14 lutego 2014, 12:23
Wczoraj nie wytrzymałam i poszłam na sushi. Od kilku tygodni nie mogę patrzeć na jedzenie ale o sushi myślałam już drugi tydzień i po prostu
musiałam zjeść (w tym kilka kęsów surowej ryby). Restauracja sprawdzona, wszystko świeże ale teraz zaczęłam panikować :)
Statystycznie na listerię zapada 0,07 osoby na 100 000 (kobiety w ciąży 17 razy częściej) więc ryzyko jest znacznie mniejsze niż wypadek samochodowy ale ten niepokój o dzidziusia czasami zakrawa o paranoję. Dodam, że jestem w 10 tc.
I bardzo proszę żebyście nie pisały, że jestem nieodpowiedzialna, dbam o siebie, całe życie zdrowo się odżywiam, mam również przeciwciała na toksoplazmozę a sushi wczoraj mną kompletnie zawładnęło...
Czy któreś z Was też jadły, znacie jakieś przypadki zachorowań po?
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 2199
17 lutego 2014, 19:58
nic Ci ani dziecku nie będzie;)
ja też uwielbiam sushi, jak byłam w ciąży to robiłam sobie sama w domu, rybę robiłam najpierw w piekarniku;)
ale...jadłam sery pleśniowe...które są z mleka pasteryzowanego więc bez paniki, i pilam jedną kawę dziennie...dzieć sie urodził zdrowy...jak ryba z dobrego sushi:D