Temat: poród wywoływany

Proszę o pomoc, jutro idę do szpitala, bo mija 7 dni od przewidywanego u mnie terminu porodu i będą mi wywoływać poród. Napiszcie proszę czy któraś to miała, chodzi mi o to jak w Polsce wygląda taka procedura. Czy będą mi kazać jeszcze parę dni chodzić po schodach i skakać na piłce (bo szczerzę wątpię czy to coś da)czy podadzą kroplówkę od razu. Jak możecie napiszcie czy bardzo was bolało. Serdecznie dziękuję.
ja przenosiłam syna 13 dni...wiec może jeszcze samo sie u ciebie zacznie...a jak nie to zapewne podadzą ci oxytocyne w kroplówce(przyspiesza skurcze) i być moze przebiją ci pęcherz...robią to takim długim szpilorem(nie wiem jak to sie fachowo nazywa)...nie boli wcale...poczujesz tylko ciepłą wode z ciebie wypływającą...życze szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu...i żeby dzidzia była zdrowa...
Pasek wagi
Nie chce straszyc....ale wczoraj skonczylam 16 lat i siedzialam i rozmawialam z mama jak to bylo ze mna. I ona mi powiedziala ze znajoma, ktora lezala z nia na porodwce miala wywolywany porod i stracila jedno z blizniakow. Potem stwierdzili ze to wlasnie byla tego wina...;/ przeciez siedem dni to chyba jeszcze nie tak duzo, slyszalam ze podobno 14 to jest dopiero zle. Moze wlasnie lepiej najpierw pochodzic po tych schodach...
ja pojechalam do szpitala gdy mijał 10 dzien po terminie i chcieli mnie zatrzymac na patologii...stwierdzilam ze skoro w domu jak wszystko robie i nic sie nie zaczelo to tym bardziej jak mnie polożą na łóżku...wypisalam sie na wlasne żądanie i w domu wzięłam sie do roboty....mycie podłóg,okien i co najważniejsze i chyba najbardziej "pomocne" w wywołaniu porodu...zaczęłam baraszkować z mężem...to mi chyba pomogło w rozpoczeciu akcji porodowej
Pasek wagi

mialam dwa razy wywolywany poród...za pierwszym razem miaam wkladana jakas tabletke i przebijany pecherz, po 4 h wystapily pierwsze skurcze,a za drugim razem mialam podlaczona oxytocyne i przebity pecherz.Co do tego czy od razu ci beda wywolywac to nie wim..ja lezalam na patologi przez tydzien i dopiero 11 dnia po terminie mi wywolywali...raczej jest tak ze jesl nic groznego sie nie dzieje to czekaja do samoistnego wystapienia skurczy

powodzenia zycze:)

wiadomo, ja sie nie znam, tylko mowie jak bylo. A moze czas tez swoje zrobil i teraz jest calkiem inaczej...:)) w kazdym razie zycze szczescia, powodzenia, jak najkrotszego i jak najmniej-bolesnego porodu:))
Ja dzisiaj właśnie też planuje baraszkowanie :) moja ostatnia szansa. No bo ja mam tak samo wszystko w domu robię podłogi, okna itp i nic więc leżenie w łóżku to dla mnie katorga. Martwię się o dziecko nie..... mało powiedziane umieram o niego ze strachu i jeszcze dziś na wkładce pojawiło się brązowe coś ale to nie jest czop śluzowy.

> Nie chce straszyc....ale wczoraj skonczylam 16 lat
> i siedzialam i rozmawialam z mama jak to bylo ze
> mna. I ona mi powiedziala ze znajoma, ktora lezala
> z nia na porodwce miala wywolywany porod i
> stracila jedno z blizniakow. Potem stwierdzili ze
> to wlasnie byla tego wina...;/ przeciez siedem dni
> to chyba jeszcze nie tak duzo, slyszalam ze
> podobno 14 to jest dopiero zle. Moze wlasnie
> lepiej najpierw pochodzic po tych schodach...

 

jezu jak mozna tak straszyc?????????? jak mnie denerwuja takie ciotki dobra rada co cos uslyszały,nie do konca zrozumialy i sieja zamet:(((

lekarze wiedza co robia i jesli zadecyduja ze trzeba wywolac to ok ,a jesli beda kazali czekac to tez ok! zawsze wywolywanie porodu jest porzedzone badniami i nie robia tego ot tak sobie!

ja rowniez przenosilam synka 2 tygodnie, wiec porod mialam wywolywany. w szpitalach jest bardzo roznie niektorym kobietom kaza czekac az skurcze same przyjda a inne maja porod wywolany odrazu jak sie pojawia w szpitalu;) tak bylo ze mna , bylam w szpitalu o 9 , podano mi oxytocyne i jakis czopek, masaz szyjki , przebicie pecherza i urodzilam bardzo szybko. Najlepiej nie sluchac jakis tragicznych historii i nie straszyc samej siebie. ja bylam maxymalnie przerazona po tych wszystkich horrorach jakie slyszalam od ciotek babek itp itd. myslalam ze nie przezyje, rzeczywistosc okazala sie jednak inna, porod wspominam cudownie ;-D jak bedziesz rodzila pamietaj zeby skupic sie na oddechach to naprawde pomaga, i pamietaj ze ten bol ma najpiekniejszy koniec na swiecie, bo prowadzi do przyjscia na swiat Twojego skarba:)zycze powodzenia, a dzisiejszej nocy pogwałc meza bo nie ma to jak NATURALNE przyspieszenie porodu;))) POWODZENIA!
Pasek wagi
W 1. ciąży urodziłam 7dni po terminie - poród wywoływany za pomocą przebicia pęcherza płodowego (ale miałam mimo wszystko skurcze)
W 2. ciąży urodziłam 13dni po terminie - miałam tak samo jak w pierwszym, zero kroplówek, leżałam na patologii kilka godzin bo zaczęłam mieć skurcze :)
przebijanie pęcherze NIE BOLI, jest za to ulga i skurcze są mocniejsze przez co poród przyśpiesza

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.