Temat: moje dzieci chyba duzo jedzą;/

Mam 2 chłopców w wieku 14miesiecy.

Ich menu

7.00 220 ml kaszy z mlekiem

10.00 danio + chlebek z masełkiem

13.00 zupa ( ziemniaki, warzywa, miesko-mnielone na papke z małymi grudami) spora miska

16.00 mus owocowy z kisielkiem  lub sam mus tez spora miska

19.00 220 ml kaszy z mlekiem

Jak myslicie czy nie za duzo?

WikusiaXXL napisał(a):

Ale nie prawda jest to ze dziecko sobie samo reguluje ile ma zjesc-moj by jadl na okraglo. Oczywiscie nie wolno zmuszac ale ja w domu musze musztre trzymac bo do zlego latwo przyzwyczaic... :/


A ja zaufałam dziecku. Jesli od poczatku dajemy wybor (oczywiscie sposrod wartosciowych produktow) czy i ile maluch zje, to to potem procentuje.


Za to zgadzam sie, ze trzeba zwracac uwage na ukryty zwykly cukier i go unikac (lub wybierac zdrowsze substancje jak np. syrop z burakow, daktyli, agawy, klonowy, muscovado)

JaneMargolis napisał(a):

Do nauki gryzienia i zucia nie sa potrzebne zadne torebki/siateczki (a nawet zeby, bo i polroczne dziecko jest w stanie zmiazdzyc pokarm za pomoca dziasel), wystaczy dac dzieku jedzenie w wygodnej formie np. warzywa i owoce pokrojone slupki, pieczone mieso, pulpety, kasze zlepiona w kulki... Etap karmienia zmiksowanymi na amen papkami serio da sie pominac. Przykładowe menu mojego (aktualnie rocznego) dziecka (żywionego metodą BLW) mozna zobaczyc TU.
wiesz, ja te siateczki zaczęłam stosować, jak moja córeczka zakrztusiła się kawałkiem skórki od chleba, że musiałam ją brać do góry nogami, żeby ją "odetkać" (miała jakieś 6/7miesięcy) przy synku stwierdziłam, że taki żarty jest, że nic mu nie grozi i akcję powtórzyłam, ale tym razem z jabłkiem. traktowałam więc wspomnianą siateczkę jako środek zabezpieczający przed udławieniem, a to że dziąsła sobie masowały, to był dodatkowy atut :)

JaneMargolis napisał(a):

WikusiaXXL napisał(a):

Ale nie prawda jest to ze dziecko sobie samo reguluje ile ma zjesc-moj by jadl na okraglo. Oczywiscie nie wolno zmuszac ale ja w domu musze musztre trzymac bo do zlego latwo przyzwyczaic... :/
A ja zaufałam dziecku. Jesli od poczatku dajemy wybor (oczywiscie sposrod wartosciowych produktow) czy i ile maluch zje, to to potem procentuje.
u mojego "procentuje to 6/7 zdrowymi kupami dziennie, dlatego w stosunku do moich pociech stosuje jedzeniowy reżim.

WikusiaXXL napisał(a):

JaneMargolis napisał(a):

Do nauki gryzienia i zucia nie sa potrzebne zadne torebki/siateczki (a nawet zeby, bo i polroczne dziecko jest w stanie zmiazdzyc pokarm za pomoca dziasel), wystaczy dac dzieku jedzenie w wygodnej formie np. warzywa i owoce pokrojone slupki, pieczone mieso, pulpety, kasze zlepiona w kulki... Etap karmienia zmiksowanymi na amen papkami serio da sie pominac. Przykładowe menu mojego (aktualnie rocznego) dziecka (żywionego metodą BLW) mozna zobaczyc TU.
wiesz, ja te siateczki zaczęłam stosować, jak moja córeczka zakrztusiła się kawałkiem skórki od chleba, że musiałam ją brać do góry nogami, żeby ją "odetkać" (miała jakieś 6/7miesięcy) przy synku stwierdziłam, że taki żarty jest, że nic mu nie grozi i akcję powtórzyłam, ale tym razem z jabłkiem. traktowałam więc wspomnianą siateczkę jako środek zabezpieczający przed udławieniem, a to że dziąsła sobie masowały, to był dodatkowy atut :)


