Temat: Dziecko 10 msc, jadłospis

Witam. Zwracam się z prośbą do mam dzieci "okołodziecięciomiesięcznych" o rozpisanie całodziennego jadłospisu Waszych dzieci. Jak najbardziej dokładnie się da, tzn. godzina, wielkość porcji, konsystencja, skład łącznie z przyprawami (np. robionych obiadków), ujęcie jakichś przekąsek, płyny (też ilość), pierś/mm. 

Nie mogę dojść do ładu z dietą mojego malucha i pomyślałam, że może tutaj się douczę, na V. jest wiele "ogarniętych" i doświadczonych mam. Mój synek do picia toleruje tylko pierś i pije bardzo dużo, w związku z tym stałych pokarmów zjada za mało. Daleko nam do porcji ze schematu żywienia. Nie wiem jak nad tym zapanować (boję się odbierać pierś bo to też jego picie). 

Kolejny problem to konsystencja, papki wchodzą ładnie, jedzenie gniecione i z kawałkami już gorzej, zjada dużo mniej. Jak daję kosztować naszych "dorosłych" obiadów, to woła o więcej, ale ja mocno doprawiam więc nie mogę mu dawać... Tylko że widzę, że to mu smakuje. Swoich obiadków nie zjada z takim apetytem. Nie wiem jak przygotowywać to co my jemy żeby było bezpiecznie dla niego i smacznie (jak nie przyprawię, to będzie jak jego obiadek). Chlebek na razie podaję ostrożnie, parę gryzków, ponieważ ma tendencje do krztuszenia się... Jest ciężko z tą dietą. Na pewno muszę ograniczyć pierś żeby zaczął zjadać więcej, no i urozmaicać mu jego jedzenie, żeby miał na nie apetyt. Jemy powtarzalnie: kaszka, zupka, przecier owocowy, jogurcik, jakiś chrupek, na kolację też kaszka. Pomiędzy pierś. Żeby ją ograniczyć, staram się już dawać mu pić z kubka, bo tylko tak coś łyka (ale znów krztuszenie się). Butelki, kubki niekapki odpadają... nie chce. No i w nocy budzi się bardzo często i usypia tylko przy piersi... Porcje jakie zjada to średnio 80-100ml. Bywają dni, że nawet tyle nie chce.

Mamy, jak żywicie swoje maluchy?

No dobrze, ale jaki właściwie masz ten dzienny plan żywienia? Bo tego nie napisałaś. Tak duże dziecko powinno już pić wodę, bardzo dobrze, że pije z kubeczka. Ja polecam bidon ze słomką - moje też piersiowe, niebutelkowe, pije tylko z bidonu lub kubka.

Jak skończyła 8 miesięcy to wracałam do pracy i musiałam ją przestawić na 2 posiłki niepiersiowe. Wtedy jadła mniej więcej tak: 7 pierś, 10 kaszka, 13 obiad, 16 pierś, 19 pierś, 2 pierś. Jak miała 10 miesięcy to chyba już miała 3 posiłki niepiersiowe: 7 pierś, 10 jogurt z owocem lub owoc, 13 obiad, 16 pierś, 19 kaszka i pierś (jeśli dobrze pamiętam). Zawsze starałam się trzymać odstępów między posiłkami, zwłaszcza im była starsza. Na pewno musisz mieć jakiś odstęp między piersią, a posiłkiem i w tym wieku już zaczynać od posiłku, a ewentualnie pierś podawać po. U nas nigdy nie było problemu z konsystencją, bo od zawsze lubiła kawałki, bardzo wcześnie też miała zęby. Jeśli chodzi o przyprawy to czasem dostawała trochę tego, co my, starałam się mniej solić. Ale przypraw trochę nie powinno mu zaszkodzić, poczytaj które przyprawy można dodawać w którym miesiącu.

moja córka za tydzień skończy 10 miesięcy, je 3 pełne posiłki dziennie (7.30 rano, 11.30 obiad, 17.30 kolacja) plus deserek (około 15.00), do tego pierś kiedy tylko chce. spać chodzi około 19.00, przesypia całą noc do 6.00 rano. 

odkąd tylko zaczęłyśmy rozszerzać dietę daję jej jedzenie w kawałkach, kromkę chleba, jakiegoś chrupka kukurydzianego, banana - wszystko to nie pokrojone, siedzi i walczy dziąsełkami (pierwsze zęby wyszły jej dopiero w zeszłym tygodniu). i tu moja szczera rada dla ciebie - nie idź dalej w te papki, wierz mi - każde dziecko się krztusi, tak się uczy że trzeba gryźć przed połknięciem, trzeba go samego nie zostawiać i tyle, póki się naprawdę nie dusi i dławi jest ok, a zasady pierwszej pomocy tak czy inaczej należy znać (nie, nigdy nie musiałam stosować). moje starsze dziecko, teraz 2,5 letnie, karmiłam jak ty swoje i do dziś jest walka o jedzenie i generalne osiwienie, a mała je dokładnie to samo co on i nie marudzi. 

