Temat: 29 tydzień ciąży- wyniki badań..załamana problemami:(

Witajcie, jestem obecnie w 29 tygodniu ciąży,według wczorajszego usg mój synek waży ok 1100 kg...czy to na prawde az tak malo?lekarz do wagi dziecka nie odniosl sie,powiedzial tylko ze synek ma za maly brzuszek co do reszty ciala o jakieks 2-3 tygodnie i od razu skierowal mnie do szpitala:(jestem przerazona tym wszystkim:(((

czuje ze jestem na skraju zalamania nerwowego...:(od poczatku ciazy chodze prywatnie do lekarza,zawsze daje mi leki na 100% a nie musi tego robic...w 13 tygodniu dostalam plamienia(mialam usg genetyczne i bylam przekonana ze to przez intensywne badanie)lekarz od razu skierowal mnie do szpitala..nawet nie zbadal mnie ginekologicznie,zadnych usg...nic od razu szpital...poszlam i okazalo sie ze to bylo przez nadzerke ktora podczas tego usg genetycznego zaczela plamic...potem bylo troche spokoju..ostatnio dostalam w nocy boli glowy(rzadko w ciazy go mam)i cisnienie mialam bardzo wysokie...a moj lekarz ani mnie nie zbadal,ani nie zlecil zadnych badan..tylko od razu szpital bo na pewno mam gestoze czyli zatrucie ciązowe:( postawil diagnoze od razu...do szpitala wtedy nie poszlam,glowa przestala mnie bolec,cisnienie mialam juz w normie..zrobilam badanie moczu pod katem gestozy i nic nie wyszlo...gdy poszlam do niego na kolejna wizyte,wczoraj myslalam ze bedzie juz wszystko w porzadku...ze "nie doczepi sie"do niczego a ten zrobil mi usg i po 5 sekundach stwierdzil ze brzuszek dziecka jest za maly o 2-3 tygodnie i ze to moze byc hipotrofia plodu...:((tak od razu szpital...prosilam go zeby zlecil mi badania dodatkowe np. ktg, usg szczegolowe czy dopplera a on ze nie ma mowy zebym sie pakowala i od razu do szpitala i nawet powiedzial ze jak nie przyjde to dziecko mi umrze i bedzie to tylko moja wina bo on ostrzegal:(Boze kochany jak tam mozna....ja jestem przez niego bardzo wykonczona nerwowo..czuje ze nie daje juz rady..przerasta mnie to wszystko:(najpierw diagnoza ze zaraz poronie, potem ze mam zatrucie ciazowe,ze nadcisnienie(bo mialam jednorazowo bardzo wysokie cisnienie)no i u niego jak jestem tez mam podwyzszone ok 130,140 ale zawsze to jest z nerw,ze stresu...w domu mam dobre,wrecz idealne...a teraz jeszcze ta hipotrofia czyli za maly brzuszek...stwierdzil to naprawde bardzo szybko,5 sekund do wlaczeniu usg:( i na prawde nie wiem czy rzeczywiscie ten brzuszek jest za maly czy on az tak bardzo chce mnie wyslac do szpitala..:((((po prostu mam dosc...nie daje juz rady...jestem w ciazy..zamiast byc spokojna i miec cisze,komfort to ja wiecznie w nerwachw strachu i dzieciatko:(

Po pierwsze: będziesz mamą, musisz zacząć być odpowiedzialna (nie chcę oceniać, ale z Twoich wypowiedzi wręcz bije jakaś taka nieporadność, zagubienie...). 

Po drugie: dlaczego korzystasz z usług lekarza, do którego od początku nie masz zaufania? W ciąży współpraca z lekarzem to podstawa...

Po trzecie: jeśli lekarz każe iść do szpitala, to idę. Tam przynajmniej zrobią komplet badań i będzie wiadomo co i jak. Ty wolisz siedzieć w domu i się stresować. Bez komentarza...

widzę, że próbujesz być mądrzejsza od lekarza i pewnie posiłkujesz się informacjami z netu..i forami gospodyń domowych..ech

jesteś skrajnie nie odpowiedzialna...

też byłam w ciąży niedawno i też różne problemy...robiłam wszystko co zalecił mi mój lekarz...nie dyskutowałam z nim dlaczego on tak  mi zaleca...bo pewnie gdyby miał mi z medycznego punktu widzenia odpowiedzieć na jedno pytanie, to musiałby wykład zrobić na 2 godziny i już nie przyjmować innych pacjentek...

