5 października 2012, 13:15
No właśnie, jestem chrzestną.Po kościele jest imprezka w lokalu.Wiecie jak wyglądają takie przyjęcia w lokalach?Nigdy na takim nie byłam, rodzice dziecka też średnio się orientują, bo nie robili wcześniej.Długo takie coś trwa?Czy to jest jakieś zakrapiane czy kulturalna imreza, obiad ciasto i do domu?Bo nie wypada mi chyba nie iść.A urwać się przed końcem?Jestem w końcówce ciąży i jakos mi nie wsmak siedzieć nie wiadomo ile tam.
Edytowany przez maharet1092 5 października 2012, 13:17
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
5 października 2012, 14:00
anniaa88 napisał(a):
Rodzicie organizują przyjęcie i średnio się orientują? Chyba wiedzą co zamawiali. Porozmawiaj z nimi i powiedz, że możesz do końca nie wytrzymać jak będziesz się źle czuła i urwiesz się do domu. Na pewno nie będą mieli Ci za złe skoro jesteś w zaawansowanej ciąży.
-zgadzam się, ale pewnie widać że jesteś w ciąży więc uważam że nie powinni ci robić żadnych wymówek - nie dawno to matka maleństwa też pewnie nie była aż w takiej formie . Tak, ze musisz iść na chrzciny do lokalu a posiedź tyle ile będziesz miała ochotę i sił.
5 października 2012, 14:06
Mam jakieś urojenia, że zacznę rodzić w trakcie i sie stresują tą impreza.Wiem, wiem głupota, tak jakoś ostatnio sie denerwuję byle czym, nie wiem czy to przez ciąże, czy co się ze mną dzieje
Edytowany przez maharet1092 5 października 2012, 14:07
5 października 2012, 14:09
to przez ciąże, skoro blisko rozwiazania to się stresujesz..normalna sprawa, zwłąszcza że (jak piszesz) to z tą ciążą w sumie sama jesteś.
Ale nie matrw się, ja też mam sny rózne i obawy. Takie to są ciążowe smuteczki.
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
5 października 2012, 14:13
23 wrzesnia byłam u brata w Wawie na chrzcinach...super msza w kościółku ...jestem z południa i byłam miło zaskoczona samym sposobem prowadzenia mszy z obzredem chrztu świetego...wielki plus...ale nie o tym...potem pojechalismy do lokalu...i tam przystawka pozniej obiabo kawał drogi było przed namid kazdy mogł sobie cos wybrac...wino, kawa,herbata i deser....potem pojechalismy było koło 16,30-(chrzest w kosciele o 11)do domu bo z południa jestem wiec troche drogi przed nami...jesli jestes w zaawansowanej ciazy to oczywiscie w jak najlepszym tonie jest poprostu przeprosic i wyjsc jak uznasz ze dalsze siedzenie Ci nie słuzy...
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
5 października 2012, 14:18
oj tak to przez ciąże, ja na mecie miałam koszmary, dziwaczne sny i przez miesiąc wydawało mi się że zaraz urodzę :P także spokojnie, myślę że jak najbardziej wypada Ci wyjść wcześniej jeśli będziesz się kiepsko czuła, albo impreza będzie się ciągła w nieskończoność - ładnie pożegnaj się z rodzicami i maleństwem, nikt nie powinien mieć żadnych pretensji :)
Mój mąż był ostatnio chrzestnym po kościele w lokalu obiadek, kawa z tortem i jakieś przekąski - wszystko w sumie ze 3 godziny, ale byli tylko rodzice i chrzestni z rodzinami + jedne dziadki, było troszkę dzieciaczków więc szybko się wszyscy zebrali do domku :)
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Rogalowa
- Liczba postów: 999
5 października 2012, 14:30
Czy będzie alkohol to zależy tylko od rodziców.
U mnie pili (chociaż w moim odczuciu nie powinni), obiad, sałatki, tort, ciasta, potem znów ciepły posiłek. Każdy siedział ile chciał i ile mógł siedzieć, gadki szmatki, fotki, prezenty
5 października 2012, 14:39
ja bylam na takim jako gosc. po mszy ok 13-4? pojechalismy do knajpki, podaly panie obiad, byla wodka, chyba bez szampana, kuzyn puscil muzyke z bomboxa. siedzielismy do ok 20-2, podpity ojczym z rodziny zaczal tanczyc, dzieciaki (bylo moze 2-3 dzieciaki, 2-4 letnie) tez tanczyly sobie
wspolne zdjecie pamiatkowe i hop do domu
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
5 października 2012, 15:18
Ja robiłam dwa razy i nie wiem jak to się stało, ale zorientowana byłam doskonale jak to będzie wyglądać.
u nas imprezka była długa bo z noclegiem na miejscu, ponieważ 75% gości było przyjezdnych. Ale tak normalnie to sobie wyobrażam, że po mszy jest obiad, potem jakieś slodkie i ew. przekąski na stole i ze 2-4 godziny posiadówka. Zależy od ustaleń rodzicow no i od miejsca, bo różne są knajpy. Myślę, że zjesz obiad, pykniesz fotki z chrześniakiem i możesz przeprosić towarzystwo. Ale może będzie miło i zostaniesz do końca.