Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

Cos strasznego!!! do czego jest zdolna psychika matki... Bala sie chyba ze ja wszyscy beda oskarzac o smierc dziecka...  Biedna kobieta....
Pasek wagi
Ja tak wlasnie przypuszczalam, ale nie chcialam tego mowic glosno bo oskarzenie kogos o zbrodnie to bardzo powazna rzecz.
Poprostu bylam pewna, ze ona cos sciemnia. Twierdzila, ze stracila przytomnosc bo ktos ja uderzyl w tyl glowy. Zeby kgos pozbawic przytomnosci to trzeba zwykle niezle rabnac wiec jak ona by sie obudzila to napewno conajmniej bolalby ja glowa (plus obrazenia po upadku). A ona nie byla pewna jak do tego doszlo! Gdyby ja ktos walnal w leb to by byla tego pewna.
No i to ze nie chciala sie zgodzic na badanei wykrywaczem klamstw.

Ale dziewczyny powiem wam, ze jest jeden, ze tak powiem pozytywny aspekt takiego rozwiazania. Przynajmniej wiemy, ze nikt dzieci matkom z wozka nie porywa. 
Pasek wagi
Dziewczyny, ja do tej sprawy z mala Madzia. Przykre to co sie stalo. Matka nawet jak byla w szoku, to jednak wiedziala co robi zakopujac dziecko. Jedyne co mnie dziwi to to, ze ojciec jak pomagal zniesc wozek nie zauwazyl ze dziecko jest martwe. A poza tym jak ona mogla stwierdzic tak szybko ze dziecko zmarlo, moze tylko stracilo przytomnosc. I jak sie da zakopac dziecko w zimie, gdy ziemia jest twarda i zmarznieta. No i przeciez nie znalezli ciala tam gdzie matka wskazala miejsce. Ktos ja uderzyl w glowe. MOze poklocili sie w domu, ojciec dziecka ja uderzyl. Jak dla mnie to jest bardzo dziwne, wydaje mi sie ze ona wciaz klamie. Przeciez nawet jak nam upadnie dziecko, a kazdemu moze sie to zdarzyc, to pierwsze co robimy to chcemy pomoc i dzwonimy po karetke, a nie lecimy zakopac dziecko i obmyslamy plan porwania. Wg mnie sa tam osoby trzecie, ona nie bylaby w stanie obmyslic tego wszystkiego gdyby rzeczywiscie bylby wypadek. No chyba, ze nie byl. Jedynie co to szkoda mi biednego dzieciatka. Nie moge osadzac, bo tam nie bylam i nei wiem co sie zdarzylo. Dramatyczne to dla mnie, nie moge sobie wyobrazic jak mozna zakopac wlasnie dziecko
Moze miala depresje poporodowa? Moze nie kochala tego dziecka wiec tym bardziej nie chciala odpowiadac za jego smierc. Wiedziala, ze stalo sie cos zlego, wystraszyla sie ze pojdzie do paki wiec zmyslila cos i ukryla cialo.
Pasek wagi
tatuś Madzi też dziwnie wygląda. Jakiś opanowany, nie zgadza się nic z tego co mówią. Jestem ciekawa zakończenia. Wydaje mi się, że to jest kolejna bujda, że po raz kolejny próbują skierować sprawę w zupełnie innym kierunku. Jeszcze się okaże, że dziecko będzie w beczce albo ją sprzedali itp. Ja oglądam w tvn24. Jestem wstrząśnięta tym wszystkim, cały czas o tym myślę:( 

A kierując rozmowę na nasz temacik to niestety ale przyszła @ :(

 

być może uderzyła dzieckiem o podłoge celowo, w ataku szału lub moze miała depresje, bo normalny odruch po wypadku to jak najszybsze powiadomienić pogotowie;/

tak bardzo żal mi tego dziecka:(

 

Tak naprawde to w tej historii nie ma nic niezwyklego bo przeciez ciagle sie gdzies slyszy ze ktos gdzie zabil, zakatowal dziecko. Niezwykla jest talko ta cala szopka w okol tego.
Pasek wagi
Ta sprawa jeszcze czymś mi  śmierdzi... nieuniknione ze jeszcze coś zaskakującego wyjdzie na jaw...  Moim zdaniem to nie był wypadek, ona zrobila coś temu maleństwu..
Pasek wagi
Wcześniej czy później wszystkiego się dowiemy. Tymczasem życzę udanego dzionka. Ja muszę niestety wyjść na ten ziąb bo jadę na studia:( Trzymajcie się cieplutko.

Witam w mrozny dzionek brrrrr. Ale na szczescie weekend i sie posiedzi w domku.Mam taka nadzieje,, To straszne co temu malenstwu zrobila, ale mysle ze kobieta nie miala serca ani sumienia.Takim powinno sie odrazu odbierac prawo rodzicielskie, jesli nie kocha albo nie chce dziecka.

A co do ziolek.Osobiscie trzymam sie reguly picia malinki, szlwi w I czesci cyklu do owulacjii, a potem pokrzywe do konca cyklu i oczywiscie zielona herbate ;). Musze wam powiedziec, ze troszke sie boje.Dzis mam 15dc a 13 dc mialam robione USG i moj pecherzyk mial 2,0x2,9 i wstrzyknelismy Pregnyl na pekniecie .Wiec caly czas dzialamy:))  Ale nadal sie boje jesli nadal nie peknie i moja historia z niepekajacym pekerzykiem bedzie sie dalej ciagnela  Chyba nie powinnam tak myslec!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.