Temat: Jak odzwyczaić dziecko

po 1 nie reaguj, on sie bije bo wie ze na ciebie to dziala, nie uderzy sie tak zeby zrobic sobie krzywde to zwykla manipulacja, jesli to nie pooze to psycholog,  za ktoryms razem  jak zobaczysz ze nie reagujesz odpusvi, najlepiej zejdz z pla jego widzenia ale tak zeby go widziec pozniej wytlumacz mu ze nie moze tak robic bo nic nie osiagnie

moze to głupie ale ponad roczne dziecko juz troche kuma, ja bym zrobiła tak: , wzięła starego misia zrobiła dziurę na głowie ,ale oczywiscie by dziecko jej nie widziało , pokazała dziecku ze miś  gdy uderza głową w łozeczko to robi mu się dziura , wtedy pokazałabym dziurę na głowie misia ..moze maluch by sie na swoj sposob przestraszył ze i  z jego głowką mogłoby sie tak stać... i by się oduczył ???

jak to głupie to sorry mam 21 i dziecka nie planuje póki co wiec doswiadczenia też nie posiadam

moj mlodszy tez tak robil, jak mowilam "mocniej" to przestal bo widzial ze nie robi to na mnie wrazenia.

Boże......nie wyobrażam sobie żeby wogóle pozwolić mojej małej w jakikolwiek sposób cos wymuszać....zle zaczelas ale mysle ze sposob z niereagowaniem na to bedzie dobry.

anula prawda jest taka ze juz noworodki wymuszaja, placzem mleko, noszenie na rekach itp. czasami maluchy okreca nas sobie wokol palca nie wiadomo kiedy wiec nie mow hop bo to cwane bestie sa

Mój synek też wymuszał było darcie się rzucanie . Za każdym razem kiedy coś takiego się działo zaprowadzaliśmy go do pokoju na łóżko (nasze żeby nie bał się swojego łóżeczka) i siedział do czasu aż się uspokoił wtedy sam przychodził jeżeli przychodził i dalej się darł albo czymś rzucał znowu zaprowadzaliśmy go i stanowczym tonem kazaliśmy mu zostać. Po miesiącu przestał wymuszać czasem mu się zdarzy ale wtedy mówimy że ma się tak nie zachowywać (zawsze mów dokładnie o jakie zachowanie Tobie chodzi) sam idzie do pokoju i po jakiejś minucie wraca i jest grzeczny. W Twoim przypadku może nawet będzie lepiej jak pójdzie do swojego łóżeczka będzie troche bezpieczniej

tak 2 miesiace temu

nawet nie chce mi się tego komentować... :/