- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 maja 2013, 19:48
14 maja 2013, 09:01
Ja żałuję, że dziecka nie usunęłam. Gdybym w ciąży dowiedziałabym się o wadzie: usunęłabym. Po co mi i społeczeństwu ktoś zupełnie nieprzydatny? Smutne i twarde myślenie. Ja wiem, że ta osoba czuje... Ale co zrobić gdy nie potrafi się z nami komunikować? Od dnia narodzin?Co do 'nabytej' wady przy porodzie... My mieliśmy ustalone, że gdyby był poważny problem, to maleństwo zostawiamy w szpitalu.Potoczyło się inaczej ;) Dziecko mamy przy sobie, zdrowe i wesołe ;) A ja wciąż wolałabym aby go nie było...uważacie że można usunąc dziecko, które jest chore tak? no dobrze, a w takim razie jeśli dziecko jest całą ciąże zdrowe, a przy porodzie się np przydusi i też będzie niepełnosprawne, co zrobicie? Reklamację do lekarzy, że ja przecież nie chciałam chorego dziecka? Uśmiercić na miejscu? Przecież takie dziecko też jeszcze nie ma planów na przyszłość, przecież będzie jak to jedna z Was określiła "ciężarem u nogi" przez całe życie.
14 maja 2013, 09:20
Ja żałuję, że dziecka nie usunęłam. Gdybym w ciąży dowiedziałabym się o wadzie: usunęłabym. Po co mi i społeczeństwu ktoś zupełnie nieprzydatny? Smutne i twarde myślenie. Ja wiem, że ta osoba czuje... Ale co zrobić gdy nie potrafi się z nami komunikować? Od dnia narodzin?Co do 'nabytej' wady przy porodzie... My mieliśmy ustalone, że gdyby był poważny problem, to maleństwo zostawiamy w szpitalu.Potoczyło się inaczej ;) Dziecko mamy przy sobie, zdrowe i wesołe ;) A ja wciąż wolałabym aby go nie było...uważacie że można usunąc dziecko, które jest chore tak? no dobrze, a w takim razie jeśli dziecko jest całą ciąże zdrowe, a przy porodzie się np przydusi i też będzie niepełnosprawne, co zrobicie? Reklamację do lekarzy, że ja przecież nie chciałam chorego dziecka? Uśmiercić na miejscu? Przecież takie dziecko też jeszcze nie ma planów na przyszłość, przecież będzie jak to jedna z Was określiła "ciężarem u nogi" przez całe życie.
14 maja 2013, 09:35
Moim zdaniem najbardziej za prawem do aborcji krzycza te ktore sa jeszcze bardzo mlode i te ktore dziecka nigdy w brzuchu nie nosily, ciekawsza bylaby dyskuja gdyby udzielil sie ktos kto pozbyl sie ciazy i powiedzial jaki to mialo wplyw na dalsze zycie, czy nadal jest za aborcja czy ze jednak jej zaluje
14 maja 2013, 09:57
no jesli ktos nie chce dziecka to chyba logiczne ze bedzie krzyczal ze go nie chce ze usunie. ale zawsze moze sie odmienicja podziwiam Kolajn. powiedziala szczerze co mysli. inne powpadaly, "co my teraz zrobimy" itp a teraz ze dziecko to skarb. co za hipokryzjaMoim zdaniem najbardziej za prawem do aborcji krzycza te ktore sa jeszcze bardzo mlode i te ktore dziecka nigdy w brzuchu nie nosily, ciekawsza bylaby dyskuja gdyby udzielil sie ktos kto pozbyl sie ciazy i powiedzial jaki to mialo wplyw na dalsze zycie, czy nadal jest za aborcja czy ze jednak jej zaluje
14 maja 2013, 10:02
to nie jest hipokryzja. Jeśli "wpadasz" i nie masz np pracy, środków do życia, ogólnie jakąs trudną sytuację to oczywiste jest, że się zastanawiasz co teraz robic, co bedzie. Ale gdy pojawia się dziecko staje się największym skarbem, całym światem, mimo trudności.no jesli ktos nie chce dziecka to chyba logiczne ze bedzie krzyczal ze go nie chce ze usunie. ale zawsze moze sie odmienicja podziwiam Kolajn. powiedziala szczerze co mysli. inne powpadaly, "co my teraz zrobimy" itp a teraz ze dziecko to skarb. co za hipokryzjaMoim zdaniem najbardziej za prawem do aborcji krzycza te ktore sa jeszcze bardzo mlode i te ktore dziecka nigdy w brzuchu nie nosily, ciekawsza bylaby dyskuja gdyby udzielil sie ktos kto pozbyl sie ciazy i powiedzial jaki to mialo wplyw na dalsze zycie, czy nadal jest za aborcja czy ze jednak jej zaluje