też się denerwowałam, ale  tłumaczyłam sobie, że muszę zaufać osobie mądrzejszej od siebie i komuś kto się na tym zna...

słuchałam się lekarza we wszystkim co mi kazał robić, zarówno przy pierwszym dziecku, gdy nie było problemów,  jak i przy drugim..gdy było trochę komplikacji podczas ciąży...mam teraz dwoje zdrowych dzieci...jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko.

podobnie robię już z dziećmi po urodzeniu, gdy jest jakiś problem medyczny, robię wszystko jak zaleca mi doktor...nie leczę po swojemu....nie mam żadnych problemów ze zdrowiem dzieciaków, chociaż są malutkie...

jeśli uważałabym, że lekarz jest partaczem, to zmieniłabym...jeśli uważałabym, że wszyscy lekarze się nie znają, to bym w ogóle nie chodziła po lekarzach...a samej bym urodziła w domu...po co zawracasz głowę i czas tym ludziom, skoro masz obiekcje co do ich metod pracy../??

mieszkam za grancią, ale widzę, że w Polsce panuje jakaś psychoza odnośnie szpitali i lekarzy...zupełny brak zaufania..co najlepsze, ci nasi polscy lekarze są za to bardzo szanowani za granicą...czy tylko dlatego, że się im tyle płaci? nie..

A ja nigdy nie ufam jednemu lekarzowi. Przekonałam się już na własnej skórze, że trzeba szukać info samemu, zaczerpnąć wiedzy od drugiego lekarza czy nawet od innych ludzi, których dotknęło dane schorzenie czy dolegliwość. Gdybym ślepo ufała mojemu pierwszemu ginekologowi brałabym lek na kompletnie inne hormony niż te, z którymi mam problem... albo była już po in vitro z "pożyczoną od kogoś z rodziny komórką jajową". Na szczęście zaczęłam czytać, pytać, aż wreszcie praktycznie utwierdzona już w przekonaniu, że lekarz się myli - skonsultowałam jego "metody leczenia" z innym ginekologiem i tam już pozostałam.

Z innej beczki natomiast - moja siostra w dzieciństwie miała nawracające infekcje gardła i uszu i laryngolog, do którego chodziły już po którejś z pierwszych wizyt umówił je na usuwanie migdałów. Mama się zgodziła, ale postanowiła jeszcze zaczerpnąć opinii innego lekarza - okazało się, że przy wadzie jaką posiada moja siostra absolutnie nie wolno usuwać migdałów, bo zaprzepaściłoby to wszystko co do tej pory zdziałali lekarze. 

Nie ufasz swojemu lekarzowi- zmień go. Komuś w końcu zaufać musisz.

Lekarze często działają rutynowo. Mnie lekarka wysłała na wywołanie porodu, bo "ciąża przenoszona, wody zzielenieją, dziecko będzie niedotlenione i upośledzone". Oczywiście wiek ciąży ustaliła na podstawie kalendarzyka. A ja znałam termin poczęcia i wiedziałam, że to dopiero 38 tydzień.

Nie panikowałabym z powodu wagi dziecka. Ludzie nie mają jednakowych rozmiarów- są lżejsi i ciężsi. Dzieci też. Poza tym skąd pewność, że wiek ciąży jest ustalony prawidłowo?

1100 w 29 tyg. to nie jest za malo

ale skoro lekarz ma jakies watpliwosci to co zalezy sprawdzic w szpitalu?

zamiast narzekac, to sie ciesz, ze lekarz nie olewa tylko konsultuje swoje spostrzezenia

Pamiętajcie ze nie wszystko co mówi  autorka musi być cała prawda... mogły być inne przesłanki ku kierowaniu do szpitala niż to co ona mówi.

Ostatnio np słyszałam że ginekolodzy mieli problem bo przyszła do nich ANOREKTYCZKA W CIĄŻY - próbowali ja zaprosić na oddział żeby ją chociaż podkarmiać dozylnie, a ona uciekła oczywiście...

Dziewczyny, nie diagnozujcie kolezanki przez internet na podstawie napisanych pod wplywem stresu i emocji. 

