Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

trzymam kciuki :DD 

kurcze pobolewa mnie brzuch jak na @ ale nic... co 20 minut jestem w toalecie zeby sprawdzic.. hehe chyba popadam w paranoje :DD

Podobno jak sie nie mysli o fasolkowaniu to jest wieksze prawdopodobienstwo dwoch kresek- ze psychika ma duzo do powiedzenia, ale jak tu nie myslec?? 


Pasek wagi
Powodzenia:)

Witajcie Dziewczynki i Mandarynkaa87

Mamuska2306- trzymamy mocno!!!

ja tez zaczelam staranka- przytulanka, staram sie nie myslec o co walcze, ale wez tu nie mysl- to jest tak trudno z glowy wyrzucic. partner tez zestresowany ta cala sytuacja

Pasek wagi
dobrze chociaż ze te staranka to sama przyjemność :DD 

No właśnie a jak wasze połówki sobie radzą z tym wszystkim?? Bo mój to nic po sobie nie daje poznać... ale jak go juz weźmie nieraz na pogaduchy to az w szoku jestem ze takie rzeczy mogą mu po głowie chodzić... 

u mnie caly dzień nic oprocz tego bolu brzucha.. zobaczymy co przyniesie jutro.. :D
Pasek wagi

Czy slyszalyscie o ziolach ksiedza Sroki?

Naturalne wspomagacze płodności

W staraniach o dziecko osób wierzących przychodzi taki moment, że nie można zrobić już nic więcej. To sytuacja kiedy zostały zrobione już wszystkie badania, wyleczone zostało to co wyleczone być mogło. Na adopcję jest jeszcze za wcześnie albo uznajemy, że nie jest to nasza droga. Z uwagi na niedopuszczalność metod wspomaganego rozrodu pozostaje nam modlitwa i ufność, że to przez co przechodzimy mimo wszystko ma jakiś sens i że jeszcze będziemy rodzicami. Ponieważ jednak chcemy zrobić także wszystko, co w naszej ludzkiej mocy możemy wykorzystywać właśnie naturalne sposoby poprawienia płodności.

W tym artykule zamieściliśmy kilka rad. Są one przeznaczone zarówno dla tych osób, które mają niewielkie odchylenia parametrów od normy, czego nie trzeba leczyć farmakologicznie jak i tych, u których nie znaleziono przyczyny niepłodności (wyniki są dobre, a mimo to ciąży nie ma). Mogą też być dodatkowym wsparciem dla osób z poważniejszymi problemami.

Od razu zastrzegamy, że nie jesteśmy lekarzami i niniejsze rozważania nie mają charakteru naukowego ani medycznego. Są to wnioski, do których doszliśmy na podstawie doświadczenia własnego (i nie tylko) podczas kilku lat starań. Wszystkie opisane tutaj metody i preparaty zostały przez nas przetestowane (z wyjątkiem wszystkich zestawów ziół, bo wypróbowaliśmy tylko niektóre).

Napisaliśmy ten artykuł, by podzielić się tą wiedzą, ufając, że pomoże ona wielu z nas.

Życzymy wszystkim pragnącym zostać rodzicami błogosławieństwa Bożego i obfitości potomstwa!

Na śluz

Ponieważ śluz płodny jest niezbędny w procesie zapłodnienia (umożliwia przemieszczanie się plemników, odżywia je i powoduje końcowy etap ich dojrzewania tzw. kapacytację) bardzo ważne jest, by był on odpowiedniej jakości i ilości.

Niedobory śluzu występują też bardzo często jako efekt uboczny terapii hormonalnej. Zwłaszcza stosowany na wywołanie owluacji lek Clostilbegyt powoduje jego zanik, czasem na wiele miesięcy. W takich wypadkach (po i w trakcie kuracji) bardzo ważne jest wspomaganie się dodatkowymi preparatami.

Wprawdzie są kobiety, które śluzu szyjkowego nie obserwują na zewnątrz a jedynie na szyjce i jest on wystarczający do poczęcia to jednak w większości przypadków właśnie jego obecność stwierdzona na zewnątrz jest wymiernym objawem zbliżającej się owulacji.

Co zrobić by był lepszej jakości?

