18 kwietnia 2013, 10:52
Hej.
Mam pytanie do tych mam, które przez całą ciążę przebywały z kotem. Czy zaraziłyście się czymś od niego? Czy ograniczałyście z nim kontakty? Jestem już w 32 tc. miałam regularne badania na toksoplazmozę, wszystko było ok. Ale mama mnie nastraszyła że w ogóle nie powinnam kota dotykać bo nie wiadomo gdzie się szlaja ( mieszkam na wsi) i nie wiadomo z czym ma styczność i że nie powinnam go na ręce w ogóle brać, bo dziecko sie czymś zarazi.. No ale czy to byłoby możliwe żeby dziecko się zaraziło czymkolwiek, skoro ja wszystkie wyniki mam rewelacyjne?
Poradźcie coś.. co myślicie??
- Dołączył: 2011-12-17
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 1484
18 kwietnia 2013, 10:57
jeśli miałaś robione badania na toksoplazmozę i wszystko jest w porządku to nie ma co panikować. ja np nie mam styczności z kotami (jestem w 24 tygodniu ciąży) ale za to z psami owszem. miałam robione badania i wszystko jest ok. Fakt, zwierzęta roznoszą tą chorobę, ale nie ma co popadać w paranoję. A dziecko w twoim łonie samo się nie zarazi więc uspokój mamę :)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
18 kwietnia 2013, 11:00
a odrobaczasz tego kota? regularnie się badaj, myj ręce po każdym kontakcie z kotem, a wszystko będzie okej.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
18 kwietnia 2013, 11:00
Jeżeli robisz badania i jest wszystko ok, to się nie martw na zapas. Jesteś juz w dość wysokiej ciąży, a tokspolazmoza sieje największe spustoszenie na początku. Chorobą można się zarazić nie tylko od kotów, ale także od mięsa, brudnych owoców. Nie wolno popadać w parnanoję.
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
18 kwietnia 2013, 11:02
Jeśli kot jest wychodzący, to bardzo łatwo może się zarazić. Jeśli chodzi o dotykanie kota - musisz uważać, żeby Cię np. nie zadrapał. Ma w domu kuwetę? Jeśli tak - trzeba ją dokładnie czyścić codziennie.
W profilaktyce ważna jest czystość...
- Dołączył: 2012-10-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1112
18 kwietnia 2013, 11:10
skoro miałaś badania na toksoplazmozę to na pewno wiesz czy ją przechodziłaś. jeżeli tak to już drugi raz się nie zarazisz. Odrobaczaj kota i według mnie nie ma co panikować.
- Dołączył: 2008-01-29
- Miasto: Torino
- Liczba postów: 2854
18 kwietnia 2013, 11:10
Tez jestem w ciazy i moj lekarz poinformowal mnie ze tokso moga przenosic koty (a raczej bakterie znajduja sie w kociej kupce, wiec odpada czyszczenie kuwety) a takze surowe mieso i owoce/warzywa, ktore musze dezynfekowac. Po to co jakis czas wykonuje sie badania na tokso, aby miec pod kontrola sytuacje... Jesli wyniki sa w porzadku to nie masz sie czym martwic.
- Dołączył: 2008-01-29
- Miasto: Torino
- Liczba postów: 2854
18 kwietnia 2013, 11:11
Labilna napisał(a):
skoro miałaś badania na toksoplazmozę to na pewno wiesz czy ją przechodziłaś. jeżeli tak to już drugi raz się nie zarazisz. Odrobaczaj kota i według mnie nie ma co panikować.
Niestety nie wszyscy przechodzili tokso i sa w grupie ryzyka (w tym ja)
18 kwietnia 2013, 11:16
no właśnie, jest wychodzący i to czasami na cała noc.. nie raz mnie już podrapał ;/ włąsnie czytałam że od kota jest się dużo trudniej zarazic niż przez brudne owoce albo mieso.. Do tej pory az tak o tym nie myślałam, badania były ok, więc było spoko.. Ale teraz im bliżej porodu to naprawdę zaczynam wariować :(
- Dołączył: 2012-12-08
- Miasto: Garwolin
- Liczba postów: 1130
18 kwietnia 2013, 11:29
Ja w dziecinstwie uwielbialam koty,zarazilam sie toksoplazmoza(kompletnie zadnych objawow choroby)Pierwsza ciaze prowadzilam prywatnie,lekarz nic nie wspomnial o takim badaniu zeby zrobic a ja nawet nie slyszalam o takiej chorobie.Synek ledwo przezyl ma porazenie mozgowe.W drugiej ciazy inny lekarz zlecil i wyszlo ze bylam zarazona kiedys i teraz jestem nosicielem czy jakos tak i nie zagraza juz.Ale samo mowi przez siebie.Ta choroba jednak jest grozna na poczatku ciazy a wtedy mozna ja zaleczyc ze nic sie dziecku nie stanie i jak masz dobre wyniki to moze rzeczywiscie nie ma co panikowac.Ja z druga ciaza mialam paranoje na punkcie kotow i jak sie przyblakal to w rekawiczkach za plot wyrzucilam.Kiedys milosniczka teraz nienawidze zwierzat.Smutne ale prawdziwe.