Temat: pytanie kieruje do mam

Jestem ciekawa, jak to jest/ było u Was:
- czy karmiłyście piersią?
- jak długo?
- dlaczego przestałyście?
- od kiedy zaczęłyście wprowadzać inne jedzenie do diety dziecka i co to było?
A może w ogóle nie karmiłyście piersią tylko od razu mm? To była Wasza decyzja? Dlaczego?
- co Waszym zdaniem jest wygodniejsze i dlaczego?
Ja karmilam niestety piersia tylko tydzien mialam w głowie zaplanowane pol roku, ale nie miałam w ogole do tej pory nie mam sutkow, uzywalam kaptirkow, laktatora i dawalam to mleko malej. Wrocilam ze szpitala a pokarm w ogole nie chcial leciec , krew mi poszla zestresowałam sie , tesciowa jest pielegniarka pojechałam kupic nan, bylam załamana. Odciagałam jeszcze z dwa dni do buteleczek laktatorem i szło juz gorzej. Wiem,ze dla dzidziusia najlepiej jest mleczko od mamy,ale na szczescie moja mała na mm mi nie chorowała ani nic. Pokarm wprowadzilam jabluszko jak skonczyla 3 mies oczywiscie to lekarka mowila i tak pozniej marchewka, teraz je wszystko i nie ma problemu, wiem ze na piersi sie inaczej pokarmy stale wprowadza :)
- Za pierwszym razem nie,bo Mała nie chciała(nie umiała) ssać, za drugim TAK
- Syn był na cycu 1,5 roku
- Przestałam,bo juz był najwyższy czas!
- Po 4 miesiącu wprowadziłam kaszkę a później to już w/g schematu żywieniowego
Tak jak pisałam wyżej Mała nie chciał ssać,a może ja poprostu nie umiałam jej nakarmić i było to dla mnie Wielką Porażką!!! Przez pół roku utrzymywałam laktację za pomocą laktatora i karmiłam ją moim pokarmem z butelki. Kiedy karmiłam Małego( drugie dziecko) byłam bardzo szczęśliwa ,ale w pewnym momencie on zaczął wisieć na cycu praktycznie całą noc a ja byłam wykończona!!! Gdybym miała jeszcze jedno dziecko -nie stawałabym na uszach byleby tylko karmić,ale niepowiem - kiedy odstawiłam Synusia od cyca to przeżyłam to chyba bardziej Ja niż On ...
No i karmienie piersią zdecydowanie wygodniejsze,bo mleczko jest zawsze gotowe,świerzutkie i na czas!
Karmienie piersią było dla mnie najgorszą traumą jaką przeżyłam. Skazuję się pewnie na lincz ale niestety tak było.
Ponad wszelka watpliwosc-najzdrowsze jest mleko matki. Nierozumiem kobiet ktore rezygnuja z tego choc nie ma przeciwskazan i sa w stanie karmic swoje dziecko piersia. Moim zdaniem za malo sie o tym mowi, w tym sensie ze niektore kobiety nie zdaja sobie sprawy z tego ze poczatki sa ciezkie: dzidzia wisi na cycu bez przerwy, cyce bola, pekaja, czasem krwawia. Ta niewiedza powoduje to ze kobity szybko sie zniechecaja, mysla ze nie dadza rady. Zaczelam wprowadzac inne rzeczy jak syn mial 6miesiecy. Skonczylam karmic piersia jak mial rok.

xxeellxx napisał(a):

Ponad wszelka watpliwosc-najzdrowsze jest mleko matki. Nierozumiem kobiet ktore rezygnuja z tego choc nie ma przeciwskazan i sa w stanie karmic swoje dziecko piersia. Moim zdaniem za malo sie o tym mowi, w tym sensie ze niektore kobiety nie zdaja sobie sprawy z tego ze poczatki sa ciezkie: dzidzia wisi na cycu bez przerwy, cyce bola, pekaja, czasem krwawia. Ta niewiedza powoduje to ze kobity szybko sie zniechecaja, mysla ze nie dadza rady. Zaczelam wprowadzac inne rzeczy jak syn mial 6miesiecy. Skonczylam karmic piersia jak mial rok.

