Temat: Ciąża, obawy, wątpliwości ...

Witam !
od 4,5 roku staramy się z mężem o  dziecko ( w 2010 roku poroniłam w 6 tyg. )ale dopiero jakiś rok temu zaczęłam sensowne leczenie. Zdiagnozowano u mnie pco i niedoczynność tarczycy
W tym miesiącu w 12 dc mialam pęcherzyki 12mm na obu jajnikach uzyskane dzięki terapii clo i bromergonem ( 1 cykl na tych lekach ). lekarka zaleciła nam bzykanko  od 30maja do 2 czerwca ( od 15 do 18 dc )
W 20dc ( 04.06.2013 r. ) na lewym jajniku był pęcherzyk 16 mm a na prawym żadnego dominującego. Stwierdziła, że owulacji chyba nie było no ale nie daje 100 % pewności i mówi, że ma nadzieję, że w tych zalecanych dniach współżyliśmy.
Dziś, tj. 28 dc, kiedy rano nie dostałam okresu postanowiłam wracając z pracy kupić test i zrobiłam go koło 17. Po jakiś 2-3 min , kiedy miałam go wyrzucać do kosza, zauważyłam bladą drugą kreskę... jest taka cieniutka jak nitka, ale różowa i daje cień bladoróżowy ...
sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony jest mega radość, bo po  latach zobaczyłam drugą kreskę, z drugiej jednak boję się...
Kup jeszcze jeden test i powtórz jutro rano z porannego moczu ;) 
Ale nie nastawiaj się za bardzo bo jeśli to po zalecanym czasie to może być błędnie pozytywny ;)
Trzymam kciuki! :)

Edit: przekreślone zabrzmiało źle ale po prostu wydaje mi się, że lepiej pozytywnie się zaskoczyć niż rozczarować ;) Nie chciałam być wredna czy coś ;)
zrob test jutro rano. trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
zrób jeszcze raz albo idź na betę- będziesz miała 100% pewności :)
Pasek wagi

Cookie89 napisał(a):

Kup jeszcze jeden test i powtórz jutro rano z porannego moczu ;) Ale nie nastawiaj się za bardzo bo jeśli to po zalecanym czasie to może być błędnie pozytywny ;)Trzymam kciuki! :)Edit: przekreślone zabrzmiało źle ale po prostu wydaje mi się, że lepiej pozytywnie się zaskoczyć niż rozczarować ;) Nie chciałam być wredna czy coś ;)


N aopakowaniu pisalo, że czas w którym powinna pojawić się druga kreska to 2-3 minuty

LuckyChance napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Kup jeszcze jeden test i powtórz jutro rano z porannego moczu ;) Ale nie nastawiaj się za bardzo bo jeśli to po zalecanym czasie to może być błędnie pozytywny ;)Trzymam kciuki! :)Edit: przekreślone zabrzmiało źle ale po prostu wydaje mi się, że lepiej pozytywnie się zaskoczyć niż rozczarować ;) Nie chciałam być wredna czy coś ;)
N aopakowaniu pisalo, że czas w którym powinna pojawić się druga kreska to 2-3 minuty

No to jeśli w czasie podanym na opakowaniu to jak na moje oko jest całkiem realne, że jesteś w ciąży ;) Możesz powtórzyć rano test z moczu albo iść na testy z krwi - tam już będziesz mieć pewność. 

Jeszcze raz: trzymam kciuki! :)

Rób, rób drugi test i koniecznie powiedz jaki wynik! ;) 

Trzymam kciuki mocno ;) 
Pasek wagi
zrób test jutro rano -poranny mocz
Pasek wagi
Ja mam takie pytanie techniczne skoro przez tyle lat nie moglas zajsc w ciaze to dlaczego zaczelas sie leczyc dopiero rok temu? Tak powaznie pytam, nie badalas sie wczesniej pod tym wzgledem?

cancri napisał(a):

Ja mam takie pytanie techniczne skoro przez tyle lat nie moglas zajsc w ciaze to dlaczego zaczelas sie leczyc dopiero rok temu? Tak powaznie pytam, nie badalas sie wczesniej pod tym wzgledem?
juz tlumacze; w czerwcu 2009 zaczelismy sie starac tzn. szlismy na tzw. zywiol ... kiedy mijal 10 miesiac zorientowalam sie, ze to juz nie sprawa psychiki, bo chodzilam do lekarza pzez ten caly czas i wg niego wszystko bylo ok ... W kwietniu 2010 rooku zaszlam w ciaze, ktora poronilam w maju ...Mialam lyzeczkowanie i lekarz zalecil brak staran do grudnia. Pierwsza polowa 2011 roku uplynela pod znakiem staran, ale jeszcze bez lekow, bo postanowilam dac szanse naturze. Nasienie meza bylo bardzo ok... Druga polowa 2011 i pierwsza 2012 to szukanie dobrego lekarza, padabia pod katem tarczyc, prolaktyny itd. We wrzesniu 2012 roku mialam histeroskopie, podczas ktorej okazalo sie ze mam zrosty w macicy ( prawdopodobnie po lyzeczkowaniu) oraz polipy w macicy. Usunieto mi to chirurgicznie ... W pazdzierniku 2012 traflam do dobrego ginekologa - endokrynologa. Lekarka, jako pierwsza uswiadomila mi, ze mam pco , niedoczynnoc tarczycy i insulinoopornosc. Dostalam leki na tarczyce i przykaz, zeby przez conajmniej 4 miesia starac sie nie zachodzic, bo przy niedoczynnosci poronienie jest bardzo prawdopodobne - do czasu az sie hrmony nie ustabilizuja. Od lutego bylam na monitoringu clu, pecherzyki rosly ale jak sie okazalo nie opekaly. W kwietniu lekarka podjela decyje o laparoskopii ( mysala tez o badaniu droznosci jajowodow, ale doszla do wniosku ze gdyby byly duze rosty to i tak laparoskopii nie unikne )ale potanowila jescze sprobowac z clo bromergonem.Cykl majowy mialam z tymi lekami wlasnie... Wiec jak widzisz, zanim trafi sie do dobrego lekarz, roche schodzi ....:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.