- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
14 stycznia 2012, 21:05
Krótko. Może 5-10min? Mi to się zawsze wydawało, że ze mnie wszystko wypływa i w środku nic nie zostaje ;)
- Dołączył: 2007-08-13
- Miasto: Cocococo
- Liczba postów: 1250
14 stycznia 2012, 23:16
dziewczyny- przestańcie z tymi trzymaniami nóg w górze... przepraszam, że to mówię, ale to jest seryjna głupota... wewnątrz organizmu nie działa prawo grawitacji, wiec na prawdę pleminkom/jajnikom jest wszystko jedno w jakiej pozycji jesteś.... jak ma dojść do zapłodnienia to dojdzie....
a tak z innej beczki, rozmawialam dziś z koleżanką która pracuje w prywatnej klinice leczenia niepłodności, i mówi, że kobiety które chcą mieć dzieci, albo sie zastanawiają za ile lat "strzelić" sobie bobaska, niech sobie zrobią test AMH. Dzięki temu badaniu można bardzo dokładnie się dowiedzieć jak długo bedziecie jeszcze "płodne"... zreszta wpiszcie sobie w google AMH to same poczytacie
w skrócie:
" Nowym badaniem, które stało się przebojem na
świecie, a w Polsce wciąż jeszcze nie jest popularne, jest tzw. ocena
rezerwy jajnikowej (AMH). Można je przeprowadzić w każdym momencie
cyklu, a do analizy pobiera się krew. Wynik pokazuje, jak dużo
prawidłowych komórek jajowych organizm jest w stanie jeszcze
wyprodukować. Jeśli się okaże, że liczba dobrych jajeczek jest spora,
nie ma powodu do pośpiechu (np. przez jakiś czas warto próbować zajść w
ciążę w sposób naturalny lub zdecydować się na dłuższe leczenie). Ale
przy niewielkiej – trzeba szybko starać się o dziecko. Stąd niekiedy od
razu konieczne stają się terapia hormonalna lub wręcz zapłodnienie in
vitro. Badanie AMH kosztuje 150 zł i nie jest refundowane przez NFZ."
Edytowany przez MsBiedronka 14 stycznia 2012, 23:17
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Peterborough
- Liczba postów: 235
14 stycznia 2012, 23:50
Anoiłek mam te same obawy :( strasznie się martwie że w pracy dźwigam za dużo i że coś sie może stać.Jestem bardza ostrożna teraz ale strach jest czy z fasolką wszystko ok.Jeszcze mnie czasami brzuszek boli jak na okres i to jest masakra bo biegne do toalety i sprawdzam czy jest czy go nie ma :(
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
15 stycznia 2012, 10:35
witam dziewczynki
aniolek- mi tez sie zawsze wydaje, ze nic w srodku nie zostalo, wszystko wyplywa. skoro u Ciebie tez takie uczucie-
to jestem spokojna, ze nie jestem jakas inna
MsBiedronka- mojej kolezance nawet lekarz ginekolog zalecil trzymanie nog w gorze i zaciskanie miesni po stosunku,
jak ma pomoc- to nie widze problemu dlaczego nie
Dexter7- nie wiem jak u was ale u mnie w pracy jest inne prawo pracy dla kobiet spodziewajacych
sie dziecka ( zero dzwigania, noszenia, platne wolne na wizyty z polozna i badania)
Z tego co mi siostra mowila, to tez miala objawy boloacego brzuszka jak na okres przez pare dobrych miesiecy
bedac w ciazy.
W poniedziaki chodze na aqua aerobik a przed nasza grupa jest grupa ciezarnych i nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie one ciezkie cwiczenia wykonuja. Prowadzaca jest wyszkolona wiec wie najlepiej.
15 stycznia 2012, 12:25
nie wiem, czy jest zasadne z punktu widzenia "naukowego" takie trzymanie nóg w górze... ale jest druga strona medalu, która przeczy "braku tej grawitacji" w środku. Nie raz mi się zdarzyło, że gdy po stosunku zbyt szybko się podnosiłam lub od razu szłam do łazienki, to... sporo ze mnie wypływało... i pewnie nie tylko ja mam podobne wrażenie. Może więc nie pomaga to w sposób jakiś zasadniczy, ale na pewno ułatwia plemnikom pierwszy etap :) i również aktualnie nie mam zamiaru wstawać i jeśli nie same nogi w górze, to przynajmniej na chwilę podusia pod tyłek :)
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
15 stycznia 2012, 13:56
agataq- ja tez mam podobne uczucie ( wszystko wyplywa), jak ma pomoc to czego nie podusia albo nogi w gorze- ja nie mam nic przeciwko
weszlam dzis sklepu i zobaczylam ciuszki dzieciece 75% przecenione- mialam kupic cos na farta ale pomyaslalam- moze jednak nie zapeszac
15 stycznia 2012, 14:16
Agus, my dzisiaj po skelpach troszke połaziliśmy, wszędzie jeszcze sporo przecen, ale nic nie kupujemy, żeby nie zapeszać.
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
15 stycznia 2012, 14:30
Kochana Ty juz wiesz, ze jestes w ciazy i nie chcesz zapeszac a ja jeszcze nie jestem a Moj juz chce kupowac
popatrzylam i odlozylam
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
15 stycznia 2012, 15:10
Ja oprocz bolu piersi nie mialam zadnych objawow. Dexter a ty duzo dzwigasz?? Ja na tych moich praktykach nie mowilam ze w ciazy, bo od razu by mnie wywalili. Ale strasznie sie boje ze nie bede miala sily dzwigac tych dzieci, albo ze dzidzi cos sie stanie przez to, albo ze poronie. Tak szczerze mowiac to nie wiem co robic, czekalam na te praktyki 3 lata, ale przeciez nie moge stracic mojego bobaska:) No i tak sie denerwuje troche. Zobaczymy jak bedzie jutro.
15 stycznia 2012, 16:33
Agus, ja nie chcę zapeszać bo wiesz jak to jest. Nie daj Boże coś się stanie i niedonoszę. I co, te ciuszki będa mi przypominały o wszystkim.
U mnie wczoraj w pracy dowiedziałam się, że mam pomagać przy dostawie jakoś w przyszłym i kolejnym tygodniu. Musiałam się nieźle nagłówkować, żeby się wykręcić z tego. Bo bym musiała dźwigać ciężkie skrzynie z ciuszkami. Na szczęście udało mi się zamienić z koleżanką.