- Dołączył: 2012-11-11
- Miasto:
- Liczba postów: 195
21 grudnia 2012, 12:46
Witam,
Moja córa ma 8 lat - zastanawiam się nad kupieniem jej telefonu.Dałam jej nieużywany telefon na próbę aby zobaczyć czy da sobie radę z obsługą - okazało się,że świetnie daje sobie radę ;) Mała często jeździ do babci,zawsze kiedy chcę porozmawiać z córką muszę dzwonić do babci,później czekać dłuższą chwilę na przekazanie słuchawki a minuty lecą - do tego z teściową mamy telefony w różnych sieciach i niestety w tym przypadku nie ma możliwości wykorzystania połączeń darmowych w sieci tylko trzeba płacić - córcę chcę kupić w tej fioletowej sieci w której my mamy numery ( Fioletowej - żeby nie było reklamy ale każdy wie o co chodzi :P ) Oczywiście pozapisywałabym jej najwazniejsze nr do babć i rodziców i tyle jej narazie wystarczy no i wyłączyła bym internet bo to również generuje spore koszta :/ Czasami chcę się skontaktować z córką po lekcjach aby poczekała dłużej na świetlicy i też nie mam jak :/ - telefon bardzo ułatwi mi zycie ;) I tu moje pytanie - czy uważacie,że jest to odpowiedni wiek na obdarowanie dziecka telefonem?Dodam,że sporo dzieciaków w klasie ma komórki i wiem,że ułatwia to sprawę ich rodzicom.Pozdrawiam! :)
Edytowany przez Cheeyenne 21 grudnia 2012, 12:47
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
21 grudnia 2012, 13:28
Ja chyba miałam 11 jak dostałam od taty nokie 3210:D Dwa miesiące bez karty sam kalkulator i szpan:D
Później kupili mi starter:P Do dziś mam ten numer:D A mam 23:P
Ja w starterze dostałam 200 kolorowych wizytowek tato mi ładnie napisał mój numer i imię, pamiętam jak rozdawalam każdemu numer w szkole:D Durna byłam:D Kup tylko rzeczywiscie jakaś "tańszą" Nokię co by oko złodziej nie cieszył czy starsze "cwaniaczki" ze szkoły:)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
21 grudnia 2012, 13:28
a chcesz na abonament czy na karte? według mnie dla dziecka lepszy bedzie na karte (bo z abonamentem to wiaodmo, ze mozna przekroczyc itp, a pieniedzy ponad watosc karty nie mozna wydac)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88319
21 grudnia 2012, 13:33
Ja bym tam 8latce nie kupiła telefonu...
Wiem po obozach, jak mamy wydzwaniają co 10 minut za dziećmi, czy wszystko jest okej...I to nie kwestia faktycznej potrzeby zadzwonienia do dziecka, ale jakiejś obsesji matek, które co chwilę wydzwaniają.Dla mnie to przesadna kontrola, która często robi z dzieci takie ciamajdy. Myślę, że bez tego można się spokojnie obejść. Kiedyś telefonów w ogóle nie było, i było okej. Mówię o dzwonieniu co godzina żeby sprawdzić, czy dziecko żyje. Bo wiadomo, że są sytuacje, w których taki telefon faktycznie jest potrzebny.
Kup, ale np. tylko na te wyjazdy, jeżeli te kilka sekund zanim dziecko podejdzie do telefonu to takie utrudnienie i koszty.
Ale nie na codzień.
Edytowany przez cancri 21 grudnia 2012, 13:37
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
21 grudnia 2012, 13:39
Pewnie że kup. Moja kuzynka ma telefon odkąd poszła do szkoły (6 lat - w Austrii 6 latki chodzą do pierwszej klasy), ponieważ ciotka miała różny czas pracy i czasem młoda musiała zostać na świetlicy a po cholerę miałaby czekać w szatni na mamę. I też kupili jej takiego trupka którego nie szkoda zgubić ale młoda się tak przejęła tym że dostała telefon że go do tej pory (ma 11 lat) nie zgubiła ;)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88319
21 grudnia 2012, 13:40
Przecież dziecko może siedzieć w świetlicy dopóki matka go nie odbierze. Nie rozumiem tego, samo schodzi do szatni i tam czeka na mamę? Wydawało mi się, że rodzic i tak musi się pokazać wychowawcom, żeby dziecko odebrać...
