Temat: kolacja dla dwulatka - help :(

Kochane mamusie potrzebuję pomocy….help!!

Mam problem z kolacją dla mojej prawie 2 letniej córeczki. 
Od długiego czasu jadła mi kaszkę i nie było większych problemów. 
Od dawna próbowałam jej podsuwać coś innego niż kaszkę (najczęściej kanapki) i jadła ale mało i to tylko z topionym serkiem albo masełkiem (koniecznie cienko). Więc wyglądało to tak, że jadła trochę kaszki i troszkę kanapki. 
Na dzień dzisiejszy nie wiem co się stało ale kaszka jest beeee i w żaden sposób nie da się jej przekonać  ( no trudno) i kanapka też nie bardzo i tu ręce mi opadają bo ona strasznie wybredna. Wczoraj załamana zrobiłam jej na szybko jajecznice z jednego jajka (wieeem) i zjadła ze smakiem więc myślę, że po prostu zmienia jej się upodobanie do jedzonka  i tu mój problem bo nie wiem co mogłabym jej zrobić.
Szukałam przepisów w necie ale żaden mi nie zauroczył, że tak powiem. Myślałam o makaronie z białym serem ale pytanie czy zje? masakra. Więc może podsuniecie mi jakiś pomysł na kolacje dla wybrednego małego dzieciaczka 

I dodam tylko - wiem że dużo błędów zrobiłam przy wprowadzaniu jedzenia np. - nie podsuwając jej innych rzeczy ale nie chciałam nic na siłę bo uważam że jedzenie powinno być przyjemnością a ona od początku nie bardzo chciała jeść tego co my i nawet nie interesowała się co mamy na talerzach jak inne dzieci.  
Zdziwiona jestem bo uwielbia brokuły i tyle z samych warzyw…

Ja tam nie reagowałam na fochy dziecka. Nie chce jeść, nie musi. Odstawiasz kanapkę, jak zgłodnieje to zje a jeśli nie to jej strata.
Jak będziesz tak koło niej skakać, to za jakiś czas będziesz wieczorkiem do McDonalda zaiwaniać, "żeby cokolwiek zjadła a to akurat chce".
Moje dziecko wyrosło na zdrowego i silnego chłopca. 
moja mala odzrucila kaszki zanim skonczyla rok :D miala ich doooosyc i nie bylo sily aby jadla wiecej :) pozniej miala okres ,ze nie chciala jesc  ani chleba , ani szynki , ani sera ani niczego :) dawalam jej chleb  na jej talerzyk i jak byl gflodna sama brala .Mozesz probowac stawac na rzesach ,ale jak dziecko jest glodne to zje co mu dasz :) moja mala pokonala bariere i je chleb z szynka bez problemu - czesto najpierw zjada szynke pozniej chleb :D czesto wyjada mi ogorki z talerza - swieze ,konserwowe , kiszone , jak jem omlet to tez podjada ,czy jajecznice .Dziecko sobie krzywdy nie zrobi pod tym wzgledem - jak chce jesc z maslem czy serem dawaj jej co lubi , mozesz dac jej cos nowego i powoli sie przekona.Moja sprobuje 99% potraw jakie ja sama jem.Nie wiem jak to u was wyglada  - jecie razem z dzieckiem ?moja uwielbia fasolke szparagowa - moze jesc codziennie ,ogorki rowniez mowi mniam mniam reszta warzyw srednio , owoce to masakra ,ale nie zmuszam ,mam nadzieje ,ze sama kiedys sie przekona.
"jak zgłodnieje to zje " - hehehe , tez to stosowane mialam ,
Zasadę - jak zgłodnieje to zje - stosuję rano bo wiem, że zje wcześniej czy później a pytam o kolację, bo zaraz po niej idzie spać i chciałabym uniknąć sytuacji, że się obudzi w środku nocy i będzie głodna

Artosis - tak obiady jemy przy niej i sporo rzeczy próbuje z naszych talerzy dlatego też wiem, że lubi brokuły, ostatnio podjadła mi makaron ze szpinakiem więc chyba tragedii nie ma 
Ale ta kolacja, nie wiem czym zastąpić tą nieszczęsną kaszkę ehhhh

moja corka ma 21 miesiecy za kilak dni i nadal pije mleko przed spaniem ,a i czasem w nocy budzi sie glodna .Czasem jak jej apetyt dopisuje w dzien to przyseypia cala noc , ale nie futruje jej na sile - wage trzyma taka sama juz jakis czas ,wiec nie obawiam sie  jesli o to chodzi ,a wierze ,ze dziecko wie kiedy jest glodne i je ile mu potrzeba.Jak sie budzi w nocy to daje jej mleko .Ja podobno budzilam sie do 3 roku zycia i pilam mleko ,ale zdania sa podzielone - slyszalam zalecenie ,ze nie powinno sei dawac mleka w nocy ,ale jak dziecko jest glodne to co mam niby zrobic nie dac jej ?
... u mnie jak jest "jak zgłodnieje to sam zje" - mam pobudkę w nocy, albo klopot z zaśniećiem i wtedy wołanie mamoooo jeśc - i zamiast spać to jedzą chleb wtedy , albo pobudka o 5 czy 6 bo już burczy w brzuchu. Więc dla swojego i ich dobra żeby nie byli zmęczeni  tylko wyspani - jedzą kolacje. Czasem się zdarza że jedzą drugie danie z obiadu późno bo był spacer etc i nie ma wtedy kolacji a ja nie naciskam. Do wywalania jedzenia przywykłam...
Mój młodszy ma teraz 2,5 , kaszki odstawił jak miał rok i może dwa miesiące, jednak kaszki wcinał na śniadanie.
A o co chodzi z tą jajecznica i wieeeem?? Bo ja nie wiem?

