- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 maja 2017, 17:16
Callippee - ja odciągam już 3,5 miesiąca i nie raz chciałam się poddać więc Cię rozumiem. Mnie bardzo wspiera mąż i blog hafija.pl :D
3 maja 2017, 17:53
jeszcze nie skadam broni, poltora miesiaca dam chyba rade ;)
Dzieki Ola, a to jablko to swieze czy gotowane ? Sorki za glupie pytanie?
3 maja 2017, 18:13
callippee chyba ze słoiczków teraz najbezpieczniej. Bo warzyw nie ma świeżych, wszystko Bóg wie gdzie przechowywane, w jakich warunkach i jak zakonserwowane, a świeże pewnie tak napryskane, że całą tablicę Mendelejewa zawierają.
Jak tylko będą świeże ale takie od rolnika to ja chce gotować sama, ale póki niepewne pochodzenie to zostają słoiczki.
3 maja 2017, 18:37
Mmm25 - tak jak piszesz, wprowadzanie glutenu w 5 miesiącu było w starych wytycznych, ja Młodej też jak wprowadzałam, teraz to po prostu normalnie jak się dietę rozszerza.
https://www.hafija.pl/2015/01/wprowadzanie-glutenu...
AnnaBella - a Tobie się chce/ opłaca wracać do pracy na kilka miesięcy? Czy w pracy nie woleliby, żebyś nie wracała i mogli osobę na zastępstwo za Ciebie (o ile taka jest) sobie zostawić na dłużej?
Kasiulka - nie możesz męża zatrudniać? Ja przy pierwszym dziecku od razu po połogu wróciłam na TBC 3 razy w tygodniu plus do tego bieganie. Nie ma to tamto, dzieci są wspólne, a każdemu się należy chwila dla siebie.
Zjadłabym - ja daję w normalnych miseczkach, a łyżeczki polecam z Ikei (taki dwupak biało-zielone), zwłaszcza ta długa jest super.
3 maja 2017, 19:52
ola postaram się być dzielna, ale" jadę na oparach ". Może gdyby nie to chorobsko, co nas miesiąc trzymało to byłabym silniejsza, a tak wrak człowieka. Ale to minie. Zobaczcie jak ten czas leci. Dopiero co w ciąży byłyśmy, a tu już gadamy o pierwszych obrotach, o próbach siadania, o rozszerzaniu diety. Czas leci, dzieciaczki rosną:) i najważniejsze tylko, żeby te nasze dzieci kochane były zdrowe. Wszystko inne przeżyjemy.
Ewuka to dobrze, że się wybawiliacie. Pewnie, że tęsknota za Milenka byla, ale mialas z kim ją zostawić bez obaw, że jej się krzywda dzieje. Ja zrezygnowałam z wesela mojej najbliższej kuzynki, przez to, że karmię cyckiem i butelki młody nie tyka i choć chrzestna się oferowała , że zostanie z Młodym, ale ja odmówiłam to wesele, potem doszla jeszcze choroba, ale co ja mówię, ja nawet do lekarza jeszcze nie pojechalam na pierwszą wizytę po porodzie. Chyba jako jedyna. Wszystkie bylyscie? Najpierw był długi połóg, mrozy, potem szykowanie chrztu, te przeboje z ortopeda i rehabilitacją, a potem po chrzcie moje chorobsko. Teraz wiecznie męża nie ma.
Wydaje mi się, że jestem najbardziej marudna mamą na forum. I najmniej zorganizowana. Nie wiem czy to dlatego, że mam dwoje dzieci i nie umiem racjonalnie dzielic czasu? Czy po prostu taka kiepska jestem
Edytowany przez mmm25 3 maja 2017, 21:17
3 maja 2017, 20:47
mm dzieki nie pomyslalam. Ja bym wolala od sloiczkow nie zaczynac a raczej tylko np w podrozy dawac albo jak my sushi jemy albo owoce morza albo cos innego co sie nie nadaje dla malych dzieci. My dosc duzo I zdrowo gotujemy wiec wolalabym zeby wzglednie szybko z nami jadla wiadomo bez soli I bez przypraw. Rozejrze sie za sezonowymi warzywami... hehe u nas sa juz pierwsze szparagi
3 maja 2017, 22:34
Conejo ciezko bedzie, bo jesli.maz ma dniowki to wraca srednio kolo 20. No a jesli nocki to przed zazwyczaj idzie jeszcze cos porobic na mieszkaniu, jak ma wolne to tez remontuje. Tak sobie mysle jednak, ze nawet gdyby wricil o 20 to chocby na bieganie postaram sie wyjsc, tylko nigdy w zyciu nie biegalam I nie wiem czy dam rade. Bede musiala z mezem pogadac. Wstyd sie przyznac, ale kiedys maz mi powiedzial, ze to ja chcialam dziecko, nie on, wiec sama sie zastanawiam jak do tego podejdzie. A z drugiej strony to ja wiecznie z dzieckiem, jesli chce wyjsc do kolezanki to z Mlodym, a maz czasami ma nawet czas by z kumplem na piwko wyskoczyc. Czas to zmienic:)
Mmm nie gadaj, to ja najwiecej marudze (przynajmniej mam takie wrazenie). Z organizacja czasu tez bywa roznie, duzo robie jak Mlody zasnie na noc..
Dziewczyny co polecacie na zabkowanie? Mysle ze mojemu zeby ida, bo wczoraj wieczor I w nocy ryczal I chyba nawet by goraczkowal, ale wczesniej dalam mu nurofen. Bardzo sie slini i mimo ze nie widze by zabki wychodzily, to jednak mysle ze to to. Poki co nie mam nic na zabkowanie.
Mlody naczynia dostal na chrzcie, nawet nie wiem z jakich firm sa, ale jest tego troszke, mysle ze wystarczy. Sztucce w niektorych tez sa, ale jakby co to mam plastikowe lyzeczki, wiec raczej nie kupie nowych. Pierwsze nie z plastiku sztucce tez dostal. Nic tylko uzywac:)
Franio kilka razy pil z butelki moje mleko, ale to bylo jakis czas temu, dlatego tez sie zastanawiam jak przyjmie butelke. Moze powinnam odciagac I co jakis czas mu dawac z butli, ale na sama mysl o odciaganiu mam dosc. Wczesniej duzo lepiej mi to szlo, a teraz to istna meczarnia.
4 maja 2017, 09:18
mmm- nie jesteś kiepską matka. Przy dwójce jest dużo trudniej.
Kasiula- Camilla i żel dentix czy jakoś tak.
Czasem można pomarzyć o wyjściu :) moje wyjścia raz w tygodniu nawet się nie udają. A im cieplej, tym będzie gorzej. O sobie powiem krótko. Widziały gały, co brały:) mamy za dużo obowiązków, a czasu za mało.
Callippe- mojej dalam marchew ze słoika. A ziemniaka już chcialam naszego to jej nie smakowało. Owoce domowe jej pasują, a warzywa niestety...