co do jadłospisu: na śniadanie owsianka/kaszka/coś w ten deseń, aczkolwiek nie lubi i pluje mi tym, woli "kanapki" - kawałeczki chleba z humusem na przykład czy innym smarowidłem o akceptowalnym składzie (zazwyczaj sama robię). obiad to np spaghetti pokrojone drobno (ale nie na papkę!) z sosem, gulasz warzywny lekko rozdrobniony widelcem, kopytka z sosem pokrojone na kawałki, grillowane warzywa itp. dziś była pizza, szamała jak szalona :) wszelkiego rodzaju kasze z warzywami, sosami, jajkiem itd, absolutnie nic jej nie mielę. na kolację chlebek z czymś,jakieś placuszki z owocami, pusty naleśnik (zawijam w rulon i je,nawet jej nie kroję), gofry itp. na deser najczęściej banan (dostaje pół do łapki i niech sobie radzi, bananem się ciężko zadławić), kiwi w kawałkach, czasem jakiś mus owocowy i herbatnik dla dzieci.

gotuję sama, nie używam dla niej soli, za to sporo przypraw - czosnek, tymianek, majeranek, suszona cebula, kolendra. czasem kupię np jakiś gotowy sos który ma dobry skład (wiadomo, żadnych konserwantów, ulepszaczy itd) i jeśli nawet ma sól w składzie to spoko, raz na jakiś czas zje i jest szczęśliwa (dzieci uwielbiają sól). generalnie gotuję jeden obiad, bez soli, a dosalamy sobie z mężem przy stole. ewentualnie ziemniaki np gotuję na 2 garnki, w jednym bez soli, itd. to nie jest dużo roboty. czasem używam organicznej kostki bulionowej, warzywnej, zawsze czytając najpierw jej skład. 

porcje to różnie, córka jest "żerta" i jak lubi coś to zje sporo, tak na oko conajmniej 200 gram na każdy posiłek, ale np dziś tej pizzy (średniej wielkości) zjadła praktycznie cały kawałek. ale to nie znaczy że twoje dziecko też tak musi - jeśli je cokolwiek te kilka razy dziennie, jest zdrowe i przybiera prawidłowo na wadze, to nie masz się o co martwić, i POD ŻADNYM POZOREM nie ograniczaj karmienia piersią! - to ono do pierwszego roku życia jest podstawą żywienia dziecka, a stałe pokarmy dodatkiem, nie odwrotnie. więc jeśli w ogóle je coś z obiadu, śniadania plus dużo pije z piersi to nic się nie martw i kontynuuj, tylko może nie te papki już...

powodzenia!

Hej. Moja córeczka ma teraz 13 miesięcy, ale mogę Ci napisać co jadła jak miała 10 miesięcy.

Śniadanie: 7.00 kaszka mleczna 200g
II Śniadanie: 10.00 mleko 200 ml, czasem przed mlekiem trochę chleba z masełkiem lub jajecznica na parze, ale rzadko, bo dopiero zaczynałam to wprowadzać.
Obiad: 13.00 tutaj różnie albo zupka 200 g, albo drugie danie 200 g, albo oba te dania (ale wtedy gdy były oba, to w sumie było ok. 200 g)
zupki jakieś warzywne, albo z mięskiem, jajkiem. Drugie danie to ziemniaki, kasza lub ryż do tego mięso albo ryba, oraz jakieś warzywo.
Podwieczorek: 16:00 owoce, lub owoce z jogurtem 150 - 200 g.
Kolacja 19:00 mleko 200 ml

W między czasie podawałam herbatkę bez cukru, wodę albo sok rozcieńczony z wodą (rzadko)

Oczywiście nie zawsze była cała porcja zjedzona.

moj synek ma teraz 13 miesięcy ale jak miał 10 jadł tak:

przykładowe menu:

-6:00 mleko mm

- 8:30 musli firmy aptamil+banan+ mleko mm

-12:00 obiad około 400g ugotowany przeze mnie bez soli tylko dodaje liść laurowy i ziele angielskie

-16:00 mleko

-18:30 jogurt naturalny grecki+banan

-21:00 mleko i spać 

w ciagu dnia syn pije wodę 

Moja córka niedługo skończy 10 miesięcy i jej jadłospis wygląda mnie więcej tak:

Śniadanie- kaszka na mleku mod. 150-180 ml

Przekąska- np. chrupki kukurydziane, kawałek jabłka

Obiad- Gotuję "papkę z przeszkodami" z warzyw i mięsa, czasem z kaszą, przyprawiam najwyżej koprem, zjada tego ok 200g

Podwieczorek- mus owocowy

Kolacja- mleko modywikowane, czasem z dodatkiem kaszy, 150-180 ml

Między posiłkami pije wodę z kubka niekapka lub rozcieńczony sok.