Rozumiem, ale jest też np. różnica między krztuszeniem się i dławieniem. We wspomnianej przeze mnie metodzie istnieją zasady bezpieczeństwa których należy przestrzegać.  Dobrze jest też podszkolić się jak prawidłowo udzielać pierwszej pomocy - wszędzie piszą, że nie należy odwracać dziecka do góry nogami, bo można zaszkodzić...
Moje dziecko też się poczatkowo kilkukrotnie krztusiło (i nie moge powiedziec zeby nie bylo to dla mnie stresujace), ale nadzorując sytuację pozwalałam by opanowało ją samo i wtedy zwracało zbyt duże kawałki (btw u dziecka punkt wywolujacy odruch wymiotny jest znacznie blizej niz u doroslego). Przy podawaniu jedzenia w kawalkach istotna jest tez pozycja pionowa, zadne lezaczki nie wchodza w gre, bo wtedy dziecko nie bedzie w stanie prawidlowo odkrztusic i może się zadławić.
Ciesz się,że dzieci tak ładnie Ci jedzą.

Moja 3 latka nawet połowy tego nie zjada...
Pasek wagi
Ja też bym się cieszyła, że tak ładnie jedzą...mój gadek zjada zdecydowanie mniej, ma prawie 19 m, waży niecałe 10 kg....a jedyna rzecz której jest w stanie zjeść wiecej to kefir (nawet 300 ml)...z tym, że potem traci wszystko z nawiązką, więc się nie opłaca ;)...wierzę, że dzieci jedzą tyle ile im potrzeba i się nie stresuję, ale wydaje mi się, że byłabym spokojniejsza, gdyby jadł więcej.
Pasek wagi
ja też korzystałam z siateczki do jedzenia, tak między 6 a 12 miesiącem, niestety widok dziecka dławiącego się jabłkiem to dla mnie za wiele...

ktoś tam wcześniej zganił autorkę za papki, ale podał menu swojego dziecka składające się ze słodzonej herbaty, chrupków kukurydzianych, pasztetu, parówek i dżemu - też pięknie
Pasek wagi

tulip24 napisał(a):

ktoś tam wcześniej zganił autorkę za papki, ale podał menu swojego dziecka składające się ze słodzonej herbaty, chrupków kukurydzianych, pasztetu, parówek i dżemu - też pięknie

tez mnie to rozbroilo...

tulip24 napisał(a):

za dużo nie jest, ale kaszki zapychają i sa kaloryczne, warzyw wiecej by sie przydałoby, kasza max raz dziennie, mozesz dać na talerz chleb, po plasterku wędliny i sera oraz pokrojone warzywa a do tego kubek mleka - albo śniadanie albo kolację w tej formie wprowadźwłaśnie, jeszcze jaja i ryby - ja zawsze jajecznicę z jednego jajka z wkrojonym warzywem i natką lub koperkiem robię

Jedzą kasze rano i wieczorem by było mleko, od 4 miesiaca nie chcieli pic samego mleko i od tamtej pory daje im mleko zageszczone kasza, jajka jedza w formie jajecznicy (jeden zjada ze smakiem drugi w ogole- wiec dodaje mu do zupy)

, rybke jedza raz w tyg do obiadu

aguska1981 napisał(a):

agutka8383 napisał(a):

nie wytrzyamam- kobieto ciesz sie ze jedza bo ja mam 4 latak który od 2 lat postanowil ze nie bedzie jadła i co nie zdajesz sobie sprawy co my z nim przechodzimy  
ha, skad ja to znam:) moj 3 letni teraz synek, rok temu praktycznie nic nie jadl, caly dzien mogl tylko wode pic, teraz mu to przeszlo i je niemal wszystko - a najbardziej lubi owoce i warzywa i miesko:) za to coreczka, ktora za niecale 4 m-ce skonczy 2 latka zaczyna wlasnie etap niejedzenia, oj znow zaczynaja sie ciezkie czasy, ale na szczescie to mija:)a odpowiadajac na pytanie autorki tematu: nie jedza za duzo, mysle ze w sam raz, tyle ze moim zdaniem w tym wieku powinni juz chyba jesc wiecej normalnych rzeczy, mam tu na mysli normalnie podane posilki, a nie papki; ale moze sie myle, nie wiem dokladnie, bo akurat 2 moich szkrabow bardzo krotko jadla papki, grubo przed pierwszymi urodzinami juz nie pamietalismy co to papki:)
\

Wiem ,że nie powinni jesc papek i mowie jeden zje normalne jedzenie ,a drugi jakby mu sól do buzi sypac jak cos ma stałą konsystencje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.