- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2014, 06:17
Chciałabym w tym wątku zwrócić sie do dziewczyn, ktore zaszły w ciaze w młodym wieku. Mam na myśli 19-23 lata coś koło tego. Nie ma znaczenia czy planowana czy nie. Chciałabym wiedzieć jak to jest, jak wy sie czułyscie? Oczywiście z każdej perspektywy bedzie to inaczej wyglądać, bo te ktore planowały to wiadomo, ze bardziej pozytywnie do tego podchodzą, ale te ktore zaliczyła tak zwana wpadkę? Obie strony: czy czułyscie w pewnym momencie ze straciliście troche swojej młodości, ze wielu rzeczy nie bedziecie mogły robic, bo musicie być odpowiedzialne i dorosłe, w końcu musicie zając sie nowym człowieczkiem. A co z finansami. Pewnie większość z was mieszkało jeszcze z rodzicami, albo po slubie u teściów. Dziecko to wydatki, marzenia o własnym domu na bok? Na zawsze albo na dziesiątki lat? Edukacja?
Pytam z czystej ciekawości, jesli ktoś nie chce sie wypowiadać to prosze o odsunięcie na bok niemiłych komentarzy, bo każdy moze popełnić błąd i każdy ma prawo wyboru,
26 maja 2014, 06:34
zaszłam w ciążę celowo, w trakcie jej trwania wyszłam za mąż, chwilę wcześniej podjęłam studia magisterskie 400km od domu w trybie zaocznym i tak sobie jeździłam na wykłady z coraz większym brzuchem. Ciążę znosiłam bez rewelacji tylko spać mi się strasznie chciało na początku, na szczęście pracowałam popołudniami więc do tego czasu zdążyłam się wyspać;P generalnie wszystko się udało jak należy oprócz małżeństwa. Głupia decyzja w pewnej mierze spowodowana ciążą (choć powtarzam- nie była to wpadka), ale poza tym jestem bardzo zadowolona. Dziecko to nie jest wyrzeczenie, nawet jeśli momentami tak się wydaje. Odpowiedzialność?? przychodzi chyba naturalnie tak jak i miłość do malucha. Jeśli ktoś tego nie poczuje, to chyba się po prostu nie nadaje na rodzica. Rezygnacja z planów, pomysłów, hobby? jak się człowiek dobrze zorganizuje to będzie robił to co chce i nie będzie to kolidowało z rodzicielstwem.
26 maja 2014, 06:40
26 maja 2014, 06:45
Urodziłam dwoje dzieci w wieku 21 i 23 lat.Były to obie ciąże planowane ,więc aż tak nie przejmowałam się swoim wyglądem w ciąży przytyłam w pierwszej 23 kg a w drugiej 20.Moje córki mają po 16 i 14 lat.Dodam ,że mieszkałam z mężem i dwojgiem małych dzieci sama(moja matka zmarła gdy byłam nastolatką więc praktycznie dzieciństwa nie miałam i można powiedzieć,że nic nie straciłam) ,mąż chodził do pracy a ja zajmowałam się domem i dziećmi sama. Jeżeli chodzi o koszty bo jeżeli już o to pytałaś to niestety są to wydatki szczególnie gdy wiek i wymagania wrastają,ale tego go się nie powinno tak brać.Z córkami mam bardzo dobry kontakt są bardzo grzeczne i nie mam z nimi trudnego kontaktu ,chodzimy razem na zakupy doradzają mi w kwestiach ubrań .Starsza córka jak na swój wiek ubiera się bardzo elegancko nie jak typowa nastolatka.Teraz kończy gimnazjum i idzie do liceum.Jeżeli chcesz coś wiedzieć więcej jak to wyglądało z mojej perspektywy pytaj
26 maja 2014, 07:30
super dziewczyny, dzieki za odpowiedzi :) bardzo cieszy mnie to wasze optymistyczne podejście, racja jak sie dobrze zorganizuje to sie wszystko da zrobic.
Kajucha, z ty młodym wiekiem na rodzenie to tez jak mówisz nie jest takie zło. Jesli chodzi o ciało to wiadomo, ze sie zmienia, ale tez szybciej sie regeneruje po ciazy. Młoda skóra, bardziej elastyczna. Moja mama urodziła koło 30stki i skore na brzuchu ma taka flaczasta. Poza tym kiedys to było całkiem normalne rodzic w młodym wieku.
Need for motivation podziwiam cie, ze dałaś rade i ze studiami i praca. Bo mowi sie ze okres ciazy to taki fantastyczny czas, ale ja wiem, ze to wcale nie jest kolorowe. Ciezko, spać sie chce, wzdęcia, gazy, zaparcia, hemoroidy i rożne takie takie. Jesli chodzi o ta dojrzałość do macierzyństwa, to mam nadzieje ze ona przychodzi w trakcie ciazy. Ja mam prawie 20 lat i nie wyobrażam sobie mieć małego dziecka, bo po prostu nie umiem i juz. Nie przepadam za nimi, ze o jakie słodkie dziecko. Ale czasami jak tak patrzę na rodzicow na ulicy z małym dzieckiem takim biegajacym, ktore jest słodkie takie urocze to coś sie odzywa, ze to nie jest aż takie straszne.