Na zwiększenie jego ilości polecane są kapsułki zawierające olej z wiesiołka. Najwięcej (ok. 510 mg) zawiera go preparat Oeparol. Należy go przyjmować (w zależności od reakcji organizmu) do 3 razy po 2 kapsułki na dobę od początku cyklu do owulacji. Jest to bardzo ważne gdyż wiesiołek może powodować mikroskurcze macicy a w związku z tym mógłby niekorzystnie działać w przypadku gdyby doszło do zagnieżdżenia.

Odczuwalne skurcze zatem podczas zażywania preparatu (oczywiście podczas I fazy cyklu) są wskazówką do zmniejszenia dawki lub zaprzestania zażywania przez kilka dni. Olejek z wiesiołka ma też dobroczynny wpływ w przypadku tworzenia się mastopatycznych zmian w piersiach.

Innym preparatami powodującymi zwiększenie ilości śluzu jest olej z siemienia lnianego w kapsułkach lub samo siemię lniane - rozgotowane i pite w formie galaretkowatego napoju. Ze względu na smak i uciążliwość przyrządzania raczej preferowane są kapsułki (no, chyba, że ktoś lubi siemię).

Dobrym środkiem wspomagającym jakość śluzu jest też magnez. Można go zażywać przez cały cykl. Aby był skuteczniejszy należy go przyjmować razem z vit. B6, która wzmaga jego wchłanianie w organizmie. Magnez ma poza tym dobroczynny wpływ na nasze samopoczucie: polecany jest w przypadkach nocnego skurczu mięśni wywołanego jego niedoborem, na polepszenie koncentracji no i w przypadku picia kawy, która powoduje jego wypłukiwanie z organizmu. A, że kawki czasem ciężko sobie odmówić to trzeba pamiętać o magnezie.

Gdy mamy wrażenie, że śluz jest zbyt gęsty można go rozrzedzić za pomocą syropów przeciwkaszlowych - popularnego Guajazylu lub Flegaminy. Ilości raczej spore - spotkaliśmy się nawet z opinią, że należy wypić 2 butelki w ciągu 4 dni (oczywiście w okresie okołoowulacyjnym gdy zauważymy już występowanie śluzu). W mniejszych ilościach można popijać Mucosolwan.

Gdy nie obserwujemy w ogóle śluzu na zewnątrz należy go "poszukać" przy ujściu szyjki. Tak jak wspomnieliśmy bowiem na początku brak jego wypływania na zewnątrz u niektórych kobiet jest zjawiskiem naturalnym. Pamiętać jednak należy, że trzeba się zdecydować tylko na jeden sposób badania śluzu, czyli albo badamy go zawsze przy szyjce albo na zewnątrz.

Na prolaktynę

Podwyższona prolaktyna to najczęstsza (ale i najłatwiejsza do leczenia) przyczynya braku ciąży. Jest to hormon odpowiedzialny za produkcję mleka. Jego nadmiar jednakże blokuję owulację (stąd w przypadku karmienia dziecka piersią trudno zajść w ciążę). Jej wysoki poziom często także obniża progesteron - hormon niezbędny w II fazie cyklu dla rozwoju zarodka. Prolaktyna zwana jest także "hormonem stresu" - jej poziom podnosi się w sytuacjach dla nas nieprzyjemnych. Jest to dodatkowy argument za tym, że starającym się potrzebny jest spokój i unikanie stresu (ech, łatwo powiedzieć...).

Stąd tak ważny jest jej prawidłowy poziom, zarówno podstawowy jak i z tzw. obciążenie - takie badania bowiem jako pierwsze należy zrobić w przypadku trudności z poczęciem. "Obciążenie" to właśnie obraz zachowania się prolaktyny w sytuacjach strsesowych. Badanie zatem prolaktyny z "obciążeniem" polega na:

- pobraniu krwi ww celu zbadania poziomu podstawowego
- podaniu badanej osobie tabletki metocloparamidu i ponownym zbadaniu poziomu prolaktyny po upływie jednej godziny.

