- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2014, 16:44
Jestem sobą poważnie zatrwożona. Przez dwa lata odżywiałam się wzorowo, moim błędem było chyba to, że nawet po uzyskaniu upragnionych 51 kg przy wzroście 166 cm, nadal jadłam te 1500 kcal i ciągle byłam w ruchu (długie spacery, chodzenie wszędzie na piechotę, wychodziło po kilka km dziennie). Gdy zaszłam w ciążę, jakby opętał mnie dziki diabeł - nie mogłam przestać jeść. Nie, nie, nie to nie mój mózg, który teraz dostał sygnał, że może opychać się do woli, bo jestem w ciąży, więc czas nadrobić chude lata. Po prostu ciągle czułam dojmujący GŁÓD. Sytuacja uspokoiła się gdzieś po I trymestrze. Zaczęłam się nawet dziwić, jakim cudem pochłaniałam takie ilości, nie wymiotując. Zaczęłam jeść normalnie, tylko, że wciąż tyłam! Przez ostatni miesiąc prowadziłam nawet DZIENNIK KCAL - SAME ZDROWE PRODUKTY (tłuste ryby, chuda szynka, twaróg, chleb pełnoziarnisty, dużo warzyw etc.) (od 17 tygodnia do 22 tygodnia ciąży) i - i tak - NA PLUSIE 3 KG. Co robić? Inaczej - jak to MOŻLIWE? Doszło do tego, że ważę już 63 kg. Przytyłam więc łącznie 12 kg. Stąd moje pytanie do kobiet, które były w ciąży - ile ważyłyście na poszczególnych etapach? Ile przytyłyście w całej ciąży? Jak długo karmiłyście piersią po ciąży i jak długo chudłyście? Wróciłyście do figury sprzed ciąży? PS. Zaraz posypią się hejty, że 63 kg to nie duża waga - no i co z tego? Może i normalna, ale ja miałam figurę lepszą niż modelka, na którą cierpliwie pracowałam przez dwa lata (nie mylić z miesiące), stąd naturalne są moje "pustackie" lęki. Proszę o wypowiedzi tylko te zadowolone z życia (nie frustratki). :)
Edytowany przez 29 października 2014, 16:45
30 października 2014, 13:45
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi - jesteście CUDOWNE! :) Po poście jednej z Was uświadomiłam sobie, że chyba trochę za dużo solę, a to przecież nie jest zdrowe. Sól to jedyna rzecz, której nigdy nie potrafiłam sobie odmówić. + Ja też zawsze myślałam, że kobiety, które twierdzą, że nie jedzą dużo w ciąży, a tyją - ŻRĄ NA POTĘGĘ, tylko boją się przyznać i że ja sama na pewno przytyję tylko książkowe 7 kg, bo będę wzorowo jadła. Niestety - życie mnie zweryfikowało. ;)
30 października 2014, 14:37
Przed ciążą wazylam 49,7kg/159. Obecnie jestem w 28tc i od początku przybralam 6,3 kg. Teraz moja waga wynosi 56 kg. Tyje średnio 0,5 kg tygodniowo. W pierwszym trymestrze przybralam 0,9 kg, nie cierpiałam na żadne mdłości i wymioty. W drugim trymestrze- 5.4 kg. Moim marzeniem byłoby przez całą ciążę przytyć nie więcej niż 12kg, ale może być różnie. Czas pokaże.
Dodam, że przed ciążą cierpiałam na zaburzenia odżywiania, ciągle byłam na ujemnym bilansie i cwiczyłam 5 dni w tygodniu po 1,5 h. Z dniem w którym zaszlam w ciążę przestałam chodzić na siłownię i żyć dieta . Mój metabolizm przez lata ed był w tragicznym stanie, nie schudłam cokolwiek bym nie robila. Aha i mam niedoczynność tarczycy, która także sprzyja tyciu. Więc sama widzisz, nie ma żadnej zależności co do tego ile kto przytyje w ciąży. Są tygodnie gdzie jem dużo i mam 0.3kg na plusie, a są też takie gdzie jem mega zdrowo bez słodyczy i nocnych foliowan, a waga wskazuje +0,7kg
Edytowany przez Belldandy1 30 października 2014, 14:48
30 października 2014, 16:04
matyliano - nie przytyłaś nic, bo - wybacz mi - albo masz spory nadbagaż już i zapasowy tłuszcz w biodrach , albo jesteś na diecie. owszem - lekarz uważa, że skoro tyję, "muszę żreć". chyba nie muszę Ci tłumaczyć, jak trudno człowiekowi po gwałtownym przytyciu wytłumaczyć komuś, że ten tłuszcz to nie od jedzenia?
U mnie tak było. Zaczynałam ciążę z 88kg, rodziłam z 87kg. W ciąży nie byłam na diecie. Znaczy się - mój organizm w jakimś sensie sam o siebie zadbał. Jadłam mało i same zdrowe rzeczy:-) Zero słodyczy, kawy, czekolady - bo mnie brzydziły:-))) Ciąża bardzo ok, Młoda prawie 4 kg - okaz zdrowia, 10/10.
Niestety, po porodzie wszystko wróciło do normy... A karmienie piersią wcale nie odchudza:-)
Edytowany przez nanuska6778 30 października 2014, 16:04
30 października 2014, 17:22
Jestem w 19tg i przytylam 5kg! Mam 172cm wzrostu i startowalam z 73.6kg!
