Temat: Starające się o dziecko :)

Hej,

zapraszam wszystkie kobiety starające się o dziecko do wspólnych rozmówek :))

Witaj, Jablecznikk dziękuję bardzo w imieniu swoim i męża :) A jak Ty się czujesz??

Spac mi sie chce caly czas, mam mdlosci i wrazliwie piersi, staram sie nie stresowac i myslec pozytywnie :-)

To odpoczywaj dużo, a ja trzymam kciuki by było wszystko cały czas w jak najlepszym porządku :)

Cześć Dziewczyny:) przyjmiecie mnie do swego grona? Postanowiliśmy z mężem, że zaczynamy się starać o Dzidziusia. Niestety jedną ciążę już straciliśmy:( było to rok temu w maju. Mieliśmy tylko 8 dni żeby móc cieszyć się ciążą. Jednego dnia byłam u lekarza, żeby potwierdzić ciążę i wtedy lekarz zauważył, że z ciążą jest coś nie tak bo pęcherzyk jest za mały jak na dany tydzień, ale pocieszał mnie, że poprostu mogła mi się przesunąć owulacja i ciąża może być młodsza. Kazał mi następnego dnia jechać do laboratorium zrobić badanie HCG i za 2 dni powtórzyć. Następnego dnia pojechałam do laboratorium i niestety tam zaczęłam krwawić. Kolejne dni były dla mnie męką. Nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Teraz jesteśmy pełni wiary i nadziei, że tym razem się uda.

Witaj Sandra2410 :) 

Myślę, że tu dołączyć może każda z nas "starających się" oraz tych z "dobrymi radami". Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

Dziękuję za przyjęcie:) ja właśnie jestem po owulacji. Teraz 2 tyg niepewności.

sandra2410 :) Na spokojnie i będzie dobrze :)

Też tak uważam. Na szczęście ostatnimi czasy udaje mi się mniej o tym myśleć. Na szczęście realizuje dwa cele, tzn. ciąża i odchudzanie. Jeżeli uda mi się zajść w ciążę to oczywiście odchudzanie odpada ale zdrowe odżywianie pozostanie a jeżeli z ciążą nie wyjdzie to będę nadal walczyć o lepsze ciało. W zdrowszym ciele na pewno dzidzia będzie lepiej się rozwijać:) trochę jestem na siebie zła, że tak późno wzięłam się za siebie, bo przymierzała się do tego od jakiegoś roku ale cały czas mi się wydawało że to mega trudne a jednak okazało się dużo łatwiejsze.

Witaj Sandra2410 w nowym pięknym dniu i oczywiście wszystkie Forumowiczki :)

Nie masz co być na siebie zła, najważniejsze że zaczęłaś :D Ja miałam podobnie, zawsze coś żeby nie podjąć wyzwania, aż jeden dzień, jedno zdanie Kochanej osoby zmieniło wszystko i powiedziałam sobie: "o nie moja droga, jeśli chcesz osiągnąć sukces to trzeba walczyć, a walka wymaga wyrzeczeń". I to jest to, wymaga wyrzeczeń, ale w efekcie prowadzi do wielu pozytywów:

- lepszego samopoczucia,

- wyrabiania silnej woli,

- i zajścia w ciąże, przecież w wielu przypadkach pomaga zrzucenie zbędnego balastu,

- i nauki zdrowych przyzwyczajeń żywieniowych.

Sandra damy radę !!!! Jak nie my to kto ?! :D

Ja na początku nawet nie przyznałam się nikomu, że się odchudzam. Mężowi powiedziałam po ok. 3 tyg. Oczywiście usłyszałam po co mi to? Przecież ładnie wyglądasz. Dopiero odpuścił jak powiedziałam, że robię to dla własnego lepszego samopoczucia bo źle się ze sobą czuję. Ostatnio jak mu powiedziałam, że 1,5 kg brakuje mi do 10 kg zrzuconych to się zdziwił i stwierdził jak to? Przecież ty się nie głodzisz, normalnie jesz:D myślałam, że padnę. Co tu tak cicho? Ostatnio tylko KarolinkaMila i ja się udzielamy:(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.