Temat: zostać mamą w 2011 roku

Witam.

Jestem mamą dwóch córeczek i chciałabym mieć jeszcze jednego bobasa, który urodzi się w 2011 roku. Ten miesiąc wzieliśmy się ostro "do roboty" i może się uda :)


Zapraszam wszystkich, którzy podięli decyzję o macierzyństwie lub/i oczekują juz na swoje maleństwo :)

Witajcie.
Jenna- trzymam kciuki za fasolke. Wybij sobie z głowy te czarne mysli-uda sie!!1Pozytywne myslenie tez duzo daje.")


izzi- najwazniejsze że dzidzia jest zdrowa i prawidłowo sie rozwija:) Na ujawnienie sie przyjdzie jeszcze pora:)

Kati- u mnie jeszcze nic sie nie wyjaśniło. Jestem zapisana do gina na najblizszy wolny termin prywatny-za 2 tygodnie:( Ide do mojego stałego lekarza-wiem ze jest dobry i dlatego nie chce isc do kogos obcego.

Mamuski i przyszłe mamuski-trzymajcie sie i dbajcie o siebie:)
Niedługo do was zajrze.

dziekuje kobitki, tez jestem dobrej mysli, bo ciesze sie, ze mam w was wsparcie 

mandarynka  z jednej strony  podziwiam ciebie za cierpliwosc, a z 2 szkoda mi ciebie, kochana,  ze tak musisz cierpiec;( Ale wreszcie pojdziesz do lekarza i sie wyjasni.:)

Lece sie poloze, bo mnie moja szanowna macica boli:( .Milej nocki.:)))

jenna trzyma kciuki.
mandarynka tak mi Ciebie szkoda. Jak się starałam o dzidzię to też mi się @ przesunął o 2 tygodnie to myślałam, że zwariuję, a u Ciebie biedactwo to już tak długo trwa. Trzymam kciuki, żeby szybciutko się udało.
No i o Tobie kati też pamiętam i też życzę szybkich efektów starnek.
Pasek wagi
Hihi, Jenna, faktycznie, może się "wprowadza";P Ale rzeczywiście fajne to określenie;) Jeszcze "lokatorem" fasolki nie nazywałam;))) Ostatnio słyszałam też określenie "pasażer na gapę"(dotyczyło nieplanowanej ciąży, ale nie było to złośliwe, raczej żartobliwie pieszczotliwe i w sumie, to się uśmiałam;D)
Mandarynka, Ty to biedna jesteś... Dobrze jednak, że idziesz do zaufanego i wypróbowanego lekarza, bo z nimi jest tak różnie... Wiesz, ja 3 lata temu miałam podobną sytuację. Okres mi się maksymalnie spóźniał (a wtedy jeszcze nie planowaliśmy dziecka), zrobiłam kilka testów i były negatywne. Pomyślałam, że może po prostu jeden cykl mi wypadł (bo miewałam tak czasem wcześniej), ale kiedy następny okres się nie pojawił, to już stwierdziłam, że testy musiały być wadliwe, albo źle wykonane, cokolwiek i że na pewno jestem w ciąży. Już się cieszyliśmy i umówiłam się do lekarza, przekonana, że potwierdzi nasze przypuszczenia (testu już nie robiłam, bo byłam pewna na 100%). No i lekarz mi powiedział, że mam dużą torbiel na jajniku, przez którą nie ma okresy, zapisał mi tabletki na wywołanie, po czym stwierdził, że dalej będziemy leczyć cystę farmakologicznie. Już wtedy torbiel miała 4,5cm średnicy. Przeczucie mówiło mi, że coś jest nie tak i poleciałam do Polski do swojego lekarza. Tydzień po pierwszej wizycie u gina w Irlandii, torbiel urosła do prawie 7cm i mój lekarz od razu zakwalifikował to do usunięcia chirurgicznego... Później już wszystko było ok. Tak więc zawsze najlepiej udać się do kogoś, komu się ufa. Mam nadzieję, że z Tobą Mandarynka będzie wszystko w porządku i życzę Ci tego z całego serduszka! A nawet dwóch;)))

Mitucha my to na prawde na jednym wózku jedziemy ;-)