Tez bardzo sie pilnuje i cwicze regularnie, ale wage nabieram! Glod mialam straszny przez pierwsze try miesiace, tereaz jest OK!
Pozdrawiam!
30 października 2014, 22:47
Zaczynałam z wagą 67.5kg/176cm. Przytyłam 14kg - 2 w I trymestrze, 6.5 w II trymestrze i 5.5 w III trymestrze. Do końca 7 miesiąca chodziłam na normalne TBC i truchtałam (potem zostałam na trochę uziemiona i pod koniec ciąży pochodziłam jeszcze trochę na jogę dla ciężarnych i basen). Po porodzie spadło 5kg (w tym dziecko 3230g). Teraz 5 miesięcy po porodzie nadal mam 5kg więcej niż przed ciążą - pomimo w miarę racjonalnej diety, karmienia piersią, ćwiczeń i biegania. Myślę, że jakiś 1kg z tego to biust, reszta do zrzutu.
Twoje tempo tycia w 17-22tc jest jak najbardziej normalne, bo powinno przybywać około 0.5kg/ tydzień. Zaczynałaś z wagi na granicy niedowagi i z dietą poniżej zapotrzebowania organizmu - nic dziwnego, że tyjesz szybciej. Powinnaś trochę wyluzować, bo przez Twój post przebija nieco obsesyjnego lęku przed przytyciem (ale trudno się dziwić, skoro się de facto głodziłaś po osiągnięciu wymarzonej wagi, żeby ją utrzymać).
3 listopada 2014, 12:11
hej, ja jestem w 24tc i przytyłam już 8kg, moja lekarka powiedziała, że najlepiej przybierac na wadze do ok.2kg miesięcznie.Myślę,że przytyje jeszcze ok.8 :/ Nie jest to zbyt fajne, ale bede z tego powodu płakać.
Startowalam z wagą 61kg/167cm. Tez się przejmowałam wagą na początku, lekarka zaleciła dietę bez soli, bo zatrzymywała mi się woda i puchłam, teraz jest troszkę lepiej. Staram się jeść zdrowo, najważniejsze żeby mała była zdrowa i dobrze rosła, a o siebie wagę zacznę dbać jak urodzę. Każda z nas jest inna, i to ile kg przytyje zależy od każdej z nas indywidualnie. Ciąza to nie czas odchudzania :)
3 listopada 2014, 21:03
Jestem w 20tc i jak do tej pory przytyłam jakieś 4,5 kg - w pewnym momencie zdarzył się spory spadek wagi, mimo normalnego odżywiania się, ale lekarka uspokoiła mnie, że to się zdarza jako skutek uboczny przyjmowanych przeze mnie leków na podtrzymanie ciąży.
Z ulotki "Progesteron może powodować zwiększenie lub zmniejszenie masy ciała."
4 listopada 2014, 10:34
Ja startowalam z waga 53,5 (160cm). Przez pierwszy trymestr duzo wymiotowalam i tak stracilam 2kg. W 20tc mialam 3kg na plusie, a na koniec ciazy +7,5kg. Po wyjsciu ze szpitala wazylam 54,5kg. Karmilam przez trzy tygodnie, potem przeszlam na mm. Z miesiaca na miesiac waga systematycznie spadala i teraz prawie po 13 miesiacach po porodzie waze 47kg
5 listopada 2014, 09:27
To wszystko zależy od wielu czynników i to sprawa indywidualna ile kobieta przytyje w ciąży. Ja w mojej pierwszej ciąży przytyłam 23 kg i z przerażeniem patrzyłam na wagę, byłam załamana jak waga rośnie w zastraszającym tempie. Też miałam napady głodu tak jak ty. Non stop byłam głodna i musiałam coś zjeść powiedzmy co 2h. Teraz jestem w drugiej ciąży i nie chcę przytyć tyle co w pierwszej, mój lekarz powiedział mi, że taki przyrost wagi może być niebezpieczny dla dziecka. Zresztą pod koniec ciąży miałam problem z nadciśnieniem i musiałam go kontrolować. Zrobiłam sobie zestawienie przyrostu, aby porównywać do obecnej ciąży - tak wyglądał mój przyrost wagi w miesiącach:
Waga wyjściowa: 62
1-3 miesiąc - 2kg
4 miesiąc - 4kg
5 miesiąc - 3kg
6 miesiąc - 3kg
7 miesiąc - 3,5kg
8 miesiąc - 4kg
9 miesiąc - 3 kg
Waga końcowa: 85 kg
Nie wiem jak ja to robiłam że moja waga tak rosła, wierz mi ja byłam przerażona. Jadłam raczej normalnie i zdrowiej niż teraz, słodyczy starałam się unikać, nie obżerałam się, ale też nie głodziłam. Zaraz po porodzie spadło mi 7 kg. Karmiłam piersią (w sumie przez 1,5 roku), więc waga spadała. Po miesiącu od porodu było już 14 kilo mniej, a jak mały miał 6 miesięcy zrzucone miałam już 19 kg, czyli zostało mi 4 kg na plusie. Gdybym się przyłożyła i pilnowała się w jedzeniu, to chudłabym dalej, ale niestety te 4 kg już pozostały. Tak że głowa do góry, jedz zdrowo i się nie głódź, no i ruch też jest ważny. W ciąży najważniejszy jest dzidziuś, a po porodzie wystarczy konsekwencja i trochę samozaparcia i zobaczysz, że się uda.