- Dołączył: 2008-08-13
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1544
8 października 2010, 10:21
Witam,
drogie vitalijki jestem 3 dni po terminie, wczoraj wypuszczono mnie ze szpitala gdyż nawet po końskiej dawce oct po skurczach ani widu ani słychu...
chciała bym jakimś cudem wywołać sobie akcje porodową w domu, bo lepiej troche przeczekać w domu niż męczyć się w szpitalu...
sęk w tym że zeby wywołać skurcze to w miarę wiem co robić.. np chodzić po schodach, masować sutki, brać ciepłe kąpiele itd.
tyle że leżąc w szpitalu widziałam kobietę która miała skurcze ale rozwarcie nie postępowało przez co dziecko chcąc wyjść powoli nadrywało jej szyjke...:O straszne... bidula męczyła się przeszło 12h!
więc zasadnicze pytanie to czy wiecie jak wywołać/przyśpieszyć rozwarcie?
z góry dzięki :) :*
8 października 2010, 14:32
Dokładnie! Takie metody jak dźwiganie, skakanie itp mogą być bardzo groźne...Poza tym mamy PRZEWIDYWANY termin porodu... Nigdy nie wiadomo tak na 100% kiedy do zapłodnienia doszło.Przyspieszanie czegokolwiek może przynieść więcej szkód niż pożytku. Mój pierwszy syn urodził się 3 dni po terminie, a drugi w 38 tygodniu i to dość traumatycznie... Przeniosłam starszego wieczorem z wanny do pokoju, małe mieszkanko dosłownie pięć kroczków, jak co wieczór. Miał wtedy rok i 4 miesiące więc nie ważył nie wiadomo ile... Oderwało mi się łożysko, krwotok, w szpitalu nie wiedzieli skąd... 3 lekarzy mnie badało i nikt nic na USG nie widział. Zrobili mi cc dosłownie w ostatniej chwili, jeszcze kilka sekund i dziecko mogłoby nie żyć...
Dlatego dziewczyny, ostrzegam, nie przeginajcie z tymi przyspieszaczami. Chrońcie to co najcenniejsze. Niestety to nie jest tak, że donoszona ciąża = dziecko... Nie jestem zwolenniczką "chuchania na zimne" ale ciąża to co innego. Tu chodzi o zdrowie i życie naszych nienarodzonych dzieci. W tym przypadku nie ma zbyt wysokiej ceny do zapłacenia...
8 października 2010, 14:41
skopiowane z innej strony
Leżąc w szpitalu i czekając na poród po ściągnięciu pesara, przyszła do obok leżącej pani znajoma położna i powiedziała jej jak ma przyspieszyć poród. Pani owa była już sporo po terminie. Prysznic na stojąco - ciepły i masaż, a raczej lekkie szczypanie u samej góry brzuszka po bokach. Tak na przemian prysznic i szczypanko. Mnie wypisali tegoż dnia do domu o 15, a po trzech prysznicach i owych masowaniach o 3 w nocy bylam w szpitalu a 3: 20 już urodziam - ledwo zdążyłam. Od momentu zaczęcia skurczy w ciągu jednej godziny miałam rozwarcie 8 cm. Poszło ekspresowo. Przy porodzie przy pełnym rozwarciu miałam słabe parte skurcze i położna w identyczny sposób masowała mi przez powłoki brzuszne mecice, czyli brzuszek.
8 października 2010, 14:41
skopiowane z innej strony
Leżąc w szpitalu i czekając na poród po ściągnięciu pesara, przyszła do obok leżącej pani znajoma położna i powiedziała jej jak ma przyspieszyć poród. Pani owa była już sporo po terminie. Prysznic na stojąco - ciepły i masaż, a raczej lekkie szczypanie u samej góry brzuszka po bokach. Tak na przemian prysznic i szczypanko. Mnie wypisali tegoż dnia do domu o 15, a po trzech prysznicach i owych masowaniach o 3 w nocy bylam w szpitalu a 3: 20 już urodziam - ledwo zdążyłam. Od momentu zaczęcia skurczy w ciągu jednej godziny miałam rozwarcie 8 cm. Poszło ekspresowo. Przy porodzie przy pełnym rozwarciu miałam słabe parte skurcze i położna w identyczny sposób masowała mi przez powłoki brzuszne mecice, czyli brzuszek.