Orchidea, fajnie o tym opowiadasz. Przedstawilas swoje córki jako twoje przyjaciółki. Bardzo cieszy mnie takie coś, ja z mama tez mam dobry kontakt. Wychowanie to nie jest prosta sprawa i jesli miałabym juz mieć kiedys córki to tez chciałabym taki przyjacielski układ z nimi :)
26 maja 2014, 07:50
ja urodziłam w wieku 21 i 23 lat. Mam parkę. Pierwsza to była typowa wpadka. Ślub trochę w pośpiechu robiony. Ale z narzeczonym znałam się ponad 2 lata. Na początku mieszkaliśmy u swoich rodziców. Później z czasem zaczęliśmy się budować. Z czasem na świat przyszedł syn. Oj jaki to był ciężki czas. Bo sama wychowywałam dwójkę dzieci (różnica to 1,5 roku). Mąż był w pracy albo na budowie.
Jak młodszy miał 1,5 roku poszłam na studia II stopnia. Teraz już kończę. Ciężko było zwłaszcza w czasie sesji, bo trzeba było siedzieć długo w nocy. A później całe dnie wytrzymywać przy dzieciach.
Czy mam dwójkę dzieci? Nie żałuję. Mimo tego, iż przy pierwszej ciąży straciłam szansę na stałe zatrudnienie w budżetówce. Widocznie ta praca nie była mi pisana. Teraz mam inne plany. Wiem że potrzeba na to czasu i mojej ciężkiej pracy. Ale wiem, że uda mi się.
A co do imprez? Przychodziły takie momenty, że też bym chciała iść. Zwłaszcza jak ktoś z mojego otoczenia się wybierał.
A względy finansowe, żyję się skromnie, bez jakiś "szaleństw". Ja siedzę z dziećmi, na studia mam stypendium, mąż pracuje.
26 maja 2014, 08:49
ja urodziłam syna w wieku 19 lat, była to planowana wpadka :) na początku było ciężko, ale z pomocą męża i rodziców wszystko jakoś się poukładało. Jesteśmy razem już 15 lat i teraz staramy się o drugiego dzidziusia :))
26 maja 2014, 08:55
Ja nie mam dziecka i na razie miec nie chce, mimo ze chyba gdzies tam moja podswiadomosc chce tego, bo kiedy test wyszedl neg podlamalam sie choc dziecka nie planuje. W dodatku czesto sni mi sie ciaza lub dziecko, a mojego siostrzenca kocham ponad wszystko i spedzam z nim kazda mozliwa chwile. Jednak moja kuzynka zaszla w ciaze w wieku 20 lat, byla to typowa wpadka, znali sie z facetem pol roku, w dodatku przeprowadzila sie do niego z tego powodu z drugiego konc polski, takze brzmi jak ciezka sytuacja, a mimo to twierdzi ze to bylo najlepsze co jej sie przytrafilo, bo dzieki temu miala odwage przeniesc sie do faceta swojego zycia i jest przeszczesliwa. Teraz maja juz drugie dziecko i sa ze soba po wielu latach szczesliwi. Poza tym jak patrzylam i patrze tak na nia to wydaje sie o niebo szczesliwsza niz matki w mojej odzinie ktore zostaly nimi blizej 30stki. One ciagle marudza, narzekaja, a ona mimo ze macierzynstwo wywrocilo jej swiat do gory nogami zawsze jest radosna, nie narzeka, ma swietne podejscie do swoich dzieci. Jest matka przede wszystkim na luzie, nie wyprowadza ja z rownowagi byle co, a niestety duzo znam takich matek z wyczekanym dlugo planowanym malenstwem ktore sa tak mega zfrustrowane, ze az zal patrzec. Rozbraja mnie jak widze ze takie matki same sie czynia takimi sfrustrowanymi bo maja faze na bycie idealna mama, wiec jak nie daj boze dziecko zle sie zachowa w supermarkecie to panika bo co ludzie powiedza zamiast spokojem opanowac sytuacje, a pozniej chodza zdenerwowane i ciagle nabzdyczone. Tylko ze wydaje mi sie ze to nie jest regula, a wiele zalezy tu od charakteru, mniej od wieku.
26 maja 2014, 09:36
ja w pierwsza ciaze zaszlam w wieku 19 lat, a w druga gdy mialam 23.. ( teraz staramy sie o 3 ;) )... pierwsza ciaza, to oczywiscie wpadka... przeplakalam 2 tyg ( znalam mojego meza dopiero miesiac )... ale pamietam pierwsze slowa, mojej baaardzo surowej i konserwatywnej mamy " nie martw sie, poradzimy sobie" :) i wszystko poszlo dobrze :) nie zaluje absolutnie :) tylko czasami, jak mam gorszy dzien, to zazdroszcze moim kolezankom ze studiow, ich wyjazdow - Majorki, Maroka itp. ale jeszcze to sobie odbije ;)