- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
30 listopada 2010, 17:23
Witam,
W sierpniu 2010r poroniłam ,to była moja pierwsza ciąża, miałam przeprowadzony zabieg łyżeczkowania w 9 tc. Dzisiaj byłam u ginekologa, minęły juz ponad 3 miesiące od zabiegu i moja pani dr stweirdzila, że macica jest w porządku i wszystko sie ładnie wygoiło.Właśnie skonczyła mi się druga miesiączka po zabiegu była dokładnie taka jak przed ciążą. Niestety po zabiegu wystapily u mnie komplikacje, przez około 2 miesiące krwawiłam dzień w dzień raz słabiej a raz mocniej a lekarze nie wiedezieli co sie dzieje. Bardzo chcielibyśmy z mężem starać się juz o drugie dziecko ale moja lekarz uważa, że starania powinniaśmy zacząć za około 2-3 miesiące (będzie to wtedy 5-6 miesięcy od poronienia) czy uważacie, że powinniśmy zaczekać czy możemy zaczać juz próbować.
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 573
17 sierpnia 2011, 10:34
Po poronieniu zawsze lepiej poczekać...niż poronić drugi raz...wypadałoby też zmienić tryb życia na zdrowszy...organizmowi napewno to pomoże. No i starać się unikać leków i tych hormonalnych i przeciwbólowych...działają negatywnie na organizm. Przed kolejnymi staraniami lepiej przejść na NPR....o technikach piszemy w innym wątku
17 sierpnia 2011, 10:48
medicine a co to jest NPR ? jesli mozna wiedziec..;)
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
18 sierpnia 2011, 07:35
naturalne planowanie rodziny
18 sierpnia 2011, 18:23
headvig dzieki za wyjasnienie;) a gdzie mozna was znalesc, bo jakos nie widze :0
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
13 października 2011, 11:59
Cześć dziewczyny wybaczcie, że tak długo się do Was nie odzywałam. Moje kochane jestem już w 38 tygodniu a właściwie w jego końcu :o) . W zeszłym tygodniu byłam u lekarza i pani dr powiedziała, że mam 2 cm rozwarcie a tego samego dnia wieczorem z moich piersi zaczyna delikatnie wyciekać siara :o) Brzuszek już jest coraz niżej i czuje, że rozwiązanie nadchodzi wielkimi krokami. Trochę zaczynam się bać, przeraża mnie myśl o porodzie. Nie boję się bólu ale powagi sytuacji, obawiam się, że nie będę potrafiła zrobić czegoś co powie mi położna, że jej nie zrozumiem. Mam jednak nadzieję, że odezwie się wtedy mój instynkt macieżyński :o) Kochane trzymajcie za nas kciuki, jak tylko Kubuś pojawi się na tym świecie dam Wam znać.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
14 października 2011, 23:48
gratulacje :) bardzo się cieszę :)