Temat: Ostrzeżenie! Test na odpływanie wód płodowych nie jest wiarygodny

Witajcie przyszłe mamy. Chciałabym Wam opowiedzieć przerażającą historię mojej przyjaciółki. Jeszcze pod koniec czerwca była szczęśliwą ciężarówką w 25 tygodniu ciąży. Teraz jest mamą, która w sobotę pochowa swoje dziecko. A wszystko zaczęło się od tego, że poczuła, jak sączy jej się jakiś płyn i oczywiście od razu pomyślała, że są to wody płodowe. Pojechała do szpitala, gdzie pan doktor zrobił usg i powiedział, że wszystko jest ok. Kilka dni później płyn się z niej już praktycznie lał, więc znowu udała się do tego samego szpitala. Pani doktor zrobiła usg oraz test paskowy na obecność wód płodowych w pochwie i test ten wyszedł negatywny. Wszystkie parametry dzidziusia były w normie, więc pani doktor nie widziała potrzeby hospitalizacji. 2 dni później w bardzo złym stanie fizycznym trafiła do swojego lekarza prowadzącego, który zbadał ją i stwierdził, że wszystko jest w najlepszym porządku. Kiedy poprosiła go o zrobienie usg nakrzyczał na nią, żeby nie wydziwiała, bo maluszek był naświetlany 3 razy w krótkim odstępie czasu. Tego samego dnia wieczorem trafiła po raz kolejny do tego szpitala z wysoką gorączką. Okazało się, że wody odpłynęły już w dniu jej drugiej wizyty w szpitalu. Miała bezwodzie. Wywołano poród siłami natury, bo nawet nie można było zrobić cc ze względu na bardzo duże zakażenie, które mogło się dla niej skończyć sepsą. Maluszek żył dwa tygodnie. Dziewczyny, błagam, jeśli będziecie miały jakiekolwiek wątpliwości, nie pozwólcie, aby rozwiał je pasek lakmusowy.
Pasek wagi
To jest straszne.... Lekarze za bardzo olewają sobie wszystko.... Tak strasznie współczuje tej dziewczynie:(
Aż brak mi słów, bardzo przykre... współczuje :(

dorisek1982 napisał(a):

katiy09 napisał(a):

Wstrzasajaca jest ignorancja i buta lekarzy , oraz brak wiedzy USG nie ma negatywnego wpływu na dziecko ( przynajmniej takiego nie potwierdzono )
Polska to zacofany kraj.... w Niemczech robią USG przy każdej wizycie....
To nie wiem co mam powiedziec o UK bo tu na cala ciaze przypadaja tylko 2:/
Zeby dostac dodatkowe musialam sie niezle nagimnastykowac...
Wspolczuje kolezance...
Niepotrzebnie tu wchodzilam bo do porodu zostalo mi 28 dni i juz i tak zeschizowana jestem...
oj niestety, ogólnie są paski testujące czy to wody płodowe, ale są drogie, więc w szpitalu używają właśnie papierków lakmusowych, sama przez to przeszłam , zmoczyłam łóżko poczułam ciepło i to nie był mocz, jednak w szpitalu zbadali papierkiem lakmusowym i stwierdzili ze to nie trzymanie moczu, na następny dzien gdy nic mi sie nie sączyło nagle wysżło niby że wody mi się sączą, co smieszne nie zrobili mi usg by sprawdzić czy faktycznie jest mniej wód. No ja naszczescie byłam po terminie i poród się zaczynał, ale ogólnie radze dziewczyną by dobrze wybierały szpital, bo opieka nad ciezarnymi jest tragiczna
Pasek wagi

Morsiczka napisał(a):

dorisek1982 napisał(a):

katiy09 napisał(a):

Wstrzasajaca jest ignorancja i buta lekarzy , oraz brak wiedzy USG nie ma negatywnego wpływu na dziecko ( przynajmniej takiego nie potwierdzono )
Polska to zacofany kraj.... w Niemczech robią USG przy każdej wizycie....
To nie wiem co mam powiedziec o UK bo tu na cala ciaze przypadaja tylko 2:/Zeby dostac dodatkowe musialam sie niezle nagimnastykowac...Wspolczuje kolezance...Niepotrzebnie tu wchodzilam bo do porodu zostalo mi 28 dni i juz i tak zeschizowana jestem...
no dokładnie w irlandii tez są 2 badania przez całą ciążę która w dodatku prowadzi gp czyli lekarz od wszystkiego i od niczego...dodatkowo do 12 tyg nie ratują ciąży bo twierdzą ze to natura decyduje. tutaj całą ciążę sie pracuje .nie ma siedzenia 9 miesięcy w domu ..więc ja bym tak na pl nie narzekała koleżanki....

julita78 napisał(a):

Morsiczka napisał(a):

dorisek1982 napisał(a):

katiy09 napisał(a):