A niby dlaczego najzdrowsze? Bo Wszyscy i wszędzie tak mówią?
Sorki,ale ja karmiłam syna 1,5 roku. Jak zaczął chorować odkąd skończył 3 miesiące to do dziś nie skończył a ma ponad 2 lata!!!  Więcej razy byłam w szpitalu z nim niż z sobą przez 35 lat!
Syna pół roku, potem przestało mu smakować bo byłam w drugiej ciąży. Córkę karmiłam dwa i pół roku, ostatnie półtora w nocy lub w nerwach( znaczy jak szły ząbki ale coś ją bolało). Od pół roku  jabłuszko tarte, zupki, kleiki. biszkopciki. Po dwóch i pół roku córka zrezygnowała  z piersi. Wygodniejsze było karmić piersią, zawsze ciepłe i pod ręką, mała nie chorowała.
 Z synem zawsze ekwipunek spacerowy powiększał sie o termos i butelki. Potem mycie i wyparzanie, taszczenie tego ze sobą.
Karmienie piersią powodowało stałą obecność dziecka przy mnie, ale ponieważ miałam wychowawczy nie było problemu, nigdy nie czułam że dziecko mnie ogranicza, chodziłam z małą wszędzie, karmiłam pod ponczo, więc nikt się nie orientował co się dzieje, nie martwiłam się o butelki, wodę, płukanie itd, Karmienie nocne ograniczało sie do otwarcia jednego oka, przejechania z materaca mojego na córki i po kilkunastu minutach powrotu ( sypiamy na materacach na podłodze).Jedyna niewygoda- bluzki z dekoltem, brak możliwości załozenia np golfa, bo pierś musiała być łatwo dostępna. Najczęściej nosiłam bluzki kopertówki, które w związku z tym mam obrzydzone na lata.

Pasek wagi

natalkagnatalka napisał(a):

xxeellxx napisał(a):

Ponad wszelka watpliwosc-najzdrowsze jest mleko matki. Nierozumiem kobiet ktore rezygnuja z tego choc nie ma przeciwskazan i sa w stanie karmic swoje dziecko piersia. Moim zdaniem za malo sie o tym mowi, w tym sensie ze niektore kobiety nie zdaja sobie sprawy z tego ze poczatki sa ciezkie: dzidzia wisi na cycu bez przerwy, cyce bola, pekaja, czasem krwawia. Ta niewiedza powoduje to ze kobity szybko sie zniechecaja, mysla ze nie dadza rady. Zaczelam wprowadzac inne rzeczy jak syn mial 6miesiecy. Skonczylam karmic piersia jak mial rok.
A niby dlaczego najzdrowsze? Bo Wszyscy i wszędzie tak mówią?Sorki,ale ja karmiłam syna 1,5 roku. Jak zaczął chorować odkąd skończył 3 miesiące to do dziś nie skończył a ma ponad 2 lata!!!  Więcej razy byłam w szpitalu z nim niż z sobą przez 35 lat!

Nie ma reguły na to, ze jak się karmi piersią to dziecko mniej choruje. Ja karmiłam 8miesięcy od 3mż po dziś dzień mam z mała problemy zdrowotne, a ma już prawie 7lat. To co z nią przeszłam to istny koszmar -czasami pół roku ciągłej choroby. Takze nie jest to uwarunkowane jakim mlekiem się karmi dziecko.

Pasek wagi
To ma byc argument natalka ? ze czesciej bylas z nim u lekarza niz sama przez 35 lat? myslisz ze bylabys mniej gdyby byl karmiony sztucznym mlekiem? ciebie mama karmila sztucznym? dlatego rzadko chodzisz do lekarza? To ze mleko mamy jest najlepsze to nie moj wymysl. Dziesiatki badan bylo orzeprowadzanych, powstalo mnostwo dokumentow o tym. I powtorze sie: ponad wszelka watpliwosc- mleko mamy jest najlepsze, najzdrowsze.
co oczywiscie noe znaczy ze dzieci karmione piersia nie choruja, na milosc boska!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.