Temat: facet zostawil mnie z dzieckiem

Zostawił mnie z 10miesiecznym dzieckiem. Zabral mi obraczke I wszystko. Nie mam gdzie sie podziac. Siedze U tesciowej ale dlugi tak nie bedzie. Szkoda mi tylko tescia bo mi pomafal I kochal tego wnuczka. Czy szukac domu samotnej matki?Czy ktotas z was ma informacje na ten temat?
,,niezastąpione vitalijki " zawsze można liczyć na wasza pomoc, dziewczyna ma poważny problem w życiu i z sama sobą a Wy jej ciśniecie, szkoda... Autorko poszukaj w internecie domu samotnej matki w Twojej okolicy, faceta pozwij o alimenty i błagam Cie nie wracaj do niego dla dobra dziecka wychowaj je sama, żeby w przyszłości Twój syn nie stał się takim samym bydlakiem jak ojciec. Twoje dziecko budzi się co godzinę w nocy ze stresu on to wszystko czuje. I nie licz nigdy na teściów co jak co może Ci pomogą przez chwile ale Twój ex to ich dziecko i nie ważne co by nie zrobił zawsze znajdą sobie usprawiedliwienie jego zachowania. A piszesz, że mieszkaliście z teściem to on był świadkiem tego wszystkiego co przeżyłaś i nie reagował. Nie wracaj do tego domu. 
Pasek wagi
Znam takiego, co rowniez siedzial, dwojke malutkich dzieci ma, a z ich matka robi co chce. To zostawi, to sie do niej lasi, jak ma lepsza okazje to tygodniami sie nie odzywa. Tacy sie nie zmieniaja, nigdy.
 to  jak nimosz na żorcie to łoddej dzieciaka do okna życia i kłopot zgłowy przecież nie jesteś jego niewolnicą 
Pasek wagi
Zgłoś się do MOPSu, a przede wszystkim zrób porzadek w Sadzie żeby płacił Ci alimenty, jeśli masz jakąś pracę to pół biedy, możesz coś wynająć, pamiętaj masz dziecko i walcz oto żeby je porządnie wychować i zeby było szczęścliwe!

hutshi napisał(a):

 to  jak nimosz na żorcie to łoddej dzieciaka do okna życia i kłopot zgłowy przecież nie jesteś jego niewolnicą 


SŁYSZYSZ SIĘ, KOBIETO?!?!?!

hutshi napisał(a):

 to  jak nimosz na żorcie to łoddej dzieciaka do okna życia i kłopot zgłowy przecież nie jesteś jego niewolnicą 
ja też zostałam zostawiona przez ojca, moja mama nie miała na jedzenie, nie karmiła mnie gerberkami czy czym tam jeszcze, sama gotowała mi zupki chociaż z marchewką, da się przeżyć, poradziła sobie i nie pomyślała nigdy żeby mnie oddać, ważna jest rodzina, z kromką chleba ale razem :)
znam dziewczyne w Twojej sytuacji- koniecznie zglos sie do Domu Samotnej Matki i tam szukaj pomocy, tak samo jak w Osrodku Pomocy Spoleczniej. To, ze obecnie tesciowie sa mili i dobrzy dla Ciebie nie oznacza, ze zawsze tak bedzie- pamietaj to ich syn, nie sadze aby w kluczowych momentach odwrocili sie od syna i staneli po Twojej stronie. Jesli sie myle to zawsze mozesz miec z nimi kontakto i poprawne relacje na odleglosc.
Pasek wagi
Amelli  tylko co to za życie dziadowanie, wiec skoro jej dziecko ma dziadować i  razem z nią nic nie mieć w życiu  poza zapchanym żołądkiem to lepiej niech je odda
Pasek wagi

blwkrokiet napisał(a):

albo prowokacja albo bezmotywacji

dokładnie, bezmotywacji
no cóż Paula - widziały gały co brały.
Zacznij myśleć o dziecku, już dość myślałaś o sobie i swojej pochwie.Jak widać do niczego dobrego cię to nie zaprowadziło.

Przepraszam Cię autorko, ale nie mogę się powstrzymać- skąd Wy bierzecie takich beznadziejnych gości, wiążecie się z nimi, macie dzieci? Przecież tego nie powinno się tykać kijem nawet
dobrze. Po pierwsze, przestań myśleć, jak ofiara. Zostawił cię, no i co z tego? Krzyżyk mu na drogę. Ty masz dziecko, swoje życie do przeżycia, dziecko do odchowania, to jest to, co się liczy.Reszta kij.
Jeśli masz jakiekolwiek wsparcie teściowej, wspaniale, porozmawiaj z nią, czy i jak długo możecie z dzieckiem u niej mieszkać. Możesz przecież się umówić, że będziesz u niej mieszkać w zamian za pomoc przy sprzątaniu, jak dostaniesz własne pieniądze, to się dołożysz do rachunków.
Idź do ośrodka pomocy społecznej, przedstaw swoją sytuację, na pewno podpowiedzą, co można zrobić. Na pewno natychmiast złożyć wniosek o alimenty na dziecko, w najwyższej możliwej wysokości, zacznij od 1000 złotych na przykład.  Ja bym poszła jeszcze dalej i złożyła wniosek o pozbawienie praw rodzicielskich tzw tatusia. Bo czemu nie? Czemu miałby mieć prawa do dziecka, którego nie chce? Obowiązki mu zostaną.
Poza tym, może w ośrodku zaproponują jakiś zasiłek okresowy, czy jednorazowy, paczkę żywnościową, cokolwiek, co Ci pozwoli jakoś żyć. Może zarejestruj się w Urzędzie Pracy, dostaniesz wtedy ubezpieczenie, może też jakieś oferty?
Kolejna rzecz- jeśli teściowa chce i może pomóc, to może by popilnowała dziecka, a Ty szukaj pracy. Jeśli nie, idź do wszystkich żłobków w okolicy, opisz sytuację, Twoje dziecko ma pierwszeństwo, na pewno coś znajdą.
I szukaj roboty. Nie szukaj wymówek, że dziecko się budzi w nocy, że cośtam, że jest za małe- masz nóż na gardle, potrzebujesz pieniędzy, znajdź sposób, żeby móc je zarobić. Nie bądź na litość boską ofiarą losu, opieka Cię nie będzie utrzymywać, zdrowej dziewczyny, która ma dwie ręce! Pracy jest dużo, trzeba jej POSZUKAĆ. 
Dom Samotnej Matki to jest według mnie ostateczność. Bo to jest insytucja, dostaniesz tam jeść, dach nad głową, nikt Cię nie wypchnie na deszcz. A Tobie potrzebny jest solidny kop w dupę, żebyś ogarnęła swoje życie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.