W tym czasie jej poziom nie powinien wzrosnąć więcej niż 5 razy. Wzrost większy oznacza hiperprolaktynemię, całkowity brak wzrostu zaś może jednak wskazywać na obecność mikrogruczolaka przysadki. Leczenie zbyt wysokiej prolaktyny jest dość proste. Polega na podawaniu leków obniżających poziom tego hormonu. Doskonałym naturalnym lekiem jest tutaj Castagnus. Zawiera on wyciąg z niepokalanka mnisiego, a zatem jest lekiem ziołowym. Należy go zażywać przez okres 90 dni (codziennie), po czym zrobić 1-2 miesiące przerwy. Dostepny jest bez recepty, można zatem samamu go sobie zaaplikować. "Przy okazji" obniża napięcie przedmeisiączkowe i reguluje cykle.

W przypadku łagodnej hiperprolaktynemii powinien pomóc. Jednakże w cieższych przypadkach, zwłaszcza tam, gdzie nie występuje owulacja trzeba siegnąć po cięższa artylerię. Wprawdzie w tym artykule jest mowa o naturalnych wspomagaczach płodności, tym niemniej wyjątkowo wtrącę kilka słów o lekach, bo są to dość istotne informacje. Zapewne lekarze zlecą przyjmowanie najpopularniejszych leków, do których należą: Bromocorn i Bromergon. Są one tanie i zbijają prolaktynę zazwyczaj w ciągu 2 miesięcy. Niestety mają też wady: u większości osób powodują skutki uboczne w spostaci złego samopoczucia, mdłości, senności, bólu głowy. Można próbować je niwelować poprzez rozpoczęcie dawkowania w celu przyzywczajenia się organizmu od dawek minimalnych: zaczynając od ? tableki wieczorem poprzez stopniowe zwiększanie. Powinno się też zażywać je podczas posiłku a w pierwszym okresie stosowania tuż przed pójściem spać (aby przespać objawy). Jeśli bardzo źle reagujemy jednak na te leki (objawy nie zmniejszają się wcale po 2 tygodniach) warto poprosić lekarza o zmainę leku na Norprolac lub Dosinex. Są one droższe ale przeważnie nie powodują w ogóle skutków ubocznych. Dodatkowo ostatni z nich bierze się raz na tydzień a okres jego półtrwania w organizmie jest zdecydowanie dłuższy (po odstawieniu prolaktyna utrzymuje się na niższym poziomie i nie skacze nagle a górę jak w przypadku pozostałych).

Ważne: W przypadku podwyższonej prolaktyny należy (koniecznie!) informować o tym lekarzy przepisujących leki na inne schorzenia. Niektóre z nich bowiem podnoszą poziom prolaktyny i w przypadku ich przyjmowania w połączeniu z lekami obniżającymi może dojść do małej katastrofy hormonalnej.

Uwaga! Należy przestrzec przed przyjmowaniem zlecanego często przez lekarzy preparatu o nazwie Mastodynon N (krople). Działanie jego jest kiepskie, a co najważniejsze - jest on lekiem homeopatycznym!

Na endometrium

Gdy jest zbyt małe powoduje niemożność zagnieżdżenia się zarodka. Naturalnym wspomagaczem jego wzrostu są ryby, orzechy i migdały. Dobrze zatem w I fazie cyklu zafundować sobie takie "przegryzki"a na obiad usmażyć zdrową rybkę.

A może zioła?

Zioła bardzo różnie na nas działają. Jednym nie pomagają, innych doprowadzają do zdrowia nawet jak zawiodą środki konwencjonalne. Poniżej podajemy kilka zestawów ziół do picia w różnych problemach "poczęciowych":

ZIOŁA O. SROKI pobudzające pracę jajników, zalecane szczególnie w cyklach bezowulacyjnych.

Skład:
lebiodka - 50gr
koszyczek rumianku - 50gr
macierzanka - 50gr
pokrzywa - 50gr
dziurawiec - 50gr
rdest ptasi - 50gr
ruta - 20gr
nagietek - 20gr
nostrzyk - 20gr

Dawkowanie:

Małą łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzącej wody, naparzać pół godziny, odcedzić, pić szklankę naparu przed snem.

