- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2014, 10:19
28 stycznia 2014, 12:43
28 stycznia 2014, 12:48
No to trudno. C'est la vie.Nie zależą od nas, ale jednak się zdarzają. I co wtedy ? Nagle piękna, zawsze pachnąca i seksowna żona zmieni się nie do poznania - bezbronna, zależna od jego opieki, bez makijażu itd. Myślisz, że każdy facet sobie z tym poradzi ? Nie wszyscy faceci są na tyle dojrzali, żeby temu sprostać tak bez przygotowania, bez treningu.Na ile strona będzie seksowna, zależy w dużej mierze od nas samych. Od tego, jak będziemy o nią dbać i pielęgnować. A wypadki i wiele chorób nie zależą od nas.Rak nie wybiera. Chorują i starzy i młodzi.Na starość, to co innego. W młodości trzeba zachować trochę niedopowiedzeń, aby była namiętność w związku, A nie potem męża pociąga tajemniczosć innych kobiet i żona w płacz.Zdarzyło mi się parę razy ;-D Przynajmniej w razie poważnej choroby nie będę musiała czekać aż pielęgniarka poda mi podsuwacz, bo przy własnym chłopie będę się czuła skrępowana ... coś za coś. A facet przy porodzie się po prostu przydaje. Zawoła personel w razie jakieś nietypowej akcji, zapyta, poda wodę itd. Chyba, że autorka będzie miała zapewnioną opiekę położnej przez cały czas.Amatorki rodzinnych porodów zapewne zmieniają podpaski i tampony przy partnerze...mnie nawet miesiaczka obrzydza i modle sie zeby zniknela raz na zawszeAle życie to nie tylko ta ładna, zdrowa i seksowna strona. ;-)Nie wyobrażam sobie, żeby był przy mnie. Generalnie bałabym się o późniejsze problemy łóżkowe i lubię jak widzi mnie seksowną i ładną.Jestem na nie, jeśli chodzi o te całe "wspólne" porody.
Edytowany przez OnlyForTalk 28 stycznia 2014, 12:50
28 stycznia 2014, 12:51
28 stycznia 2014, 12:59
Nie lubię sama gdybać, a tym bardziej, gdy inny gdybają moim życiem. Zajmij się swoim.
28 stycznia 2014, 13:26
28 stycznia 2014, 13:31
mam to samo, dla mnie porod to jest tragedia. wypruwane flaki i krew. w zyciu sobie tego nie zafunduje chocby skaly sraly. jak bylam operowana 2 razy to tez nie chcialam aby rodzina i partner ze mna byli bo widoki wcale nie na pokazNie rodziłam, ale nie wyobrażam sobie rodzić w obecności męża, tak samo jak nigdy nie mogłabym robić w jego obecności kupy. A wiem, że są kobiety, które załatwiają się przy mężu w łazience.Miłość miłością, ale w związku miedzy kobietą a mężczyzną powinno się zachować choć minimum tajemniczości i niedopowiedzeń.
Boże jakie flaki?wiadać że zero pojęcia!
28 stycznia 2014, 13:34
28 stycznia 2014, 13:44
28 stycznia 2014, 13:48
Boże jakie flaki?wiadać że zero pojęcia!mam to samo, dla mnie porod to jest tragedia. wypruwane flaki i krew. w zyciu sobie tego nie zafunduje chocby skaly sraly. jak bylam operowana 2 razy to tez nie chcialam aby rodzina i partner ze mna byli bo widoki wcale nie na pokazNie rodziłam, ale nie wyobrażam sobie rodzić w obecności męża, tak samo jak nigdy nie mogłabym robić w jego obecności kupy. A wiem, że są kobiety, które załatwiają się przy mężu w łazience.Miłość miłością, ale w związku miedzy kobietą a mężczyzną powinno się zachować choć minimum tajemniczości i niedopowiedzeń.
28 stycznia 2014, 13:54
A później dzieciatko zrobi kupkę, to tatuś wyjdzie, bo przecież to takie fe, nieestetyczne, nie do przyjęcia...i w dodatku śmierdzi...