- Dołączył: 2008-07-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3920
16 sierpnia 2010, 16:27
Witam.
Jestem mamą dwóch córeczek i chciałabym mieć jeszcze jednego bobasa, który urodzi się w 2011 roku. Ten miesiąc wzieliśmy się ostro "do roboty" i może się uda :)
Zapraszam wszystkich, którzy podięli decyzję o macierzyństwie lub/i oczekują juz na swoje maleństwo :)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
18 maja 2011, 15:00
No Yonka to staż masz podobny do mojego, my staramy się od czerwca ubiegłego roku, mam już dziecko kilkunastoletnie, a wiosną zeszłego roku straciłam ciąże w 9 tyg. Z tym, że sporo, bo aż 7 lat starsza jestem od Ciebie..
Rok starań w przypadku osób po trzydziestce nie jest wg lekarzy alarmujący, ale wiadomo, jak nam się ten czas dłuży, tym bardziej, że przecież mamy większa presję czasu niż dwudziestolatki..
Wg amerykańskich badań, na 100 par powyżej 35lat, w ciągu roku zachodzi 60, a w ciągu 2 lat - 85.
Ja badałam sobie prolaktynę i hormony tarczycy, co wizyta mam usg no i od roku prowadzę obserwację cykli. Nosze się z zamiarem zrobienia HSG , bo nie wiem, czy mi czegoś nie pozatykali przy zabiegu w zeszłym roku.
Jak możliwość robienia monitoringu- to rób! u mnie nie jest łatwo, bo mam kapryśne chowające się głęboko jajniki ;)
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 260
18 maja 2011, 15:58
Farminka, mój gin też mówi mi o HSG. Zrobimy to po badaniu hormonów.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
18 maja 2011, 16:15
ja się tego trochę boję, choc dziewczyny tu miały i mówią, ze spoko...
Edytowany przez farminkaa 18 maja 2011, 16:15
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 260
18 maja 2011, 16:25
Ja też. Gin powiedział mi, że boli kiedy jajowody są niedrożne.
18 maja 2011, 18:28
yonka przykro mi z powodu tej malpy ze przyszla
mam podobne przygody z tarczyca co ty, ale u mnie jak na razie hormony tarczycy ok i tak sa u mnie pod kontrola :)) masz racje najlepiej idz do lekarza po wszystkie badania.
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 260
18 maja 2011, 20:46
Jenna a Ty miałaś jakoś stymulowaną owulację? Jak to u Ciebie jest? Z tego co napisałaś kiedyś, to pamiętam, że masz chyba mała rezerwę, tak? a stymulacja może coś da? Lekarze w ogóle Was jakoś prowadzili przez ten czas?
19 maja 2011, 00:41
yonka nie mialam nigdy stymulowanej owulaji. Z regoly owulacje mialam ale jajeczka nie pekaly i nie moglo dojsc do zaplodnienia.Nikt mnie nie prowadzil tutaj sa inne zasady leczenia. Wlasnie jutro ide na pierwszy zastrzyk hormonalny przygotowujacy do zabiegu. Zobaczymy co mi powiedza i jak to bedzie;) za dlugo czekalam zeby tego nie robic. Wiec probujemy;) powiem wam jutro.Dobranoc.
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 260
19 maja 2011, 07:23
Jenna To bardzo dobrze, że idziesz! Trzymamy kciuki! Z tego co wiem, to w Polsce dają zastrzyk na pęknięcie, a wcześniej stymulują owulację, żeby "wyhodować" jajeczka o odpowiedniej wielkości. Może to by wystarczyło
19 maja 2011, 13:39
yonka juz jestem po 1 zastrzyczku , ( i tak przez 2 tyg 1 rodzaj zastrz, potem 5 dni nastepny , potem scan , i jak bedzie ok to zabieg ;))) wiecej mialam strachu prezentujac jak bede to robic, bo teraz jestem pod opieka pielegniarek wiec troszke inaczej niz w Polsce, wiec bede dobrej mysli coraz bardziej
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: ---
- Liczba postów: 2970
19 maja 2011, 15:03
jenna napewno bedzie wszystko dobrze ;))