Tekst pochodzi z: "Poradnika ziołowego" O. Sroki


2. ZIOŁA O. KLIMUSZKI - mieszanka antyzrostowa, likwidująca stany zapalne w jajowodach i jajnikach, pobudzająca pracę jajników, stabilizująca układ rozrodczy

Skład - wszystko po 50 gr:
szyszka chmielu
ziele przywrotnika
ziele krwawnika
liść ruty
ziele nostrzyka żółtego
kwiat lawendy
kłącze tataraku
kwiat nagietka
owoc róży

3. ZIOŁA O. KLIMUSZKI wszystko po 50gr:
kwiat jasnoty białej
liść mącznicy
liść rozmarynu
liiść pokrzywy
ziele rdestu ptasiego
ziele drapacza
ziele przywrotnika
kwiat kasztanowca
korzeń mniszka
owoc róży

Dawkowanie 2 i 3 mieszanki:

Na każde jednorazowe użycie należy brać kopiastą łyżkę stołową mieszanki ziołowej, zalać ją szklanką wrzącej wody, przykryć na trzy godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i pić 3 razy dziennie po szklance przed posiłkiem."

Tekst pochodzi z: "Wróćmy do ziół leczniczych" O. Klimuszko


4. NA PIERWSZĄ FAZĘ CYKLU - pobudzająca organy odpowiedzialne za owu oraz zawierająca roślinne estrogeny

Skład:
liść maliny - 40g,
rozmaryn - 40g,
kwiaty bzu czarnego - 40g
szałwia - 40g,
bylica pospolita - 40g

Dawkowanie:
Łyżkę zaparzyć szklanką wrzątku, pić 3 razy dziennie.

5. NA DRUGĄ FAZĘ CYKLU - wzmacniająca produkcję progesteronu

Skład:
przywrotnik - 40g
pokrzywa - 40g
krwawnik - 40g

Dawkowanie:
Łyżkę zaparzyć szklanką wrzątku, pić 3 razy dziennie.

Wszystkie te zioła kupuje się odrębnie w sklepie zielarskim i miesza samemu, nie ma gotowych mieszanek. Wszystkie mieszanki należy zacząć pić od początku cyklu i kontynuować cały cykl. Po wypiciu całego składu należy zrobić przerwę na 1-2 miesiące.

Pijąc zioła trzeba koniecznie mieć na względzie, że nie zawsze można je łączyć z lekami (informacje o tym są na ulotkach leków), bo można zrobić sobie czasem więcej szkody niż pożytku. Picie ziół wymaga też systematyczności - codziennie, w takich porcjach i proporcjach jak w przepisie. Nic bowiem nie da jeśli będziemy je pili "od przypadku do przyapdaku" albo niezgodnie z zaleceniami.

Męskie sprawy

Generalnie na poprawę ilości i jkości plamników ma wpływ zdrowy styl życia. Panowie nie powinni przegrzewać narządów płciowych, nosić obcisłych spodni ani zażywac gorących kąpieli. Przy staraniu o dziecko trzeba też koniecznie przestać palić papierosy a także ograniczyć alkohol.

Pamiętać też należy, że proces tworzenia plemników trwa ok. 72 dni a ponadto na jakość spermy ma wpływ aktualny stan zdrowia, stres, zmęczenie, czas abstynencji płciowej. Jeśli zatem wyniki badania wyjdą nieciekawe należy je powtórzyć za ok. 2-3 miesiące.

Jeśli chodzi o wspomagacze to dla panów najskuteczniejsze są preparaty witaminowe typu Salfazin, Androwit i preparaty z cynkiem, selenem i witaminą E oraz żelazem. Ostatnim odkryciem w tej mierze jest też preparat Maca, zawierający sposzkowany korzeń maki, zwiększający w znacznym stopniu ilość plemników. Na poprawę ruchliwości można zażywać L-karnitynę, zaś na rozrzedzenie nasienia (zwłaszcza przy problemach z nadmierną aglutynacją) wspomniany już wcześniej Mucosolwan.

Aby nadać przyspieszenia plemnikom można też na godzinę przed stosunkiem wypić szklankę coli lub kawy (zawarta w nich kofeina działa jak "dopalacz") a codziennie przyjmować witaminę C, która jak się ostatnio okazała ma bardzo dobry wpływ na ich ruchliwość.

Ponieważ nie zaszkodzi a może pomóc dobrze jest też razem z żoną łykać kwas foliowy (i tak jest go w naturalnym pożywieniu za mało), magnez (panowie też piją kawę), ewentualnie inne preparaty witaminowe.