mi też kiedys się opóźniał okres i byliśmy pewni że to już ciąża tym bardziej, że testy ciążowe wskazywały delikatnie różową drugą kreskę. szczęśliwa poszłam do lekarza ( wredna babsko, która potraktowała mnie jak istotę obcą), zostałam zbadana, dostałam mase badań do wykonania, witaminki dla ciężąrnych i skierowanie na usg ( bo po co pani prof. usg w gabinecie skoro może odesłać do braciszka) na usg musiałam trochę poczekać. ale co tam, przecież byłam w ciąży więc szczęśliwa. jakie było moje zaskoczenie gdy okazało się że to żadna ciąża a torbiel na jajniku Zmiana lekarza. w moim przypadku na szczęście farmakologia wystarczyła. Ten lekarz, także bez usg, stwierdza pco. znowu załamka. Jako, że do tego lekarza trzeba było czekać ok.miesiąca na wizytę i ze względu na brak usg znowu zmieniłam lekarza. Ten wydawał się idealny, wyszłam od niego szczęśliwsza. Wizyta trwała 40min, miałam zrobioną i cytologię i badanie i usg. Okazało się, że nie mam żadnego pco! Wszystko było niby ok. Ale, kolejny lekarz- kolejna diagnoza- zespół X (metaboliczny) czyli - "schudnie pani 20kg i wszystko będzie dobrze. miesiączki będą regularne i od razu pani zajdzie w ciąże.nie widzę innego rozwiązania" Hmm łatwo powiedzieć trudno zrobić. Ale co, zapisałam się na vitalie i zaczełam odchudzanie. Niestety nie szło mi to dość dobrze. Szczerze Wam powiem, że wstydziłam się sie do niego wrócić nieodchudzona :( schudłam zaledwie 5kilo a on chciał 20 :( dałam sobie spokój z lekarzami. ale wiadomo, jak każda z Was bardzo chciałam dziecko. Już mi było głupio przed samą sobą ale postanowiłam znowu zmienić lekarza i zrobić wszystko co zaleci, w końcu dobiegałam 30stki. W necie wyszukałam najlepszego specjaliste od niepłodności w okolicy. Czytałam wszystkie opinie na jego temat i postanowiłam się zapisać. Nie był tani, to fakt ale pocieszające było to, że jako jedyna na poczekalni nie byłam w ciąży. Lekarz nie zrobił na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia ale był ok. dostaliśmy z mężem troche badań do wykonania. Jak się okazało u mnie wszystko ślicznie pięknie. Problemem okazał się mąż, a dokładniej jego przeciwciała plemnikowe w nasieniu. Dziewczyny, dostał sterydy, wziął ich dokładnie tylko 9tabl. i już byłam w ciąży. Nie wierzyliśmy do końca że tak niewiele trzeba było. Aż się boje pomyśleć co by było gdybym nie zmieniała tak lekarzy.  2lata trwała moja walka o dzidziusia zanim trafiłam na mojego lekarza, potem 4cykl był nasz 

Przepraszam dziewczyny, że się tak rozpisałam. Jakoś mi teraz lepiej sie zrobiło :-)

ladnie przezyłyscie!!!ja to bym chyba zawalu z nerwow dostala, jakby lekarz postawil mi diagnoze, ze jestem w ciazy, a za pare tygodni, stwierdzil ze sie pomylil.Mysle ze mnie ten problem nie dotyczy, bo przed samym zajsciem(dokladnie miesiac) mialam robiona cytologie i wszystkopieknie wyszlo, takze troche sie uspokoilam, bo moglambym zaczac sie martwic:((( ci lekarze to naprawde...niektorzy wogole nie powinni pracowac w swoim zawodzie!!
takie proste, zwykłe i banalne OJEJ mi się tyko nasuwa na język Ile kobitek tyle historii... a te co nie chcą albo są niegodne i stać je tylko na wyrzucenie dziecka na śmietnik lub w krzaki zawinięte w reklamówkę... to rodzą bez komplikacji zdrowe dzieci. Taki to los okrutny jest.
Dobra dobra bo się dobiję samodzielnie własnymi łapkami dzisiaj... a takie piękne słonko... marzy mi się wiosna i śniadanie na tarasie... ach.

kurcze tyle Kochane przeszlyscie ze az nie wiem co powiedziec... Ale najwazniejsze ze to juz za wami i teraz bedzie tylko lepiej ;) bo macie juz wyczekanych lokatorow w brzuszkach, niedlugo sie dowiecie czy to pan czy pani ;P i zaczniecie szykowac wyprawke ;) tak tak czas biegnie szybko im nim sie obejrzycie to bedziecie witac malenstwa na swiecie   

madlen dzieki za pamiec i kciukasy ;***  w tym cyklu absolutnie sie nie nastawiam na to ze sie uda bo zielonego pojecia nie mam kiedy co i jak i nawet liczyc nie probuje bo po ostatnich zawirowaniach nie widze takiego sensu. Teraz zyje wyjazdem do pl i juz sie go doczekac nie moge   a kto wie moze po powrocie do danii okaze sie ze lokator i do mnie sie wprowadzil  napewno se w pl zakupie testy ciazowe i moze owulacyjne ale zobacze pogadam se swoja ginka i pomyslimy ;) 

Pasek wagi
co tu taka cisza? juz wszystkie sie przenioslyscie na forum ciezarne kobietki? no w sumie sie nie dziwie bo tu raczej byly staraczki a juz wszystkie niemal sa mamuskami. Moze jeszcze procz mnie jakies staraczki sie znajda i dolacza ;) 
Pasek wagi
kati, zapomnialas juz o mnie!! Wiem sama tez tak pomyslalam, ze  bylo nas mnostwo a teraz zostalysmy same :(( Chyba nie mam co liczyc , ze urodze w tym roku .Raczej niech sie uda wogole zajsc;0

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.