Przede wszystkim jesli lekarz stwierdza, ze tylko brzuszek jest 2-3 tygodnie za maly i waga dziecka jest dosyc niska to jest wskazaniem do wykonania powtornych i dodatkowych badan w szpitalu! Moze, ale zaznaczam  NIE MUSI, moze to swiadczyc o IUGR asymetrycznym, ktore pojawia sie z wielu roznych powodow- powaznych lub blachych. Pierwsza sprawa to zbadanie przeplywow pepowinowych, druga to powtorne usg na dobrym sprzecie wykonane przez dobrego lekarza. Nie jest prawda, ze usg moze sie mylic nawet o 1kg- dobry lekarz pomylic sie moze o max 100g na tym etapie. Prosze powiedziec lekarzowi, aby podczas usg sprawdzil budowe brzuszka pod katem atrezji przelyku.

Koeljna sprawa- jakiej jestes budowy Ty i Twoj partner? Jesli jestescie drobni  i niewysocy to nie ma sie co szykowac o 3,5kg noworodka.


Pozdrawiam I zycze dobrego lekarza i szczesliwego rozwiazania!!

Piczesa napisał(a):

usunięto na prosbę P

:) cieszę się że wszystko dobrze się skończyło i syn jest teraz zdrowy :)

Zauważcie dziewczyny że za granicą "polożna szacowała wagę palpacją..."

Wszyscy tutaj plują na polską słuzbę zdrowia i NFZ ale prawda jest taka że za granicą państwowa opieka jest jeszcze bardziej "luzna"- w ciazy opiekuje sie polozna, nie ma tyle wizyt, a KTG jest traktowane jako super zaawansowane badanie :)

MissShepard napisał(a):

Piczesa napisał(a):

Dziewczyny, nie diagnozujcie kolezanki przez internet na podstawie napisanych pod wplywem stresu i emocji. Przede wszystkim jesli lekarz stwierdza, ze tylko brzuszek jest 2-3 tygodnie za maly i waga dziecka jest dosyc niska to jest wskazaniem do wykonania powtornych i dodatkowych badan w szpitalu! Moze, ale zaznaczam  NIE MUSI, moze to swiadczyc o IUGR asymetrycznym, ktore pojawia sie z wielu roznych powodow- powaznych lub blachych. Pierwsza sprawa to zbadanie przeplywow pepowinowych, druga to powtorne usg na dobrym sprzecie wykonane przez dobrego lekarza. Nie jest prawda, ze usg moze sie mylic nawet o 1kg- dobry lekarz pomylic sie moze o max 100g na tym etapie. Prosze powiedziec lekarzowi, aby podczas usg sprawdzil budowe brzuszka pod katem atrezji przelyku.Koeljna sprawa- jakiej jestes budowy Ty i Twoj partner? Jesli jestescie drobni  i niewysocy to nie ma sie co szykowac o 3,5kg noworodka. Pozdrawiam I zycze dobrego lekarza i szczesliwego rozwiazania!!
:) cieszę się że wszystko dobrze się skończyło i syn jest teraz zdrowy :)Zauważcie dziewczyny że za granicą "polożna szacowała wagę palpacją..."Wszyscy tutaj plują na polską słuzbę zdrowia i NFZ ale prawda jest taka że za granicą państwowa opieka jest jeszcze bardziej "luzna"- w ciazy opiekuje sie polozna, nie ma tyle wizyt, a KTG jest traktowane jako super zaawansowane badanie :)

Tak, to prawda. Za granica ciaza traktowana blacho jak katar. Do konca 3 miesiaca ciazy dziecko dla sluzby zdrowia nie istnieje i w razie jakichkolwiek problemow nie robia nic w celu je podtrzymania. Przez cale 9 miesiecy usg planowo wykonuje sie 2 razy + na zyczenie matki w 13 tygodniu usg genetyczne. Wizyty u lekarza planowe sa 3, w czym ta trzecia to juz po porodzie. Cala ciaze prowadzi polozna, a na wszelkie dolegliwosci zalecaja Paracetamol. Nospy nie znaja. Ciezarne kobiety w Polsce sa traktowane przy tym jak krolowe, a sluzba zdrowia obchodzi sie z nimi jak z jajkiem, co pochwalam i czemu przyklaskuje. Nie wiecie co macie :)

Na miejscu autorki watku dmuchalabym na zimne i lezalabym plackiem 9 miesiecy, gdyby mi lekarz tak kazal. Znam dwie dziewczyny, ktore musialy tak robic dla dobra dziecka, nie wolno im bylo miec nawet poduszki pod glowa, a wstawac mogly jedynie do ubikacji i pod krotki prysznic... a tu problem, ze lekarz zaleca wizyte w szpitalu i komplet badan za darmo :(

masz bardzo doswiadczonego i mądrego lekarza, więc uspokój sie i nie staraj się być mądrzejsza od niego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.