- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2014, 06:17
Chciałabym w tym wątku zwrócić sie do dziewczyn, ktore zaszły w ciaze w młodym wieku. Mam na myśli 19-23 lata coś koło tego. Nie ma znaczenia czy planowana czy nie. Chciałabym wiedzieć jak to jest, jak wy sie czułyscie? Oczywiście z każdej perspektywy bedzie to inaczej wyglądać, bo te ktore planowały to wiadomo, ze bardziej pozytywnie do tego podchodzą, ale te ktore zaliczyła tak zwana wpadkę? Obie strony: czy czułyscie w pewnym momencie ze straciliście troche swojej młodości, ze wielu rzeczy nie bedziecie mogły robic, bo musicie być odpowiedzialne i dorosłe, w końcu musicie zając sie nowym człowieczkiem. A co z finansami. Pewnie większość z was mieszkało jeszcze z rodzicami, albo po slubie u teściów. Dziecko to wydatki, marzenia o własnym domu na bok? Na zawsze albo na dziesiątki lat? Edukacja?
Pytam z czystej ciekawości, jesli ktoś nie chce sie wypowiadać to prosze o odsunięcie na bok niemiłych komentarzy, bo każdy moze popełnić błąd i każdy ma prawo wyboru,
27 maja 2014, 13:32
Wyszłam za mąż jak miałam niecałe 21 lat. Teraz w grudniu będę miała 23 i spodziewamy się maleństwa za 2 miesiące będzie z nami:) i niczego nie żałuje ani tego że tak młodo wyszłam za mąż ani tego że będę młodą mamą:)
27 maja 2014, 13:56
Zaszłam w ciąże mając 21 lat. Po 3 latach związku.
Nawet na myśl mi nie przyszło,że coś tracę. Czułam się rewelacyjnie, pod względem psychicznym jak i fizycznym... Teraz w połowie nie mam takiego samopoczucia i wyglądu jak wtedy :D.
Często wspominam tamten okres :).
Z niczego nie rezygnowaliśmy, bo niby dlaczego?
Były wyjazdy, biwaki, plaża, morze, jeziora, grille, wypady na bilard, spotkania ze znajomymi.
Jak się córcia urodziła, to oczywiście odpoczęliśmy na jakiś czas od tego wszystkiego,bo byliśmy zapatrzeni i zafascynowani dzieckiem :-).
Jak już się odnaleźliśmy w nowej roli i poznaliśmy nasze dziecko, znów zaczęliśmy wychodzić, gdzieś jeździć ;-), plaża, jeziora :) z małą.
Raz na jakiś czas sami ze znajomymi pobawić się.
Przez pół roku mieszkaliśmy u teściów.
Ale wiadomo jak to się kończy... Wyprowadziliśmy się na stancję.
Nie mieliśmy kłopotów finansowych. Radziliśmy sobie świetnie i mieliśmy ,to,co chcieliśmy mieć. Córka tak samo.
Marzenia o własnym domu nie poszły wcale na bok,ani nie przesunęły się o dziesiątki lat.
Wręcz przeciwnie.
Jak córka miała 1,5 roku kupiliśmy działkę budowlaną. A kiedy miała 3 z kawałkiem, już mieszkaliśmy na swoim :-).
Nie straciłam młodości, bo wybawiłam się w życiu ;-).
Dziś mam 26 lat i jestem zadowolona ze swojego życia.
Teraz mając dziecko, czuję się bardziej oswobodzona i wolna niż za małolaty :)
15 czerwca 2014, 00:36
wychodzac za maz mialam 20 lat, ledwo skonczone 19. wiedzialam ze maz planuje dziecko. stwierdzilam bedzie to bedzie, i 9 miesiecy po slubie zaszlam w ciaze, na poczatku przerazenie ( a jednak ) dziecko wywroci cale zycie :D , a teraz urodzilam majac 24 lata drugie ( jeszcze bardziej bylam przerazona- jak dam rade z nimi dwoma ), i z nimi dwoma lepiej ogarniam temat niz z samym pierwszym. maz zadecydowal o drugim bez mojej wiedzy, on chcial z mala roznica. ja chcialam min za 5-6 lat drugie. ciesze sie ze sa. jakbym ja decydowala to nie byloby zadnego
15 czerwca 2014, 01:13
ej mała to tak troche nie fair ze strony twojego meza. Raczej kobieta powinna decydować, bo ona bedzie to dziecko nosić i ona musi być przygotowana na to fizycznie i psychicznie, to ci maz okropny :D
15 czerwca 2014, 16:52
wychodzac za maz mialam 20 lat, ledwo skonczone 19. wiedzialam ze maz planuje dziecko. stwierdzilam bedzie to bedzie, i 9 miesiecy po slubie zaszlam w ciaze, na poczatku przerazenie ( a jednak ) dziecko wywroci cale zycie :D , a teraz urodzilam majac 24 lata drugie ( jeszcze bardziej bylam przerazona- jak dam rade z nimi dwoma ), i z nimi dwoma lepiej ogarniam temat niz z samym pierwszym. maz zadecydowal o drugim bez mojej wiedzy, on chcial z mala roznica. ja chcialam min za 5-6 lat drugie. ciesze sie ze sa. jakbym ja decydowala to nie byloby zadnego
16 czerwca 2014, 11:11
Ja urodziłam w wieku 25 lat, ale odczuwałam, jakbym była bardzo młoda, za młoda na ciążę - dopiero co skończyłam studia, dostałam dobrą pracę, planowałam doktorat, związałam się z nowym partnerem i... wpadłam. Wcześniej nie chciałam mieć dzieci. Kiedy test wyszedł pozytywny, siedziałam i płakałam, na drugi dzień zrobiłam USG, zobaczyłam bijące serce mojego dziecka. Mojego partnera znałam dopiero kilka miesięcy, ale on bardzo chciał tego dziecka i pomimo strachu, cieszył się. Na szczęście, mam własne mieszkanie, pozbyliśmy się współlokatorów, odnowiliśmy mieszkanie, i z czasem brzuch rósł, razem chodziliśmy na badania, oglądaliśmy naszego misia na USG, kupowaliśmy wyprawkę, wybieraliśmy kolory farb do jego pokoju... Mój kolorowy miś ma 8 miesięcy, i jest ciężko, finansowo i psychicznie - dziecko to duże obciążenie dla związku. Ale kochamy i kochamy ponad wszystko nasze dziecko. Gdybym go nie miała, pewnie byłoby mi łatwiej, ale teraz, wiedząc, jak wielką miłość wzbudza we mnie ten mały człowiek, jak wiele radości mi daje, i do jakiej pracy nad sobą samą mnie zmusza - nie cofnęłabym czasu. Teraz planuje przyszłość z dzieckiem - wakacje z dzieckiem wypady nad jezioro z dzieckiem... Dziecko to nie jest koniec życia, po prostu - trzeba być bardziej odpowiedzialnym, bardziej zorganizowanym. Ale da się...