Temat: syndrom poalkoholowy u noworodków

 chciałam się zapytać o wasze doświadczenie - mamusiek z syndromem poalkoholowy u noworodków .
Jestem w ciąży - jakoś na uczelni o tym mówili- dużo widziałam na necie i przyznam się że sie troche przestraszylam. Nie pije wódki ani nic takiego. Ale słucham się rad tez babcinych. I np jak są jakieś imprezy rodzinne typu 18 to wypiłam malutki kieliszek szampana, czy jakieś piwo ale jakieś nie zwykłe tylko warke cytrynową co ma mniej procent. Dwa razy piłam ciechanka tu już gorzej bo ona ma więcej procent. I co ptawda o ciąży dowiedziałam się szybciutko bo tydzień po zapłodnieniu więc 1 życia dziecka. Ale póki nei wiedziałam to piłam normalnie.
Babcie mówią że niby ciut nie zaszkodzi. Ale one też mówią musisz teraz jeśc za dwoje! Wiec...
Czy ktoś z was w czasie ciąży miał tak jak ja , czy było ok..
Nie ma nigdzie max alkoholu ile można wypic . Nie wiem czy piwo może byc przeszkodą. Oczywiscie nie codziennie
Pasek wagi

Malaga1990 napisał(a):

w ciąży nie byłam ale jeśli kiedyś będę to nie wypiję ani grama.. lepiej nie ryzykować.. dla takiego maluszka niewielka ilość może być szkodliwa a poza tym alkohol nie jest potrzebny do życia
ja tak samo
Pasek wagi

 

Tyle jest teraz akcji o niepiciu w ciąży - ale najlepiej słuchać się babć. Owszem, może i ta mała ilość nie zaszkodzi, ale co będzie jeśli dziecko urodzi się z jakąś chorobą. Będziesz sobie wyrzucać, że to może przez ten kieliszek szampana, czy jedno piwo. Na co to komu? Po co później wyrzuty sumienia, że nie zapobiegło się temu i zamiast skupić się na dziecku, zadręczać się, że to może przez takie głupie myślenie "że jedno nie zaszkodzi". Moim zdaniem lepiej na te 9 miesięcy dbać o siebie na ile można, by potem w spokoju można było zająć się maleństwem, zamiast zadręczać się własną nieodpowiedzialnością.
Oczwiście nie życzę nikomu aby jego dziecko urodziło się chore, ale wiadomo, że różne rzeczy sie zdarzają...

ktoś coś wspomniał o paleniu. Ta, moja szwagierka też sobie wymyśliła, że zmniejszy jedynie palenie. I teraz m za to dziecko z astmą, które od małego miało problemy...
co za kobiety, nawet na 9 miesiecy nie potraficie przestac pic???
Kazda ilosc alkoholu w ciazy jest szkodliwa dla dziecka, jezeli wypijesz alkohol w trakcie wyksztacania sie ukladu nerwowego zaklocasz to rozwijanie sie go i moga wystapic jakies 'powiklania' i tak ze wszystkim dlatego jest zakaz picia alkoholu. Jednak moim zdaniem nie mozna popadac w skrajnosc. Ja w ciazy pilam malutko, ale jednak, np. Pol lampki wina do obiadu, szampana na weselu, szampana gdy sie obronilam czy 1/3szkl malej piwa lekkiego typu redds. Mojemu dziecku nic nie jest a ma juz roczek i nie widac zadnych zaburzen, patologie sa gdy rodzice pija czesto, lub gdy dziecko splodzone po alkoholu, choc w moim wypadku plodzilam dziecko po dwoch kieliszkach wodki i jakos nic sie nie stalo:)) takze wszystko z umiarem a nie powinno sie nic dziac, mowie nie powinno bo tak naprawde to pierwsze zdanie jest priorytetem i kazdy przypadek jest inny to co w moim przypadku nie zaszkodzilo w innym moze miec oplakane skutki.
Aha i nie jestem zadna pijaczka, dla mnie alkohol moze nie istniec, ale nie powiem raz na 3msc mam chec na lampke wina i nie uwazam tego za patologie bo za moja wypowiedz moze zaraz zostane zlinczowana. Nie popadajmy w skrajnosc ze jak sie w ciazy wypije kilka lykow to od razu patologia... 
Ja nie wiedząc,ze jestem w ciąży wypiłam dwa razy po kilka kieliszków wódki...ale świadomie nie sięgnęłam nawet po łyczek.Na każdej butelce jest taki znaczek kobiety w ciąży, łatwo się domyśleć,ze alkohol nie jest dla płodu dobry. Gdzieś kiedyś przeczytałam ,ze łożysko nie filtruje alkoholu i procenty docierają do dziecka.Final jest taki,ze dziecko ma promile w organizmie.Dla nas lampka szampana czy wina to pikuś ale dla takiej malej istotki to już niezły rausz.
Znam osobiście kilka kobiet, które piły w ciąży. Jedna była przekonana, że dziecko urodzi się niepełnosprawne i miała gdzieś, że może mu bardziej zaszkodzić (masakra!!!). Dziewczynka jakimś cudem urodziła się zupełnie zdrowa. Druga nie wiedząc, że jest w ciąży brała narkotyki (grzyby halucynogenne), a jak już dowiedziała się, że jest w ciąży i okazało się, że chłopak ją zdradza, to zalała się w trupa. W późniejszym okresie ciąży zdarzało jej się wypić reddsa. Też urodziła zdrowe dziecko. Jak dla mnie robienie celowo rzeczy, które mogą zaszkodzić płodowi to skrajna głupota. Ja lubię sobie wypić od czasu do czasu, ale w takiej sytuacji wiem, że nie miałabym problemu aby sobie odmówić. Co do autorki ... czytałam kiedyś Twój wątek o staraniach o dziecko ... Planując ciążę i czynnie się o nią starając też powinno się dbać o zdrowie, ale skoro nie miałaś pojęcia o czymś tak podstawowym jak kwas foliowy, to nie dziwię się, że nie pomyślałaś o tym żeby odstawić też zupełnie alkohol. 
Pasek wagi
jeśli już wiesz że jesteś w ciąży to absolutnie w żadnym wypadku nie pij alkoholu!!!!
ja z kolei spotkałam się z opinią że każda ilość jest szkodliwa
skoro jesteś w ciąży to chyba lepiej chuchać na zimne niż miałoby się później żałować. Co do babci i jej poglądów to dla mniej jej opinia w kwestii MOJEJ ciąży, MOJEGO stanu zdrowia i MOJEGO dziecka nic nie znaczy.
Studiuję oligofrenopedagogikę. Widziałam sporo filmów o dzieciach z FAS. Nie słuchaj babć- nie ma czegoś takiego jak bezpieczna ilość alkoholu dla płodu. Nie kuś losu. Nie martw się o to, co wypiłaś, ale kategorycznie nie pij więcej. Nawet łyczka. Wszystkiego dobrego!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.