Temat: Niemowle nie do wytrzymania

Witam. Noe wiem czy to ząb czy co dawno tak mój syn się nie zachowywał chociaż był marudny ale sytuacja wygląda tak ze nie chce jeść nie chce siedzieć na rękach nie chce na spacerze też nie, zabawka spadnie jest histeria. I zastanawiam się czy mojemu 9moesiecznemu dziecku dokucza tak ząb?Straciłam sens życia nie nawidze każdego dnia myślę o samobójstwie. Zostawiłam go u teściowej na noc ale jutro rano wróci i bedzie to samo. Co mam zrobić?czy dziecku coś dolega?czy taki juz bedzie?nie chce zyc
Nie znam szczegółów z życia tej dziewczyny, ale mniejsza o to, nie o tym chcę napisać, ani tym bardziej osądzać jej. Ale szczerze mówiąc, to nóż mi się w kieszeni otwiera, jak czytam te "dobre rady idealnych i wiecznie uśmiechniętych matek" albo nie daj Boże dziewczyn, które matkami nie są, ale wiedzą najlepiej, bo "koleżanka/siostra ma dziecko".

Z tego co wnioskuję autorka tematu ma problemy emocjonalne i chyba miała je jeszcze przed urodzeniem dziecka. I to moim zdaniem tym gorzej, bo taka znacznie gorzej znosi wszelkie porażki. Sama przechodziłam kiedyś w życiu depresję, leczyłam się i wiecie co? Gdybym wtedy jeszcze usłyszała, że jestem beznadziejna i po co robiłam to czy tamto, to na pewno bym dziś tej wiadomości nie pisała. I nie do końca wierzę w to, że każda z Was, która jest matka i miała wyjątkowo marudne dziecko (WYJĄTKOWO marudne, a nie takie, które popłakało po 5-7 godzin dziennie) zawsze była uśmiechnięta i nigdy nie miała momentów zwątpienia ani czarnych myśli. Ja mam córkę, która przez 5 tygodni płakała po kilkanaście godzin na dobę. Po 4-5 dniach czegoś takiego miałam już okropne myśli. Bo ciężko jest się cieszyć, gdy nie możesz spać, zjeść, napić się, wyjść z domu, iść do toalety, zadzwonić do kogoś... po prostu nie możesz, bo Twoje dziecko krzyczy ile sił w płucach i nie wiesz co z tym zrobić. Ja wiem co się wtedy czuje i jakie myśli krążą po głowie. I jak ktoś tego nie przeżył, to niech się nie wypowiada. Bo jedna osoba w takiej sytuacji po prostu pójdzie i wykrzyczy się w poduszkę, żeby sobie ulżyć, albo zamknie się w łazience i sobie poprzeklina, a druga powie, że popełni samobójstwo albo zrobi jeszcze coś gorszego. I każda z tych osób potrzebuje wsparcia a nie oceniania, zwłaszcza przez tych, co nie mają pojęcia jak to jest.
Dlatego ręce mi opadają, bo tak łatwo oceniać innych. Nie oceniajcie, bo nie wiecie w jakiej jeszcze Wy się sytuacji znajdziecie w życiu, co będziecie w stanie zrobić w krytycznej sytuacji i gdzie będziecie szukać pomocy.

A Autorka oczywiście powinna pójść z dzieckiem do lekarza, ustalić przyczynę płaczu, pomóc i sobie i dziecku. I miejmy nadzieję, że otworzy oczy, ocknie się i to właśnie zrobi.
Pasek wagi
Jak tu nie oceniać skoro forum jest od tego żeby wyrazić swoją opinię o  tym czy owym.

titaniumm napisał(a):

Jak tu nie oceniać skoro forum jest od tego żeby wyrazić swoją opinię o  tym czy owym.

Autorka wcale nie prosila aby ja ocenic!!!!!!!!!!!!
Potrzebowala wsparcia,ale tutaj na forum to wiekszosc sfrustrowanych WREDNYCH BAB,ktore czekaja na te slabsze psychicznie,aby dobic a tym samym dowartosciowac wlasna nic nie znaczaca osobowosc.
A tak swoja droga jak bedziesz miala swoje dziecko,to zycze Tobie abys podjela sluszna decyzje i szybko oddala do adopcji.

Margarettttttt napisał(a):

titaniumm napisał(a):

Jak tu nie oceniać skoro forum jest od tego żeby wyrazić swoją opinię o  tym czy owym.
Autorka wcale nie prosila aby ja ocenic!!!!!!!!!!!!Potrzebowala wsparcia,ale tutaj na forum to wiekszosc sfrustrowanych WREDNYCH BAB,ktore czekaja na te slabsze psychicznie,aby dobic a tym samym dowartosciowac wlasna nic nie znaczaca osobowosc.A tak swoja droga jak bedziesz miala swoje dziecko,to zycze Tobie abys podjela sluszna decyzje i szybko oddala do adopcji.

A no tak lepiej zabić... Pustostan.

Na razie nie planuje dziecka bo nie mam wystarczająco na koncie żeby miało GODNE życie. Ale dzięki za radę

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.