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
21 grudnia 2012, 13:44
cancri napisał(a):
Przecież dziecko może siedzieć w świetlicy dopóki matka go nie odbierze. Nie rozumiem tego, samo schodzi do szatni i tam czeka na mamę? Wydawało mi się, że rodzic i tak musi się pokazać wychowawcom, żeby dziecko odebrać...
Z tym że tak jest świetlica w innym budynku i przeprowadzić dzieci musi nauczycielka. A jak dziecko nie powie że na świetlicę dzisiaj idzie to ta nauczycielka siedzi i czeka z dzieckiem w szatni. Takie mają zasady w tej szkole. To nie Polska że nauczycielka odda dziecko Pani na świetlicy i idzie w cholerę a rodzic później lata po 4 budynkach i szuka gdzie dzieciak.
Edytowany przez Kenayaa 21 grudnia 2012, 13:45
- Dołączył: 2010-04-09
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 7563
21 grudnia 2012, 14:10
tez sie ostatnio nad tym zastanawialam i podejrzewam ze jak corcia pojdzie do drugiej klasy to pewnie zdecydujemy sie na jakis telefon ale z opcja kontroli czy blokady rodzicielskiej, zeby jedynie sluzyl nam do konataktu z dzieckiem a nie do zabawy w wysylanie smsow do kolegow i kolezanek, fakt kiedys dalo sie bez tego obejsc ale kiedys tez bylo troche inaczej mam wrazenie bezpieczniej. mysle ze 8 lat jest odpowiednim wiekiem ale i tak trzeba bedzie dziecko uczulic do czego sluzy telefon i faktycznie zadnego ekstra tylko zwykly najzywklejszy bo te starsze telefony sa bardziej wytryzmale a wiadomo ze dziecku moze sie zdazyc go upiscic albo moze wypasc jak biegnie.
- Dołączył: 2012-08-17
- Miasto: Trzcianka
- Liczba postów: 243
21 grudnia 2012, 14:16
Ja swój pierwszy telefon dostałam na komunię,więc podobny wiek ;) jestem za:)
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
21 grudnia 2012, 14:18
MamaJowitki napisał(a):
tez sie ostatnio nad tym zastanawialam i podejrzewam ze jak corcia pojdzie do drugiej klasy to pewnie zdecydujemy sie na jakis telefon ale z opcja kontroli czy blokady rodzicielskiej, zeby jedynie sluzyl nam do konataktu z dzieckiem a nie do zabawy w wysylanie smsow do kolegow i kolezanek, fakt kiedys dalo sie bez tego obejsc ale kiedys tez bylo troche inaczej mam wrazenie bezpieczniej. mysle ze 8 lat jest odpowiednim wiekiem ale i tak trzeba bedzie dziecko uczulic do czego sluzy telefon i faktycznie zadnego ekstra tylko zwykly najzywklejszy bo te starsze telefony sa bardziej wytryzmale a wiadomo ze dziecku moze sie zdazyc go upiscic albo moze wypasc jak biegnie.
No i w każdym domu był telefon domowy, więc jak się zostawało u koleżanki to mama wiedziała pod jaki numer dzwonić, a teraz? Teraz musiałaby zgadywać czy z dziećmi siedzi mama, tata a może babcia koleżanki :D
21 grudnia 2012, 14:33
moja siostra ma zamiar synowi 8 letniemu dac na komunie pierwszy telefon. czasami sie zdarza ze zostaje sam w domu, a niedlugo pewnie tez bedzie sam wracal ze szkoly wiec to duze ulatwienie i dla mamy i dla syna