Temat: Aborcja

Witam nie wiem czy w dobrym dziale założyłam temat, ale mam nadzieje że tak. Oczywiście rozumiem że jest to forum głownie o odchudzaniu jednak jest tu wiele kobiet w różnym wieku i chciałam spytać was co sadzicie na temat aborcji ? Jak przypuszczam większość z was będzie miała negatywne zdanie, aczkolwiek jestem ciekawa co macie do powiedzenia.
jestem za, jeśli aborcja dotyczy początkowej fazy ciąży

MissButterfly83 napisał(a):

ola440 napisał(a):

Gwiazdaaaaaa napisał(a):

ola440 napisał(a):

Gwiazdaaaaaa napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ola440 napisał(a):

hutshi napisał(a):

epsza aborcja niż fundowanie dziecku piekła przez oddanie go do bidula ,albo zawinięcie w worek i wsadzenie do zamrażalnika koniec kropka.
O ile się nie mylę, to teraz dzieci nie trafiają do "bidula" a do rodzin zastępczych... ale jest tez wiele rodzin które chcą adoptować dzieci. Popularna staje się adopcja ze wskazaniem. A wsadzenie do worka lub zamrażalnika jest tak samo złe jak aborcja  w mojej opinii... to próba wybrania mniejszego zła, a wg mnie takowe nie istnieje. Zło pozostaje złem ;x
No nie załamuj mnie ! Dla Ciebie tym samym jest - usunąc płód który nie odczuwa strachu, bólu, nie wie że mamusia go nie chce, albo że pan doktor zaraz go skrzywdzi- i tym samym jest wsadzić do zamrażalki płaczącego noworodka patrzącego na matkę - czującego z nią więź- na śmierć powolną i w męczarniach - bo jednak śmierć w zamrażalce to nie jest miłe i przyjemne - czy chociażby nieodczuwalne.
Powiem wam że spodziewałam sie różnych odpowiedzi, aczkolwiek nie które sa na prawdę zaskakujące. Nie wiem jak można porównać aborcje do wsadzenia dziecka do zamrażalnika Trzeba nie mieć wiedzy, albo zwyczajnie być głupim człowiekiem. Przepraszam , ale ja tego nie rozumiem.
Nie wiem dlaczego oceniasz moją inteligencję na podstawie jednego postu... Wyrażam opinię i proszę o szacunek :) czytam Wasze posty i staram się zrozumieć Wasze podejscie do sprawy... nie oceniam :>
Masz rację źle to ujęłam, tylko ja po prostu nie rozumiem jak można to porównywać. Choć z drugiej strony ktos może nie rozumieć mojego zdania na ten temat. Ile ludzi tyle opinii.
Teraz się z Tobą zgodzę... Już jakiś czas temu obserwując społeczeństwo stwierdziłam, że nigdy nie dojdziemy do konsensusu w sprawie aborcji. Zawsze będą dwie strony. Może dlatego, że w tej sprawie naprawdę dużo zależy od naszego wychowania i sposobu postrzegania. A to czy aborcja będzie legalna czy nie zależy tylko od tego która ze stron okaże się liczniejsza. Jednak wydaje mi się, że wkrótce będzie legalna... czasy się zmieniają i coraz więcej osob sądzi, że przeciwko aborcji są tylko "zacofani katole"
nie obrażaj mnie proszę

Nie obraziłam Cię przecież! Napisałam, że coraz więcej osób tak sądzi więc może to być przyczyną zmian w polskim prawie. "Wiele osób" ale nie ja :>

zorza1982 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ja jestem za- za i jeszcze raz za- ale pewnie mnie zaraz za to objadą wiec sobie daruję moje wywody na temat decydowania o własnym ciele i o tym ze plemnik i komórka to jeszcze nie dziecko ...
A z ciekawości zapytam to wg Ciebie to kiedy jest już dziecko?


