Temat: do kobiet ktore nie moga zajsc w caze...

mam pytanie- ile sie staracie o dziecko i co lekarze mowia ? 

karo1984 napisał(a):

no wlasnie ja mam tarczyce zdrowa...boje sie o toksoplazmoze bo mam kota w domu...no i oczywiscie moja nadwaga...

Pasek wagi
bylam w takiej klinice 2 razy... najblizsza jest od miejsca gdzie mieszkam oddalona o ponad 100 km...jak zaplacilam za wizyte, badania  dojazd itd 500 zl za dwa dni zrezygnowalam niestety ..moj maz zarabia miesiecznie 1300 zl...
tzn pisze o klinice nieplodnosci w kielcach
Ja po dwóch poronieniach trzecią ciążę donosiłam. Teraz kolejne dwie poronione. Niedawno okazało się że siostra męża jest w ciąży i jakoś ciężko mi to przeboleć. Nie jestem zazdrosna nawet cieszę sie że im się udało bo też się trochę starali.. ale ciężko myśleć o tym tym bardziej widzieć podczas gdy ja sama niedawno poroniłam.
współczuje...
ja swojego czasu nienawidzilam kobiet w ciazy ;-)
Najważniejsze to trafić do dobrego ginekologa - nawet na NFZ też się tacy zdarzają :) Ja kiedyś trafiłam na taką super lekarkę w Gdańsku. Ale teraz przyjmuje tylko w prywatnej klinice.
W klinikach bezpłodności rzeczywiście wydaje się mnóstwo kasy. Ja mam w pobliży 3 kliniki a i tak kosztowało mnie to sporo i nic. Licząc wszystkie wizyty i badania przez ostatni rok to przynajmniej z 7000 zł wydaliśmy.
asienka  wierze ci. ja mam znajoma ktora caly czas w takiej klinice sie leczy wiec wiem ile ja to kosztuje
Ja mam lekarza z nfz. ma dni ze faktycznie się człowiekiem zajmie ale i bywają takie ze bez badania powie  to samo
Wielu prywatnych też odwiedziłam i stwierdziłam że strata kasy bo tylko co chwilę kolejna wizyta zero rezultatów

no wlasnie ja chodze panstwowo. powiedzial ze da mi skierowanie na badania  dopiero jak mi sie okres ureguluje. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.