to, że mnie urodziła i się do niej w ogóle nie odzywał. Potem mu przeszło. Dzieci mają różne fazy. ;)

Pasek wagi

Jak przeczytałem tytuł to sobie pomyślałem o tym (smiech)


Myślę, że nie ma się czym przejmować. Ze po prostu Twoja córeczka jest skrajną ekstrawertyczką. W dorosłym życiu będzie ciągle chciała poznawać nowych ludzi, wychodzić z przyjaciółmi na imprezy itd. itd. Dzisiaj Ciebie ma na co dzień, więc nie jest Tobą zainteresowana, za to lgnie do obcych ludzi.

Córka Cię nie zauważa właśnie dlatego, że jesteś z nią non stop, jesteś stałym elementem jej życia, a co za tym idzie żadną nowością, spowrzedniałaś jej i dlatego Cię nie zauważa. Zostaw ją z kimś na cały dzień, zobaczysz jak zareaguje. 

No nie wiem, jakby jej zachowanie przełożyć na świat dorosłych to wydaje się całkiem normalne. Jak wychodzę na imprezę i jest na niej mój brat, którego widzę co drugi dzień i znajomi, których widuję co dwa miesiące to czas spędzam głównie ze znajomymi - brata mam na co dzień i spokojnie zdążę się z nim nagadać (a dodam, że go kocham i mamy dobre relacje). Nastolatka spędzająca wieczór ze znajomymi też pewnie nie będzie zbyt szczęśliwa słysząc, że dzwoni tata - bo pewnie będzie chciał wiedzieć o której wróci, a jej się do domu nie spieszy. Czy jak nie odbierze to będzie to od razu znaczyło, że tego ojca nie kocha? - bo moim zdaniem nie. Małe dziecko wiadomo, że reaguje inaczej, nie ma jak Ci powiedzieć "mamo, daj mi jeszcze chwilę, nie chcę wracać do domu", jedyną drogą komunikacji jest płacz, więc płacze. Jak Cię coś niepokoi to jasne, idź skonsultuj się ze specjalistą, ale nie rycz i nie zarywaj nocy, bo tylko się nakręcasz. 

Sweetestthing napisał(a):

Zostaw ją z kimś na cały dzień, zobaczysz jak zareaguje. 
Zgadzam się. Zostaw ją raz na jakiś czas z kimś na cały dzień, to powinna zmienić nastawienie do Ciebie. 

W tym wieku dziecko jeszcze  nie do końca postrzega ciebie jako oddzielna osobę. Zaczyna robić rozróżnienie ja-mama, ale dopiero ZACZYNA. Jesteś tak oczywistą częścią jej życia, tak integralną, że nie tęskni i nie cieszy się na twój widok, bo zawsze zakłada, że jesteś. W tym wieku to normalne u dzieci - może nie każde tak ma, ale naprawdę wiele. Przejdzie jej ;)

Normalne też jest, że dzieci sa grzeczne, kochane i nie płaczą zostawione u rodziny, a jak tylko mama wejdzie, to się zaczyna rozrabianie, marudzenie i płacz. Ale to jeszcze przed tobą :P

Pasek wagi

Sweetestthing napisał(a):

Córka Cię nie zauważa właśnie dlatego, że jesteś z nią non stop, jesteś stałym elementem jej życia, a co za tym idzie żadną nowością, spowrzedniałaś jej i dlatego Cię nie zauważa. Zostaw ją z kimś na cały dzień, zobaczysz jak zareaguje. 

8) o tym samym pomyślałam 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.