14 maja 2013, 10:14
Ja żałuję, że dziecka nie usunęłam. Gdybym w ciąży dowiedziałabym się o wadzie: usunęłabym. Po co mi i społeczeństwu ktoś zupełnie nieprzydatny? Smutne i twarde myślenie. Ja wiem, że ta osoba czuje... Ale co zrobić gdy nie potrafi się z nami komunikować? Od dnia narodzin?Co do 'nabytej' wady przy porodzie... My mieliśmy ustalone, że gdyby był poważny problem, to maleństwo zostawiamy w szpitalu.Potoczyło się inaczej ;) Dziecko mamy przy sobie, zdrowe i wesołe ;) A ja wciąż wolałabym aby go nie było...uważacie że można usunąc dziecko, które jest chore tak? no dobrze, a w takim razie jeśli dziecko jest całą ciąże zdrowe, a przy porodzie się np przydusi i też będzie niepełnosprawne, co zrobicie? Reklamację do lekarzy, że ja przecież nie chciałam chorego dziecka? Uśmiercić na miejscu? Przecież takie dziecko też jeszcze nie ma planów na przyszłość, przecież będzie jak to jedna z Was określiła "ciężarem u nogi" przez całe życie.
14 maja 2013, 10:38
14 maja 2013, 10:53
Żałujesz że nie usunęłaś? Co, druga matka Madzi nam się szykuje? Nie chcesz teraz dziecka to je oddaj. Patrząc na twój awatar to wydaje mi się że jakaś psychiczna jesteś.Ja żałuję, że dziecka nie usunęłam. Gdybym w ciąży dowiedziałabym się o wadzie: usunęłabym. Po co mi i społeczeństwu ktoś zupełnie nieprzydatny? Smutne i twarde myślenie. Ja wiem, że ta osoba czuje... Ale co zrobić gdy nie potrafi się z nami komunikować? Od dnia narodzin?Co do 'nabytej' wady przy porodzie... My mieliśmy ustalone, że gdyby był poważny problem, to maleństwo zostawiamy w szpitalu.Potoczyło się inaczej ;) Dziecko mamy przy sobie, zdrowe i wesołe ;) A ja wciąż wolałabym aby go nie było...uważacie że można usunąc dziecko, które jest chore tak? no dobrze, a w takim razie jeśli dziecko jest całą ciąże zdrowe, a przy porodzie się np przydusi i też będzie niepełnosprawne, co zrobicie? Reklamację do lekarzy, że ja przecież nie chciałam chorego dziecka? Uśmiercić na miejscu? Przecież takie dziecko też jeszcze nie ma planów na przyszłość, przecież będzie jak to jedna z Was określiła "ciężarem u nogi" przez całe życie.
14 maja 2013, 11:36
Europa: Wielka Brytania: Aborcji można dokonać do 24 tygodnia ciąży. Jeśli w późniejszym etapie ciąży u płodu zostanie wykryta jakaś wada rozwojowa, matka praktycznie w dowolnym momencie może zadecydować o jej ukończeniu. Nie wypowiadaj na dany temat jeśli nie masz o tym zielonego pojęcia. Jeśli dziecko urodzi się w 5 czy 6 miesiącu to nie jest dzieckiem? To w takim razie czym jest? Rybką, kotkiem czy szczeniaczkiem? Najwcześniej urodzone dziecko na świecie - 21 tydzień i 5 dni ma na imię Frieda.Nie, nie tego chcemy i większość kobiet, które się tu opowiedziały za aborcją wyznaczyły granice, do jakiego momentu jest dla nich dopuszczalna. Uważam, że dziecko w 7 czy 8 miesiącu już jest dzieckiem, jest w stanie żyć bez matki, czuje, myśli. Na szczęście Europa to nie Ameryka. W Ameryce dużo rzeczy można, tam jest wszechobecna patologia z każdej strony i mam nadzieję, że Ameryka do nas nie przyjdzie. Jednak w krajach europejskich jest określony czas, w którym można dokonać aborcji.Jestem przeciw aborcji. A dla tych co tak bardzo bronią prawa do aborcji: w Stanach aborcja legalna jest aż do chwili urodzenia także w 9 miesiącu. Nawet godzinę przed porodem mogą zrobić aborcję. Tego właśnie chcecie? Ja mam to dodania jeszcze 2 nazwiska: Giana Jessen i Melissa Ohden.