Wstrzasajaca jest ignorancja i buta lekarzy , oraz brak wiedzy USG nie ma negatywnego wpływu na dziecko ( przynajmniej takiego nie potwierdzono )
Polska to zacofany kraj.... w Niemczech robią USG przy każdej wizycie....
To nie wiem co mam powiedziec o UK bo tu na cala ciaze przypadaja tylko 2:/Zeby dostac dodatkowe musialam sie niezle nagimnastykowac...Wspolczuje kolezance...Niepotrzebnie tu wchodzilam bo do porodu zostalo mi 28 dni i juz i tak zeschizowana jestem...
no dokładnie w irlandii tez są 2 badania przez całą ciążę która w dodatku prowadzi gp czyli lekarz od wszystkiego i od niczego...dodatkowo do 12 tyg nie ratują ciąży bo twierdzą ze to natura decyduje. tutaj całą ciążę sie pracuje .nie ma siedzenia 9 miesięcy w domu ..więc ja bym tak na pl nie narzekała koleżanki....

 

GP prowadzi ciążę? Naprawdę? Ja w ciąży widziałam GP tylko raz , na samym początku, jak poszłam zgłosić ,ze jestem w ciąży. Później, aż do  ostatniej fazy porodu nie widziałam żadnego lekarza, tylko położne lub pielęgniarki, 2 razy osoby (one nawet nie są pielęgniarzami) wykonujące USG. A na porodówce lekarz przyszedł do mnie tylko na chwilkę i to tylko dlatego, ze moje wody były żółte (musieli przebić pęcherz, bo nie było rozwarcia a skurcze na maksa) i zobaczyć co to za wariatka rodzi bez znieczulenia. Usłyszała od położnej, ze jestem Polka a one wszystkie rodzą bez znieczulenia. Była zdziwiona i miałam wrażenie, ze zaraz postuka się w głowę.

Pasek wagi
to chyba zależy na jakiego lekarza się trafi i na jaki szpital. Ja mam USG robione przy każdej wizycie (ostatnio uslyszalam, przy badaniu paluszkami, że w sumie nie jest konieczne, bo ladnie wszystko wyglada, ale zobaczmy jak tam serducho), jak trafilam na izbe z plamieniami w 6 tyg.(zastanawiam sie czy w Niemczech lub UK, ktoś w ogole by się przejął) to nie bylo dyskusji, zostaje w szpitalu na obserwacji, kazda skarga, każdej z leżacych była kontrolowana przez połozną lub lekarza i była ewentualnie reakcja z ich strony. Aktualnie jestem w 18 tygodniu, mam nadzieję, że się nie zawiodę - na ten moment mam dosyć dobre doświadczenia.
Zaznaczyć trzeba, że to mały szpital i mały oddział, zapewne zupełnie inaczej jest w dużych placówkach, gdzie Ciężarnych i porodów jest wrecz na skalę masową.
To mi powiedziano w w szpitalu, że rzeczywiscie do 12 tygodnia natura decyduje, leki "na podtrzymanie" pomagają, ale nie są złotym srodkiem na wszytsko.

mayuko napisał(a):

julita78 napisał(a):

Morsiczka napisał(a):

dorisek1982 napisał(a):

katiy09 napisał(a):

Wstrzasajaca jest ignorancja i buta lekarzy , oraz brak wiedzy USG nie ma negatywnego wpływu na dziecko ( przynajmniej takiego nie potwierdzono )
Polska to zacofany kraj.... w Niemczech robią USG przy każdej wizycie....
To nie wiem co mam powiedziec o UK bo tu na cala ciaze przypadaja tylko 2:/Zeby dostac dodatkowe musialam sie niezle nagimnastykowac...Wspolczuje kolezance...Niepotrzebnie tu wchodzilam bo do porodu zostalo mi 28 dni i juz i tak zeschizowana jestem...
no dokładnie w irlandii tez są 2 badania przez całą ciążę która w dodatku prowadzi gp czyli lekarz od wszystkiego i od niczego...dodatkowo do 12 tyg nie ratują ciąży bo twierdzą ze to natura decyduje. tutaj całą ciążę sie pracuje .nie ma siedzenia 9 miesięcy w domu ..więc ja bym tak na pl nie narzekała koleżanki....
 GP prowadzi ciążę? Naprawdę? Ja w ciąży widziałam GP tylko raz , na samym początku, jak poszłam zgłosić ,ze jestem w ciąży. Później, aż do  ostatniej fazy porodu nie widziałam żadnego lekarza, tylko położne lub pielęgniarki, 2 razy osoby (one nawet nie są pielęgniarzami) wykonujące USG. A na porodówce lekarz przyszedł do mnie tylko na chwilkę i to tylko dlatego, ze moje wody były żółte (musieli przebić pęcherz, bo nie było rozwarcia a skurcze na maksa) i zobaczyć co to za wariatka rodzi bez znieczulenia. Usłyszała od położnej, ze jestem Polka a one wszystkie rodzą bez znieczulenia. Była zdziwiona i miałam wrażenie, ze zaraz postuka się w głowę.


Masz rację, gp jest niby odpowiedzialny za twoją ciążę cokolwiek to znaczy...a widzisz go raz,żenada jakaś jak dla mnie.Dlatego chodzę prywatnie do ginekologa, oczywiście za odp cenę...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.