- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
26 grudnia 2019, 07:28
Awesome przeciez on sam sobie załatwia złe stosunki z dzieckiem. Filip się go boi. Dziecko w końcu ze strachu przed reakcją ojca przestanie w ogole szukac kontaktu. Nie no, normalne to nie jest. Ja jestem przewrazliwiona kiedy podnosi się głos na malucha, a co dopiero leci się z łapami. Także no sorry ale jaki z niego super ojciec. Jeśli przez miesiąc jest cud miód, a potem wystarczyjedna sytuacja,a dziecko od razu reahujestrachem, placzem,szuka pomocy mamy to znak, że on już wie co tata może zrobic, że będzie delikatnie mówiąc nieprzyjemny. Nie jest zdziwiony tylko wystraszony, także już w głowie pamięta i ma zakodowane czego zaraz może się spodziewać kiedy widzi ojca w nerwach.
Szukalabym i próbowała, ale nie sama tylko z mężem oczywiście, znaleźć źródło jego nerwów i tam coś działać. Bo krzyk i szarpanie dziecka to odreagowywanie w najgorszy z możliwych sposobów.
26 grudnia 2019, 08:21
Ja w ogóle nie lubię słowa dyscyplina, jest ono samo w sobie niepokojące. A jak dzieciństwo męża? Jak on był wychowywany, jacy są jego rodzice?
26 grudnia 2019, 11:15
Conejo on się wychowywał bez ojca. Jego rodzina jest taka, jakby to powiedzieć, milcząca. Nikt nic nie mowi, nie pyta. O teściową wiecznie się kłócimy. Teraz też. Na chwilę obecną nasze małżeństwo wisi na włosku i rozmawiamy o rozwodzie.
27 grudnia 2019, 12:21
Awesome, wydaje mi sie, ze jesteście bardzo przemęczeni :/ i z tego wynika nie odpowiednia reakcja co do sytuacji. Chociaż szarpania nie usprawiedliwia nic. Mąż musi zrozumieć, ze takim zachowaniem nie uczy dyscypliny, tylko całkowitej podległości do silniejszego. Dzis to tata, za kilka lat sie bedzie dawał każdemu zastraszyć: koledze, szefowi itd. Bedzie sie jak pies kulił jak ktoś bedzie na niego krzyczał i potulnie wszystko wykonywał, bo juz mamusia nie przytuli. To bardzo zły kierunek.
27 grudnia 2019, 12:52
Mam świadomość, że takie zachowanie jest złe. Nie pozwolę krzywdzić w żaden sposób dzieci. Fakt, takie szarpanie nie zdarza się często ale krzyki jednak tak. Jak to mówią albo prośbą albo groźbą. Próbowałam wszystkiego. Pora na ostateczność czyli groźba. Albo się ogarnie albo się rozstaniemy.
29 grudnia 2019, 22:17
Dziewczyny ostatnio Wam pisałam że u nas po zapaleniu płuc. Teraz mamy ospe. Nie wiem czy się śmiać czy płakać
30 grudnia 2019, 17:50
Dziewczyny ostatnio Wam pisałam że u nas po zapaleniu płuc. Teraz mamy ospe. Nie wiem czy się śmiać czy płakać
Sezon chorobowy w pełni :/ ja siebie i filipa szczepilam na ospę. Jeszcze adasia muszę zaszczepić
30 grudnia 2019, 17:54
Mnie z kolei cos połamało. Tak mnie od kręgoslupa boli raze lewa raz prawa pachwina, promieniuje do kolan. Dziś nie moglam już z łóżka wstać i na ketonalu ciagnę :/