- Dołączył: 2012-10-05
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 8
5 października 2012, 12:35
Jestem mama dwojki dzieci. Myslam nad tym i myslalam i zdecydowalam sie zostac honorowa dawczynia. Czy mysle o tym co sie stanie z ta komorka, kto ja dostanie?Nie. Czy mysle o tym czy zabieg bedzie bolal? Nie. Chyba potraktuja ja jako komorke, a nie przyszle dziecko. Milo pomoc komus kto marzy o dziecku. Zeby byl dzidzius trzeba dwojga, nieprawdaz? Czy ktoras z was jest chetna, zeby zostac taka dawczynia, a moze,ktoras z was juz ofiarowala komus ten wyjatkowy dar?Pozdrawiam
5 października 2012, 19:55
Nie oddałabym.
- Dołączył: 2006-05-04
- Miasto: Babska
- Liczba postów: 573
5 października 2012, 20:17
ja bym nie zdecydowała się oddać swojej komórki.
Mimo, że z mężem mamy problemy z poczęciem i zajściem w ciążę i być może nie będziemy mieli dzieci, to nie zdecydujemy się na nasienie dawcy.
Nie interesuje mnie czy ktoś oddał swoją komórkę bo chciał pomóc takim parom jak my, ale po prostu mamy opory etyczne przed tego typu procedurami, tak samo nie popieramy in vitro.
Oczywiście wszystko zależy od moralności człowieka. Ja mówię stanowczo NIE.
5 października 2012, 20:45
anairda1986 napisał(a):
ja bym nie zdecydowała się oddać swojej komórki. Mimo, że z mężem mamy problemy z poczęciem i zajściem w ciążę i być może nie będziemy mieli dzieci, to nie zdecydujemy się na nasienie dawcy. Nie interesuje mnie czy ktoś oddał swoją komórkę bo chciał pomóc takim parom jak my, ale po prostu mamy opory etyczne przed tego typu procedurami, tak samo nie popieramy in vitro.Oczywiście wszystko zależy od moralności człowieka. Ja mówię stanowczo NIE.
jestem tego samego zdania
mam swoje dziecko i wszyscy zgodnie twierdzą, że to moja wierna kopia. Gdybym spotkała kiedyś gdzieś dziecko podobne do mnie to czułabym się niezręcznie... a jakby mój syn spotkał swego przyrodniego brata/siostrę podobną do niego to pewnie różne myśli by mu głowie chodziły.
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 5 października 2012, 20:47
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
5 października 2012, 21:05
Jakos to wygląda na promocję, prowokację, społeczne badanie... dziwny wątek
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
5 października 2012, 21:06
hm... dziwne stwierdzenie, że jesteś nie normalna... prędzej powiedziałabym ewentualnie coś takiego o kobiecie która daje się zapłodnić i nosić dziecko by później je komuś oddać, ale oddać komórkę jajową to z pewnością bardzo szlachetny gest dla tych kobiet które nie posiadają swoich aktywnych komórek. Wiadomo, jeśli zostanie zapłodniona i ciąża donoszona będzie gdzieś w świecie chodzić dziecko które będzie miało połowę Twoich genów, ale nie koniecznie będzie podobne do Ciebie, może być podobne do swojego biologicznego ojca.
Myślę, że to kwestia osobista czy kobieta jest w stanie żyć ze świadomością, że może mijać na ulicy dziecko które mogło zostać poczęte z jej jajeczka. Jeśli ktoś nie chce mieć już dzieci, a wciąż ma w sobie miliony jajeczek to czemu miałby się nimi nie podzielić z kimś kto ich nie ma? To tak jakby zdrowi ludzie nie oddawali szpiku dla chorych na białaczkę, albo jednej nerki do przeszczepu.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
6 października 2012, 13:48
RybkaArchitektka napisał(a):
paranormalsun napisał(a):
Eire82 napisał(a):
A jesli za naście lat Twoje dziecko zakocha się i to zakocha się w kims kto powstał z Twojej komórki? samo AZ to piękny i szlachetny gest. Ale trzeba go bardzo dokładnie przemyśleć. Myślę, że powinno być to tez urgulowane jakoś prawnie.
przeciez na to praktycznie nie ma szansy..po pierwsze pradwopodobienstwo, ze beda to chłoapk i dziewczyna jest nie za wielkie. po durgie to, ze sie w ogole spotkaja małe. to, ze sie zakochaja jeszcze mniejsze.. Praktycznie żadne, żeby wsyztskie te warunki były spełnione.
Zycie lubi płatać figle.. A pisząc, że prawdopodobieństwo "żadne" to chyba dwóję miałaś z matmy...:-)))
napisałam praktycznie, bo co to jest ten powiedzmy 1 %? bo wsyztskie te warunki musiałby spełnione naraz.Zreszta to taak takich historii jest pełno w gazetach, filmach, książkach ale nie w zyciu. jakby była duza taka możliwosc to by w ogóle nie było dozowlone.
6 października 2012, 21:17
Ja popieram in vitro i surogactwo ale coś takiego nie.Co innego urodzić cudze dziecko, a co innego jak gdzieś tam na świecie jest Twoje i Ty nawet o tym nie wiesz
- Dołączył: 2012-07-08
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 850
7 października 2012, 08:56
nie zdecydowałabym się na taki krok...
7 października 2012, 09:17
Jakoś mnie nie przekonuje oddawanie nasienie, komórek jajowych i to całe surogactwo... Dla mnie to jest chore. Można w ten sposób zniszczyć dziecku życie... Bo jakaś kobieta miała TYLKO urodzić a później się sądzą bo ona twierdzi że skoro urodziła to jest matką... Itp itd
7 października 2012, 10:43
9magda6 napisał(a):
Bo jakaś kobieta miała TYLKO urodzić a później się sądzą bo ona twierdzi że skoro urodziła to jest matką... Itp itd
Bo tak akurat jest w polskim prawie, ale nie wszędzie na swiecie tak jest.
Ja bym prędzej jednak rościła pretensję do dziecka zrobionego z mojej komórki, z mojego DNA niż takiego które urodziłam, a jest cudze.
Edytowany przez maharet1092 7 października 2012, 10:47