8 października 2010, 14:43
Magda, to owoc malin może powodować skurcze, liście wzmacniają mięśnie macicy :-) Ja piłam i pierwszego urodziłam w 6 godzin :p
- Dołączył: 2006-01-17
- Miasto: Pod Bukami
- Liczba postów: 4137
8 października 2010, 15:51
jeśli zaczną się skurcze to na rozwarcie szyjki i jej skócenie dobrze robią przysiady ale takie przy krześle lub ścianie na całych stopach nogi w rozkroku plecy proste kolana rozwarte maksymalnie. a co do przyspieszenia- seks jest b.dobry. A poza tym nie szlaej. Obserwuj ruchy i bądź dobrej mysli. Chyba żeby dziecko przestało się ruszać to biegiem do szpitala.
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 6587
8 października 2010, 16:35
ja urodziłam 2 tyg po terminie
bylam 5-6 dni po terminie jak podali mi kroplowke nic nie zadzialala na drugi dzien zbadali mnie i wypuscili bo nie bylo postepu jak mnie wypuscili to przyjechałam do domu i w majtkach pełno czopu sluzowego i od tego mniej wiecej czasu mialam co jakis czas skurcze... z soboty na niedziele w nocy albo z piatku na sobote juz nawet nie pamietam hehe :P z wrazenia odeszły mi w nocy wody i pojechalam do szpitala i skurcze sie zaczely ale jeszcze nie takie i rozwarcia brak... w niedziele mialam juz mocniejsze az w koncu wieczorem byly regularne i mocniejsze ale rozwarcia tylko 1 cm potem 1,5 i dalej nic ... w koncu zapytali mnie czy chce lewatywe powiedzialam ze tak i po lewatywie 4 cm ...i pod kroplowe ... i urodzilam coreczke
- Dołączył: 2009-10-11
- Miasto: Kusel
- Liczba postów: 89
8 października 2010, 18:53
-herbata z lisci malin
-chodzenie po schodach
-stymulacja brodawek
-ostre danie,np.curry
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 164
8 października 2010, 20:31
ja mialam najpierw zakładany cewnik foleya ( okropienstwo ) niby na rozwarcie- nic nie pomogło, nastepnego dnia oct nic nie dalo, na 3 dzien samo sie zaczelo, aczkolwiek mialam od razu bole co 3 min zaczely sie o 22 urodzilam o 17:30 nastepnego dnia :( po 12 w poludnie przebili mi wody bo nie bylo postepu w rozwarciu i skonczylo sie cesarką
- Dołączył: 2006-11-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1384
8 października 2010, 21:31
Ze swojego doświadczenia wiem że im bardziej chce się poród przyśpieszyć tym dłużej się to odciąga. Na mnie żadne sposoby nie podziałały. Skończyło się założeniem cewnika Foleya we wtorek o 9 skurczami tegoż dnia po godzinie czyli od 10 i porodem.... w czwartek o 12:40 z czego 2 fazy 8 minut. 1 fazy nie wpisano :) Bolało tragicznie, wymęczona byłam okrutnie ale najważniejsze że Maluszek cały i zdrowy:)
Po prostu spokojnie poczekaj Szpital to nie najgorsze zło, choć wiem że ciężko wytrzymać.
Trzymamy kciuki :)
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
8 października 2010, 21:46
sorry za stwierdzenie ale byłam dwa razy po terminie miałam dwa razy wywoływany poród i nie wiem dlaczego wypuścili ciebie po oxytocynie do domu, ponieważ maluszkowi po tym specyfiku moze spadać ciśnienei powinnaś być monitorowana nie powinni ciebie puszczać do domu, wiecie co jak wogóle można mysleć o samodzielnym przyspieszeniu porodu, nie rób tego jak coś stanie sie z maluszkiem nie wybaczysz sobie, i nie mówie że poród wywoływany jest lekki jest gorszy niż normlany rodziłam pomad 30 h az wreście wywieźli mnie na cesarke i trzeba się do tego przygotować, . Prosze zastanów sie ....