W nocy ciągnie cycka, czasami też w ciągu dnia, wtedy mleko mod. pije w nocy. Jest alergiczką (prawdopodobnie na mleko krowie) więc ostrożnie wprowadzam jej pokarmy i jej dieta nie jest za bardzo urozmaicona bo ciągle ją wysypuje. Co do rozdrabniania pokarmów to od 7 miesiąca daję jej zupy z "przeszkodami" i nie było problemu z krztuszeniem się. W dalszym ciągu nie ma zębów więc dostaje tylko takie miękkie pokarmy, które językiem może rozdrobnić.

Moja w tym wieku z picia tylko cyc i czasem woda od wielkiego dzwonu. Za to jadła zawsze ze mną 4 posiłki, na śniadanie zwykle kaszka, potem zależy co ja jadłam, bo ona tu samo lub wizualnie podobne, obiad jakieś warzywa w kawalkach, mięsko, czasem makaron. Z przekąsek w ruchu były chrupki kukurydziane i jablka.

Od 7 msc na blw, nie przejmowalam się ile je byle było zdrowo. Słodkie rzeczy jak owoce czy kaszka z owocami przyprawialam imbirem i cynamonem, wytrawne jak i nam tylko bez soli.

No i bankowo nie zjadala tyle co na schematach, a jak już tam widzialam obiad dwudaniowy to zawsze miałam wrażenie, że kogoś zdrowo pogielo.

A no i nie myl dlawienia się z naturalnym odruchem cofania pokarmu u dzieci. Wygląda to przerażająco, ale ma ratować życie, a nie je kończyć i bez niego dziecko się nie nauczy jeść. A jeśli chcesz dziecku dać coś innego niż papkę, to nie dawaj małych kawałków, którymi łatwo się udusić tylko na tyle duże żeby dziecko mogło spokojnie je trzymać w rączce i nad nimi panować. 

A co do zębów, to takie małe dzieci mają tak twarde dziąsła, że spokojnie dadzą sobie radę z jedzeniem, po bezzebnej corce jedzacej kawalek jabłka mogę to stwierdzić z pełnym przekonaniem. 

heh, mam podobny problem z córką. ma 11 miesięcy a mogłaby w zasadzie pić tylko mleko. zupa zazwyczaj kończy się na kilku łyżeczkach. z mięsa to tylko parówkę i szynkę uznaje (wiem, wiem - niezdrowe, ale wolę żeby jadła cokolwiek niż nic). często jedzenie obiadu zajmuje ze dwie godziny, co 20 min jej próbuję coś wcisnąć (odgrzewam na 5 razy), a i tak w sumie jak zje ze 100 g zupki to jest święto. daję też chleb, chrupki, owoce, gotowane warzywa, ale w sumie może tego zjada ze 100 g dziennie. na szęście wyniki krwi ma dobre wiec tak bardzo się nie przejmuję.

dodam, że ze starszym synem postępowałam podobnie i on zjadał normalne porcje jak w schematach. więc chyba mi się niejadek po prostu trafił :)

Dzięki za odpowiedzi, dopiero teraz mogę spokojnie przeczytać. Widzę, że dzieciaki są różne... Muszę szukać sposobu na mojego:)

zainteresuj die blw. Jeszcze 3 tyg. temu miałam ten sam problem a teraz super. Tylko bądź cierpliwa. Moja córka nie skończyła jeszcze 9 miesięcy i nie ma zębów.  Zjadła dziś o 8 mleko moje ale odciąganiete 180 ml,  o 11 płatki jęczmienne na wodzie z tartym jabłkiem i cynamonem  (jadła rączka ) plus woda a po 30 min 180 ml mleka. O 14.30 obiad duszone indyk makaron jajeczny i brokuły plus woda plus po pół godz. 180 mleka. O 17 mandarynka obrona z blonek i kawałek jabłka o 19 200ml mleka. Wszystko je sama rączka tylko mandarynka jej obralam  z blonek i po kawałku dałam do buzi. Radzi sobie świetnie.  Ja warzywa robię na parze więc jem to co ona a inne rzeczy nie sole tylko dopiero na talerzu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.