Przykładowa kuracja na 3 miesiące, polecana zwłaszcza w przypadku kiepskich wyników badania plemników i konieczności ich powtórzenia za jakiś czas oraz w przypadku niepłodności idiopatycznej (niewiadomego pochodzenia) to następujący zestaw:

3 x 1 tabletka Macy
2 x 1 tabletka Salfazinu
2 x 1 tabletka vit. C
1 x 1 tabletka L-karnityny
1 x 1 tabletka kwasu foliowego

W przypadku braku konkretnych mikroelementów we krwi można niektóre z tych preparatów zastąpić innymi, zawierającymi te brakujące. Co jakiś czas można je zmieniać i robić przerwy w stosowaniu.

Dobrze też pamiętać, że dobroczynny wpływ na plemniki mają pestki z dyni (zdrowa przegryzka zamiast słodyczy), szkodzi natomiast soja w zbyt dużych ilościach.

Dobrze jest też wstrzymać się ze współżyciem na kilka dni przed owulacją, aby plemników było więcej.

Owocnych starań!

Pasek wagi
Super artykul, wszystko fajnie i jasno opisane. Mysle że na pewno coś  w tym jest, bo znam ludzi ktorym zioła pomogly bardziej niż najdroższe leki. z reszta kilkadziesiąt lat wstecz ludzie leczyli się tylko ziolami. 

ale wyobrazilam sobie siebie jak przynosze te wszystkie ziola do domu i wieszam w kuchni pod sufitem a potem przygotowuje z nich czarodziejskie mikstury hehe - jak czarownica :DDDD 

Jak wam dziewczynki mija dzionek, bo ja wlasnie spijam drugą kawusie jest taki mróz że nawet nie chce mi sie wychodzic z domu ichyba daruję sobie dzisiaj spacer z synkiem.
Pasek wagi

ehh, tez bym już zaczeła przytulanka;/

w przyszłym tygodniu ide do gina, zobaczymy czy wszystko dochodzi do normy, jeżeli tak to pewnie od marca/kwietnia zaczniemy prace, musze jeszcze torbiela usunąć..

ale chyba cisnienie mi troche zmalało

Dzień dobry:) Tak to prawda zioła potrafią zdziałać cuda. A przede wszystkim oczyszczają organizm z zalegających toksyn i mikroorganizmów. Moja koleżanka ze studiów wyleczyła bardzo wielu ludzi tym oto sposobem. Badała przedewszystkim krew, ale dokladnie pod mikroskopem, a nie tak jak to robią w naszych przychodniach. Przyznam, że zafascynowała mnie tymi wszystkimi parazytami. Wyobrażacie sobie, że facet, któremu ta krew aż"chodziła" był honorowym dawcą krwi? A potem ktoś kto był w potrzebie wraz z życiodajną krwią otrzymuje stado robali, które niszczą go od środka... Znalazłam nawet artykuł o parafiach parazytach i problemach z zajściem. Polecam. http://www.naturalnaciaza.pl/klopoty-z-zajsciem.html
Witam w popludniowy dzionek.Wlasnie mialam jazdy, juz 20 h jezdze  Moj instruktor zrobil mi taki MOT TEST sprawdzajacy jak mi idzie.Poszlo mi lepiej niz poprzednio, ale jeszcze nie jestem gotowa na egzamin.Musze popracowac nad kilkoma szczegolami. A co do ziol.To powiem wam , ze to jest jedyna metoda leczenia w ktora wierze  Od  wieku dojrzewania mialam strzszne krosty na twarzy, ale to tak okropne ze sie chlopcy ze mnie smieli :( Moj ojciec odwieczny zielarz wzial sie za mnie , robil mi maseczki, mikstury, musialm pic ziola roznego rodzaju w zaleznosci na co.Po pewnym czasie moja cera zrobila sie gladziutka, czystszza, przejrzysta ;) Jak to wszyscy zobaczyki ,  kopary im opadly.  Teraz pije w I fazie maline, szalwie a w II fazie pokrzywe na wzmocnienie progesteronu.Takze  naprawde wierze w  magie ziol;)))))

Witam Kochane,

+3 C ( w Londynie) a ja nie moge wytrzymac tak zimno.  Przy polskiej pogodzie  takie 3C to nic.

Uwielbiam pic ziola pod kazda postacia a jesli jeszcze maja pomoc to w ogole.

Martwie sie zawsze jak je zamowic, bo przez internet to roznie bywa???

 

 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.