- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 kwietnia 2014, 14:48
Jestem aktualnie w 7 tygodniu ciąży,pracuje w szkole podstawowej,dowiedziałam się że od poniedziałku panuje szkarlatyna:(( zachorowało już 5 nauczycielek i ok 15 dzieci(głównie w zerówce i klasach 1).Bardzo się boję czy mogę się zarazić bo miałam kontakt zarówno z nauczycielkami jak i dzisiaj z dzieciaczkami z klasy 0..:(( nie wiem czy chodzić do pracy czy lepiej od poniedziałku iść na zwolnienie na jakieś kilka dni żeby przeczekać te najgorsze zarazki...czy raczej nie panikować i normalnie chodzić do pracy?:(dodam że ja uczę w klasie 3)....dziewczyny a może któraś przechodziła szkarlatynę/rumień we wczesnej ciąży??czy to jest bardzo niebezpieczne dla rozwijającego się płodu?? mój lekarz od wczoraj jest na urlopie i nawet nie mam od kogo zasięgnąć porady:(((
Edytowany przez abcd2013 30 kwietnia 2014, 14:49
30 kwietnia 2014, 22:49
ale z tego co wiem szkarlatyna (w przeciwienstwie do rozyczki) nie jest grozna dla plodu i leczy sie ja najwyzej pencylina, ktora tez plodowi nie zagraza. Tez bylam chora w pierwszych tygodniach ciazy (nie na szkarlatyne) i dostawalam penicyline i mam zdrowa córeczke.
Nie bylabym taka pewna. Szkarlatyna to paciorkowiec. Najlepiej zapytac lekarza, a do pracy bym nie poszla, nawet bym sie nie zastanawiala.
1 maja 2014, 06:51
Nie bylabym taka pewna. Szkarlatyna to paciorkowiec. Najlepiej zapytac lekarza, a do pracy bym nie poszla, nawet bym sie nie zastanawiala.ale z tego co wiem szkarlatyna (w przeciwienstwie do rozyczki) nie jest grozna dla plodu i leczy sie ja najwyzej pencylina, ktora tez plodowi nie zagraza. Tez bylam chora w pierwszych tygodniach ciazy (nie na szkarlatyne) i dostawalam penicyline i mam zdrowa córeczke.
ja też bym nie poszła, ale nie ma co straszyc i porownywac z rozyczka, bo to calkiem inna bajka
1 maja 2014, 09:49
ja też bym nie poszła, ale nie ma co straszyc i porownywac z rozyczka, bo to calkiem inna bajkaNie bylabym taka pewna. Szkarlatyna to paciorkowiec. Najlepiej zapytac lekarza, a do pracy bym nie poszla, nawet bym sie nie zastanawiala.ale z tego co wiem szkarlatyna (w przeciwienstwie do rozyczki) nie jest grozna dla plodu i leczy sie ja najwyzej pencylina, ktora tez plodowi nie zagraza. Tez bylam chora w pierwszych tygodniach ciazy (nie na szkarlatyne) i dostawalam penicyline i mam zdrowa córeczke.
Ja nie strasze Autorki rozyczka. Wszelkie choroby w I trymestrze /pozniej tez, chociaz w mniejszym stopniu/ sa niebezpieczne dla plodu. Sama jestem obecnie w ciazy i uwazam na wszystko. A jak mam watpliwosci, to pisze maila do swojego lekarza. Raczej na forum o takie rzeczy bym nie pytala, bo to lekarz najalepiej wie i powie. A gdyby prowadzacy byl na urlopie, to bym dzwonila, jezdzila gdzie by sie dalo /np na dyzur do szpitala/ i tam porozmawiala z jakims lekarzem ginekologiem. Ludzie powiedza /nie martw sie, przeciez szkarlatyna to odmiana grypy, dorosli rzadko na to choruja/, a znaja sie na tym jak swinie na gwiazdach /podobnie jak ja/. Co zrobi Autorka jesli okaze sie, ze jest jednak ryzyko, a wyczyta takie bzdury ludowe? Moj lekarz sieje u mnie niepokoj z duzo drobniejszych rzeczy, bo jak mowi /zawsze jest ryzyko/, a liczenie na los, ze mi sie nic nie stanie jest zalozeniem blednym.