Moi uwielbiają placki z mąki orkiszowej, jajka, twarogu białego i jabłek - są pyszne i robię je na zapas. Potem jedzą kiedy im przyjdzie ochota ( zwykle jednak jedzą to na drugie śniadanie nie na kolację - ale może spróbuj?)
Starszy - 4 lata - bardzo lubi kanapki z masłem, serem, szynką i pomidorem. Młodszy woli na słodko z powidłami, albo sam chleb i ser żółty osobno. Owoce / Warzywa/ Jarzyny to u Nas nie na kolacje (choć zdarza się że chcą wtedy banana i dostają). Czasem jedzą rybę wędzona na kolację, lub parówki , tosty, grzanki - sam chleb , domowe bułeczki drożdżowe np z czekoladą lub nutella, różnie.
 
Ja myslę że to też zależy - każdy dwulatek jest inny.

A i jeszcze coś waznego : mój młodszy (starszy też ale to dawno temu było) - jak miał 1,5 roku to odmówił jedzenia jak był karmiony - nie było opcji żeby go nakarmić, on sam jadł i koneic. Sniadanie, obiad, kolację - wszystko. Więc może o to chodzi? Ja kanapk kroję młodszemu - takim okrągłym do pizzy - na kwadraciki - i on je nabija na widelec i wcina ;)

Artosis - ja mojemu robiłam picie do butelki takiej z wody smakowej z niekapiącym dziubkiem, jak się budził jak miał dwa lata to pił soczek z wodą - wody samej nie chce pic (starszy woli wodę niz soki - kazdy model inny). Teraz już się nie budzi, od jakiegoś czasu w sumie - jeszcze pół roku temu zdarzało mu się budzic na sikanie w nocy - bo odpieluchowałam go przed drugimi urodzinami. Ale teraz przesypia cała noc. Czasem nawet wstaje - nie budzi mnie - idzie się wysikać i wraca do pokoju ;) mówię o moim 2,5 latku ;)

Przypomniało mi sie: uwielbiaja nalesniki ( ja robię głównie z pełnoziarnistej mąki)
Opcji jest mnóstwo, od budyniu zaczynając (najlepiej z polewa z soku, mniam), kończąc na bardzo "wymyślnych" rzeczach. Dziecku mozna czasami urozmaicić posiłek wizualnie. Bardzo fajne są jajka-myszkialbo jajka muchomorki (z pomidorowymi czapeczkami i kropkami z majonezu), ale można też zrobić kanapkową szachownicę, albo miliard innych rzeczy... 

Mój synek ma trzy latka i tez czasami grymasi, ale nie zmuszam go do jedzenia i nie zawsze dostaje to, co chce, chociaz zwykle wymagania ma proste i przewidywalne. Ale tez nie widze problemu w tym, żeby czasami spełnić jego kulinarne "marzenie" i tak ostatnio zażartował, że na kolację chciałby zjeść dźwig... i voila!


Uruchom trochę wyobraxnie, podejdź do kolacji niestandardowo i małej na pewno zaczną różne rzeczy przypadać do gustu.
łaaa... mnie też się podobaja takie kanapeczki ;) szkoda tylko że w naszym przypadku moje dzieci nie jedza ich tylko się nimi bawią - i nie zjadają no bo to przecież jest coś tam ;) więc mogę podziwiac na zdjęciach - ale może u innych się to sprawdza bardziej.

jaona80 napisał(a):

Zasadę - jak zgłodnieje to zje - stosuję rano bo wiem, że zje wcześniej czy później a pytam o kolację, bo zaraz po niej idzie spać i chciałabym uniknąć sytuacji, że się obudzi w środku nocy i będzie głodnaArtosis - tak obiady jemy przy niej i sporo rzeczy próbuje z naszych talerzy dlatego też wiem, że lubi brokuły, ostatnio podjadła mi makaron ze szpinakiem więc chyba tragedii nie ma Ale ta kolacja, nie wiem czym zastąpić tą nieszczęsną kaszkę ehhhh

A dlaczego nie dasz jej na osobnym talerzu tego co Wy macie? Dwu letnie dziecko może jeść niemal wszystko. 
Po za tym dwulatek to już dużo rozumie. Rozumie na tyle, żeby owijać sobie wokół paluszka mamusię i tatusia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.