- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
18 czerwca 2020, 12:01
Eilleen, Jagoda30 - bardzo dziękuję ❤️ parka super. Przejrzałam już ciuszki po Basi te mniejszych rozmiarów, mam kilka takich unisex na te pierwsze tygodnie więc tylko kupię parę sztuk tak żeby Junior też miał coś nowego i w zasadzie wyprawkę mamy gotową. W lipcu krzywa cukrowa, a cukry na czczo takie se.... Grrr!
8 sierpnia 2020, 13:46
Jagoda30 jak się masz?
A dziękuje ze pytasz jeszcze miesiąc do porodu a ja już odliczam dni naprawdę jeszcze dziś 33 stopnie za oknem :( wyprawka już prawie gotowa zreszta większość rzeczy po synku tylko ciuszki wymieniłam i po sprawie. Naprawdę już czekam na ten poród jak na zbawienie ta ciąża jest dla mnie trudna ciagle coś mi dolega znowu nasiliły się mdłości tak konkretne ze szkoda gadać suplementuje dość mocno żelazo bo ciagle duże spadki i tak leci dzień za dniem ogród basen to nasze wybawienie w ostatnich dniach. A jak u Was jak się czujesz ??
8 sierpnia 2020, 16:22
Już naprawdę niedaleko do porodu i doskonale wiem co czujesz. Mnie przez te gorączki też się odechciewa i mówię do męża że to moja ostatnia ciąża w lato! Poza tym mam bóle w pośladku i lędźwiach, podobnie jak przy Basi ale zaczęły dokuczać dużo wcześniej. Chodzę czasem jak kaczka, a czasami czuję jakby mnie prąd kopał, tak boli. Teraz z kolei duszności.
Wyprawkę też mam po Basi, część ciuszków nawet tych typowo dziewczecych zostawiłam, bo kto młodego będzie w domu widział i oceniał, a z 56 i 62 dość szybko wyrośnie, więc uznałam że nie ma sensu wydawać kasy. Choć z tym 56 to wątpię, bo już ma 1800g a to dopiero 29+1 tydzień ciąży... Także może być ciekawie :)
Dodatkowo muszę na USG III trymestru powiedzieć o sprawdzeniu przestrzeni plynowych w mózgu, bo mojej gin coś się tam na kontroli nie podobało, niby w normie, ale... No i teraz tydzień stresu.
Moja Basia miała operację oczka i w sumie teraz to mnie najbardziej zaprząta. Mała czuje się lepiej, oczko też już wygląda dość dobrze, choć jest lekko opuchniete i czerwone. Nie możemy się też opedzic od gości (dziadkowie), co mnie już mocno irytuje bo chciałabym odpocząć ja, jak i moje dziecko po ciężkiej operacji. Niektórzy zdają się widzieć tylko swoje potrzeby, bo oni się stęsknili itp.
15 sierpnia 2020, 13:27
Laydee ale masz dzielna i sliczna córeczkę naprawdę :) mam nadzieje ze już u Was po operacji wszystko idzie w dobrym kierunku. A powiedz jak u Ciebie podejście do 2 ciąży porodu wychowania ? Ja ostatnio stwierdziłam ze jestem teraz kompletnie wyluzowana już nic mnie nie stresuje jakoś do wszystkiego podchodzę bardziej na spokojnie niż w 1 ciąży nie myśle co będzie tylko się cieszę wszystkim chociaż ta ciąża dużo gorsza to nastawienie inne. Czuje się jakoś pewniej nawet już mnie „ ogólnie panujący laktaterror „ nie rusza wiec super :)
15 sierpnia 2020, 13:37
Jagoda30 - Basia po operacji czuje się już dużo lepiej, kropimy oczko i w czwartek mamy kontrolę u okulisty żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Niestety po przyjeździe złapała zapalenie uszu i musi jeszcze kilka dni brać antybiotyk. Ale też już jest o wiele lepiej, dziecko się bawi i śmieje jak dawniej. Początkowo myśleliśmy z mężem że może jest zmęczona po operacji, w weekend dostała gorączki i kataru więc tu z kolei myśleliśmy że przeziębienie, ale była bardzo placzliwa i w końcu udało nam się dostać do pediatry by ją zbadał a nie tylko teleporady. To w ogóle jakaś bzdura jest.
Co do wychowania przy drugim dziecku też mam luźniejsze podejście. Przy Basi byłam nastawiona na długie karmienie piersią, nie podawanie butelki czy smoczka itd Teraz się nie nastawiam, bo wiem ile czasu mały bąbel potrzebuje być przy piersi, a mając w domu starszą, nie będę w stanie się nią zająć z młodym uwieszonym przy cycu. Więc zakładam, że nie będę karmić jakoś specjalnie długo.
Bardziej mnie stresują docinki teściowej i jej nachalna chęć pomocy albo chodzenie za mną krok w krok, zawłaszczanie dziecka czy pierdzielenie znów że mleko za chude i dziecka nie wykarmię, stanie nade mną gdy karmię, itd. Można gadać, a to taki typ, że rozumie tylko na chwilę i co przyjazd jest to samo. Niemniej, wiem że przy drugim dziecku już będę miała bardziej niewyparzoną buzię 😁😎
Edytowany przez Laydee87 15 sierpnia 2020, 13:37