Ogólnie do 2 czy 3 miesiąca życia ZARODEK nie ma rozwiniętego mózgu, co skreśla go jako człowieka. Mojego kolege po wypadku odłączyli od maszyn bo mózg mu wypłynął i przestał być człowiekiem, to tym bardziej ZARODEK bez mózgu człowiekem nie jest...

ola440 napisał(a):

MissButterfly83 napisał(a):

ola440 napisał(a):

Gwiazdaaaaaa napisał(a):

ola440 napisał(a):

Gwiazdaaaaaa napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ola440 napisał(a):

hutshi napisał(a):

epsza aborcja niż fundowanie dziecku piekła przez oddanie go do bidula ,albo zawinięcie w worek i wsadzenie do zamrażalnika koniec kropka.
O ile się nie mylę, to teraz dzieci nie trafiają do "bidula" a do rodzin zastępczych... ale jest tez wiele rodzin które chcą adoptować dzieci. Popularna staje się adopcja ze wskazaniem. A wsadzenie do worka lub zamrażalnika jest tak samo złe jak aborcja  w mojej opinii... to próba wybrania mniejszego zła, a wg mnie takowe nie istnieje. Zło pozostaje złem ;x
No nie załamuj mnie ! Dla Ciebie tym samym jest - usunąc płód który nie odczuwa strachu, bólu, nie wie że mamusia go nie chce, albo że pan doktor zaraz go skrzywdzi- i tym samym jest wsadzić do zamrażalki płaczącego noworodka patrzącego na matkę - czującego z nią więź- na śmierć powolną i w męczarniach - bo jednak śmierć w zamrażalce to nie jest miłe i przyjemne - czy chociażby nieodczuwalne.
Powiem wam że spodziewałam sie różnych odpowiedzi, aczkolwiek nie które sa na prawdę zaskakujące. Nie wiem jak można porównać aborcje do wsadzenia dziecka do zamrażalnika Trzeba nie mieć wiedzy, albo zwyczajnie być głupim człowiekiem. Przepraszam , ale ja tego nie rozumiem.
Nie wiem dlaczego oceniasz moją inteligencję na podstawie jednego postu... Wyrażam opinię i proszę o szacunek :) czytam Wasze posty i staram się zrozumieć Wasze podejscie do sprawy... nie oceniam :>
Masz rację źle to ujęłam, tylko ja po prostu nie rozumiem jak można to porównywać. Choć z drugiej strony ktos może nie rozumieć mojego zdania na ten temat. Ile ludzi tyle opinii.
Teraz się z Tobą zgodzę... Już jakiś czas temu obserwując społeczeństwo stwierdziłam, że nigdy nie dojdziemy do konsensusu w sprawie aborcji. Zawsze będą dwie strony. Może dlatego, że w tej sprawie naprawdę dużo zależy od naszego wychowania i sposobu postrzegania. A to czy aborcja będzie legalna czy nie zależy tylko od tego która ze stron okaże się liczniejsza. Jednak wydaje mi się, że wkrótce będzie legalna... czasy się zmieniają i coraz więcej osob sądzi, że przeciwko aborcji są tylko "zacofani katole"
nie obrażaj mnie proszę
Nie obraziłam Cię przecież! Napisałam, że coraz więcej osób tak sądzi więc może to być przyczyną zmian w polskim prawie. "Wiele osób" ale nie ja :>

W takim razie przepraszam, nie zrozumiałam Cię

monika20monika napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ja jestem za- za i jeszcze raz za- ale pewnie mnie zaraz za to objadą wiec sobie daruję moje wywody na temat decydowania o własnym ciele i o tym ze plemnik i komórka to jeszcze nie dziecko ...
A z ciekawości zapytam to wg Ciebie to kiedy jest już dziecko?
w momencie kiedy ma wykształcone organy, serce itd - czyli mniej więcej po 3 miesiącu bycia komórką i plemnikiem 
No ale widzisz mniej więcej po 3miesiacach czyli dajmy na to 95dnia jeszcze nie człowiek 96 już człowiek tak?
dokładnie tak :) i jeszcze dodam że niektóre z was są przewrażliwione ... nie obchodzi was los dzieci w sudanie czy gdzies tam gdzie umierają z głodu i czują ze je boli ze umierają ! ale obchodzi was "coś" co nie czuje nie mysli i nie wie co jest grane ?? Jestem za aborcją w pełni legalna i chciała bym móc mieć własne zdanie bez ataków z ironią :)


Zgadzam się w 100% !! Ale to jest właśnie taka mentalność, biedne dziecko, które nie żyje nawet jeszcze w zasadzie, a dzieci które cierpią nie są ważne...

