- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
28 września 2011, 18:23
witam, ale upal jak nie Londyn!!!
aniolek- my tez patrzymy na dzieci i te w wozkach i te biegajace i tak sobie cicho myslimy, ze w koncu i nam sie uda!!!
3 moje kolezanki w ciazy- wiec smutno mi sie zrobilo, bo nawet nie planowali.
wszyscy mi mowia, ze najlepej wyjechac na wakacje- wyluzowac sie !!! i wroce z dzidziusiem!!!
28 września 2011, 19:22
28 września 2011, 19:39
28 września 2011, 21:51
28 września 2011, 22:12
ewa- ja ciagle pracuje wiec wyjazd na wakacje sie przyda. ja tez nie wierze w to, ze jak wyjade to latwiej mi bedzie zajsc w ciaze. tak jak mowisz dla wlasnego, dobrego samopoczucia
dobrej nocki, KOLOROWYCH SNOW!!!
29 września 2011, 07:56
tak... wyjazd na wakacje... to jakis czynnik zapladniajacy, czy jak? zabawa polega na tym, ze ludzie na wakacjach sie zapominaja, przestaja sie zabezpieczac i wpadaja :) ot, cala tajemnica :)
a ja nie patrze na wozki, ani na dzieci. slowo honoru. za to rozbraja mnie moj chrzesniak na skajpie ktory pokazuje paluszkiem no no no, bo kiedys ciagle bawil sie klawiatura od laptopa i mnie wylaczal, wiec jak tylko wyciagal raczke to ja mowilam do niego no no no i kiwalam palcem. juz sie nauczyl ze nie wolno i sam sobie robi no no no. w listopadzie jade do Polski na 10 dni, wiec Igora niania ma wolne, ja przejmuje opieke nad tym malym smrodkiem :). bycie chrzestna zobowiazuje hahahahaha.
29 września 2011, 08:23
29 września 2011, 08:25
29 września 2011, 08:51
29 września 2011, 15:48
witam w upalny dzionek . Sioedze sobie na moim patio i kozystam ze sloneczka :))))) Wlasnie dzis zdalam teoretyczny egzamin na porawko, :)) teraz zostaly mi tylko jazdy i moge wreszcie jezdzic autkiem, bo pieszo nozki mnie bola
Takze mam dzis cudowny wolny dzien ;))))
Oczywiscie farminka jakby co to wale do ciebie :))