MissButterfly83 napisał(a):

zlosnica1989 napisał(a):

MissButterfly83 napisał(a):

hutshi napisał(a):

MissButterfly83  tylko co to za życie bez matki bez ojca nie kochane bo w bidulu tylko żryć dostają 
Poczytaj o oknach życia i dzieciach w nich zostawionych. Wszystkie trafiają do adopcyjnych domów bądź domów zastępczych (nie wiem czy to poprawna nazwa). W każdym razie niedawno czytałam, że wszytskie dzieci pozostawione w polskich oknach życia zostały już zaadoptowane
Okna życia to jest kompletna bzdura. Lepiej zostawić dziecko w szpitalu. Sytuacja prawna dziecka zostawionego w oknie życia jest nieuregulowana. Może zostać zaadoptowane dopiero po odnalezieniu matki - a matki szuka policja.
Właśnie nie, dziecko zostawione w oknie życia dostaje nowe imię i nazwisko i trafia do szpitala a tam jest tworzony akt urodzenia.

Masz dane z pierwszej ręki na ten temat? Bo kiedy tylko czytam wiadomość o dziecku zostawionym w oknie życia, to od razu jest informacja, że policja poszukuje też matki, a to chyba nie tak miało być. Podobno okno życia powstało po to, żeby kobieta mogła tam zostawić dziecko bez konsekwencji.
Pasek wagi
wielokrotnie o tym czytałam, ale informacji z pierwszej ręki nie mam, możliwe że się mylę, choć mam nadzieję, że nie
Byłam za , dopóki nie poczułam pierwszych ruchów dziecka, dopóki nie widziałam bicia jego serca, za kilka tygodni rodze i juz nigdy nie dokonalabym aborcji na swoim dziecku, ale do obcych ludzi sie wtracac nie bede , kazdy powinien moc robic to co uwaza za słuszne, 

Gwiazdaaaaaa napisał(a):

Marta11148 napisał(a):

Ja nigdy bym nie zrobila...innym nie zabraniam. Tak jak kolezanka juz napisala nieraz lepiej usunac.Ciekawostka...mieszkam w Holandii i tutaj aborcja jest legalna. Kiedys przegladajac warunki ubezpieczenia zdrowotnego znalazlam szczepienie przeciw grypie i aborcje. Wiec jak bede miala ochote to moge robic ;)
teraz praktycznie we większości krajach aborcja jest legalna, to tylko Polska nadal jest ograniczonym krajem w tej sprawie jak i wielu innych.

Polska i 2 albo 3 inne kraje ;-)

Kiedyś byłam całkiem przeciw... Ale z czasem moje zdanie uległo zmianie...

Osobiście nie mogłabym tego zrobić,ale innym nie bronię.
Ale,to,co obserwuję na co dzień dookoła, skłoniło mnie do zmiany poglądów..... 

Więc chyba jestem za legalizacją,ale nigdy z niej nie skorzystam.
Pasek wagi

Prayka napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ja jestem za- za i jeszcze raz za- ale pewnie mnie zaraz za to objadą wiec sobie daruję moje wywody na temat decydowania o własnym ciele i o tym ze plemnik i komórka to jeszcze nie dziecko ...
A z ciekawości zapytam to wg Ciebie to kiedy jest już dziecko?
Ogólnie do 2 czy 3 miesiąca życia ZARODEK nie ma rozwiniętego mózgu, co skreśla go jako człowieka. Mojego kolege po wypadku odłączyli od maszyn bo mózg mu wypłynął i przestał być człowiekiem, to tym bardziej ZARODEK bez mózgu człowiekem nie jest...



Skąd takie rewelacje? Ma mózg, cewa nerwowa zamyka się w czwartym tygodniu. Nie jest to oczywiście w pełni rozwinięty mózg. Ten organ rozwija się jeszcze po urodzeniu! Mielinizacja włókien jest kontynuowana bodajże do drugiego roku życia, więc co to za argument? To może do drugiego roku życia usuwajmy?

Tak poza tym to przykro mi z powodu kolegi, ale on umarł i jego funkcje mózgu już by nigdy nie wróciły, a maluch będzie się rozwijał dalej jeśli się go nie zabije. Chyba czujesz różnice między odłączeniem kogoś, kto umarł, zaprzestaniem aktywnego podtrzymywania pewnych funkcji jego ciała, które już nie wydobrzałoby a zabiciem płodu, który gdyby zostawić go w spokoju zawita za parę miesięcy na świecie?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.